Piszę "zdążyliśmy", bo mimo, że na spacerze dominował pierwiosnek żeński, dzielnie dotrzymywał mi towarzystwa Snupert. Podczas, gdy Matka z Izą (Panią Snuperta) rozmawiały spacerując, my ganialiśmy się w trawie. I dobrze, że na spacer wybrały akurat wały, bo nieskoszone wysokie trawy dają odrobinę ochłody, a dodatkowo można schłodzić się w rzece. Oczywiście Snupert korzystał w pełni z bliskości wody (czasami mam wrażenie, że woda to jego naturalne środowisko), ja natomiast moczyłam tylko podwozie tam, gdzie było to możliwe. Potem pojawiło się trochę chmur, a nastąpiło to akurat jak wracaliśmy do domu. I dobrze, bo przejście przez rozgrzane miasto nie należy do najprzyjemniejszych, zwłaszcza, że mamy spory kawałek do domu. Potem zrobiło się naprawdę gorąca, a obiecane opady przeszły bokiem (słychać było burzę, ale niestety do nas nie dotarła). W domu na szczęście czekał na nas wiatrak, który zawsze daje wszystkim odrobinę radości w upalne dni (ja też się do niego przekonałam, choć na początku był dla mnie dziwnym zjawiskiem ;-) Trzymajcie się ciepło i nie dajcie się upałom (a może raczej "trzymajcie się zimno"?).
A tak rozmiarowo prezentuje się na mnie moja nowa adresówka :-)
Portretowe:
Chwila ochłody w trawie ;-)
Snupert i jego "patyczkowa" zdobycz ;-)
U nas też cały czas są upały, więc spacerowo jesteśmy mocno ograniczone. I również korzystamy z usług Pana Wiatraka, bo inaczej byłoby naprawdę ciężko wytrzymać tę duchotę.
OdpowiedzUsuńAdresówka prezentuje się pięknie :)
Pozdrawiamy i zdecydowanie życzymy (Wam i nam), żeby się chociaż trochę ochłodziło.
[vizsla-kepi.blogspot.com]
Zgadzam się co do pogody. Z resztą to nawet fajniej, zamiast siedzieć w domu spędzamy czas na dworze.:) Nono ale z Ciebie dama, Bona! Piękna adresówka.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i życzymy udanych wakacji!
Ah te upały,jakoś trzeba sobie radzić :D. Śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia ^^
OdpowiedzUsuńFajnie, że macie z kim chodzić, zawsze lepiej w towarzystwie :)
Pozdrawiamy :)
http://majkowaa.blogspot.com/
Fajny ten nieśmiertelnik, nam też jest bardzo gorąco :)
OdpowiedzUsuńupały są bardzo męczace,a co dopiero dla psa.Baddy wczoraj nie chciał się ruszyć i tylko niespokojnie szukał zimnego miejsca w domu.na spacer dopiero wybraliśmy się wieczorem,gdy zaszło słonko. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy
Ola i Baddy !
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper nieśmiertelnik!
OdpowiedzUsuńHappy ma teraz zakręcaną adresówkę z karteczką w środku ale myślimy o jakimś nieśmiertelniku.
Zapraszamy do nas!
http://beagle-happy.blogspot.com/