środa, 9 lipca 2014

83. Lipiec miesiącem zdrowych zębów + przygotowanie do wakacji

"Sztuczna szczęka psu się nie uśmiecha..." głosi hasło z reklamy gryzaków Pedigree. I rzeczywiście wolałabym długo cieszyć się kompletem uzębienia ;-) Dlatego też wzięłam udział w programie "Lipiec miesiącem zdrowych zębów". Wzięłam udział... zupełnie przypadkowo :-)
Matka po powrocie z pracy klepała coś w telefonie. Coś...hmm...aplikowała? Ta cała aplikacja SLD, CHwDP czy inne ING powiedziała jej czy ma nowe papierki na koncie. Nie wiem dlaczego się tak ucieszyła. Zwykle jak jakieś papierki w kącie leżą, to się denerwuje i krzyczy. Nigdy nie zrozumiem chyba człowieków i ich elektronicznych zabawek...
Ale do rzeczy. Papierków przybyło i Matka ochoczo wzięła mnie na smycz. Ja też bardzo ochoczo szłam, bo mnie brzuszek bolał i musiałam sobie ulżyć... Kilka razy :-p Szłam zadowolona, niczego nieświadoma, a nagle Matka myk! w bramę i oto jakimś cudownym sposobem znalazłyśmy się pod gabinetem weterynaryjnym. No nie... znowu będzie jakieś kłucie albo - co gorsza - obcinanie pazurów - pomyślałam. No i spotkała mnie niespodzianka, bo żadnego kłucia i obcinania nie było. Było za to wyrabianie paszportu na nasze wspólne wakacje. Paszport jak paszport - kolejna książeczka, którą trzeba chronić przez zagubieniem i zniszczeniem. Lepiej jednak taki dokument mieć, jeśli chce się odbywać podróże międzynarodowe. Jak wyrobić taki paszport? Przeczytajcie TUTAJ lub zapytajcie swojego weterynarza :-)
W gabinecie było cztery osoby. Dwie znałam osobiście: p. Tomka (szefa obu przychodni EDEN w Opolu) - to On zdiagnozował moje zwichnięte kolano i skierował mnie do najlepszego ortopedy oraz p. Anię, która dość często przyjmuje mnie w przychodni. Nie to, żebym była stałym bywalcem, ale jak już jestem, to p. Ania akurat ma dyżur.
Zostałam obejrzana, podświetlona taką śmieszną latarką z dziwnym światłem, która pokazywała w którym miejscu mam kamień nazębny (a już niestety mam). Te miejsca na zębach w świetle latarki stały się jasnoróżowe. Matka bała się uśmiechać w obawie, że cały jej uśmiech zaświeci na różowo ;-) Matka dostała wytyczne dotyczące higieny mojej paszczy - mycie zębów szczoteczką. Niedoczekanie!
Potem Matka wrzuciła mnie na wagę - 10,5 kg ! Dostałam tabletkę na odrobaczenie (mimo, że niedawno już mi ja podawali, zdarzyło mi się ze dwa razy zjeść kupsko... wstyd mi...), a w międzyczasie p.Ania wypisała mój paszport i już mam pewność, że pojadę z człowiekami na wakacje!
Na koniec wizyty dostałam jeszcze przysmaki DENTASTIX :-)



***

A co poza tym? Matka już powoli dochodzi do formy po jeżdżeniu na rowerze. Już nie jęczy po przejściu przez próg, że umiera na zawał i zakwasy. Zapowiadało się też ochłodzenie, więc liczyłam na długie spacery i trochę ruchu. Ochłodziło się, rzeczywiście. Do tego stopnia, że wczoraj padało, a dzisiaj to już normalnie wygląda, jakby ktoś nam z dachu wylewał wodę wiadrami na parapet. Rynna chyba nie wytrzymała napięcia, bo leje się w jednym miejscu wartkim strumieniem i miejmy nadzieję, że nie przesiąknie przez ścianę prosto do pokoju. Tęskno mi za leżakowaniem w cieniu w słoneczny dzień... 



***

Poznajcie Pelę i Lily - dwa szczeniaczki znajdujące się pod opieką Fundacji Fiololetowy Pies. Może komuś wpadną w oko te "bordery w wersji mini"? Spójrzcie na Pelę i powiedzcie Czym urzekła Matkę i dlaczego chcemy, żeby znalazły dobre domy? ;-) Obie psinki są cudowne, a ich losy możecie śledzić na fp Fioletowego Psa TUTAJ - tam również znajdziecie więcej zdjęć psiaków, a także ich mamy (która też szuka DS).




4 komentarze:

  1. Mój szczuras nie lubi tych smaków :/
    Jak nie narzekają na słońce, to narzekają na jego brak :D Ech, ci ludzie ;p
    Słodkie maluszki, Lily to naprawdę jak bołdełek wygląda :)
    Pozdrawiamy :)
    http://majkowaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojj trudna zagadka, niech pomyślę....hmmm...strzelam - Pala wygląda jak młoda Bona! :P

    OdpowiedzUsuń
  3. My chyba nie będziemy iść na ten przegląd zębów,bo myję Emetowi szczoteczką chociaż kły są lekko żółte.
    No to teraz możecie ruszać w świat! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. my jeszcze nie byliśmy na takich przeglądzie ząbków. :) Baddy nie ma kamienia,ale niestety na bodajże dwóch ząbkach pojawił się żółty nalot,ale staram się go zwalczyć.
    + maluchy są przeurocze.

    pozdrawiamy
    Ola i Baddy !

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Wasze komentarze. Zostawiajcie też adresy Waszych blogów. Proszę nie zostawiać komentarzy w stylu "Obserwacja za obserwację", wystarczy adres bloga - jeśli będzie dla mnie interesujący, na pewno dodam do obserwowanych! :-)