Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie fakt, że bateria w aparacie odmówiła posłuszeństwa i niestety po kilku zdjęciach zwyczajnie umarła. Popołudnie spędziliśmy nad rzeczką, w lokalu, o którym niedługo będzie na blogu (jak Matka podładuje aparat), w towarzystwie znajomych. Miał być post o kolejnym psiolubnym miejscu, ale przez brak zdjęć przełożę posta na później.
Na Wyspie Bolko, jak i w samym lokalu było dość dużo ludzi - nic dziwnego, w końcu dzień wolny lepiej spędzić na świeżym powietrzu niż siedzieć w domu. Obecność dużej ilości dzieci zniosłam wyjątkowo dobrze, mimo, że bardzo pragnęły się ze mną zaprzyjaźnić (choć Ojczulek uprzedził, że "piesek nie lubi dzieci").
Tymczasem tylko się melduję, że jestem, pamiętam o blogu i ciągle rozmyślam o konkursie. Część nagród już jest ;-) Niedługo przedstawię też kolejny Lokal Przyjazny Psu (o którym miało być dzisiaj) oraz kolejną recenzję :-)
No i robione Matki telefonem w drodze powrotnej, jak już bateria w aparacie wzięła i przestała działać.
Szkoda, że padła ta bateria, ale mimo to te pierwsze zdjęcia ślicznie wyszły :)
OdpowiedzUsuńCzekamy na posta :)
Pozdrawiamy :)
http://majkowaa.blogspot.com/
pogoda i u nas była cudowna,ah. *o* zdjęcia ciekawe,czekamy na więcej !
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy
Ola i Baddy. :)
Niedobra bateria, ale pierwsze zdjęcie zrobiła na 6 ♥
OdpowiedzUsuńxoxo
Szkoda, że bateria się rozładowała (znam to... akurat wtedy kiedy jest potrzebny!) ale mimo te zdjęcia są super :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z tymi lokalami przyjaznymi psom. Nie oszukujmy się, ale ciężko znaleźć fajne miejsce, które bedzie przygotowane na wizytę czworonoga.
OdpowiedzUsuńCzekam też na konkurs, może uda nam się wziąć udział (czyt. nie będzie wymagał super umiejętności). :)
Super blog podziwiam :))))
OdpowiedzUsuńOrganizuje konkurs na blogu ..! dzinamojeszczescie.blogspot.com.
Przepraszam ze wpisuje sie tu ale nagrody sa fajne i drogie użyje na to dużo pieniędzy :)) dla was Zapraszam