środa, 15 czerwca 2016

168. Recenzja - Sznur Triexie Denta Fun

Pod koniec marca otrzymaliśmy prezent od sklepu naszezoo.pl w postaci zabawki dla psa firmy Trixie. Od ponad dwóch miesięcy sznur poddawany jest surowym testom. Od czasu pierwszej zabawy praktycznie nie chowam go przed Boną, bo prawdę mówiąc spisałam go na straty już po rozpakowaniu paczki. Dlaczego? Ano dlatego, że z zabawkami Trixie raczej nie mam dobrych doświadczeń. Zdecydowana większość ginie w paszczy mojego psa w ciągu kilku godzin, nawet jeśli teoretycznie jest napisane, że są do samodzielnej zabawy. Postanowiłam więc nie oszczędzać szarpaka - w końcu po co odwlekać destrukcję? Wolę dać zabawkę psu, żeby miał chwilę zabawy niż włożyć ją do naszej "kolekcji", żeby ładnie wyglądała. Ale od początku.

Co było przedmiotem testów?
Poskręcany sznur Denta Fun z wypustkami czyszczącymi zęby dla średnich i dużych psów.

Charakterystyka
  • długość - 37 cm
  • wykonany z naturalnego kauczuku oraz bawełnianego sznura
  • posiada wypustki masujące dziąsła
  • odpowiedni dla średnich oraz dużych psów
  • zabawka wszechstronna (może służyć jako aport, szarpak lub zabawka do gryzienia)
Według producenta specjalny splot oraz naturalny materiał redukuje kamień nazębny, odświeża oddech, masuje dziąsła, oczyszcza zęby oraz zapobiega powstawaniu zapalenia dziąseł.



Ku mojemu zdziwieniu, mimo że szarpak cały czas jest w użyciu, jest w nienagannym stanie. Sznur tylko w jednym miejscu jest lekko nadgryziony, elementy kauczukowe są całe. Boniaczkowej udało się też rozwiązać węzeł, który znajdował się na końcu zabawki, ale w porę to zauważyłam i zapobiegłam rozsypaniu się zabawki związując sznur. 
Prawdę mówiąc całkiem niezły wynik jak na zabawkę Trixie. Pod tym względem jestem naprawdę mile zaskoczona. Mogę śmiało dać plusa za wytrzymałość.
Ciężko mi stwierdzić czy redukuje kamień nazębny. Szczerze mówiąc wątpię, żeby taka zabawka poradziła sobie z kamieniem, więc to tej "funkcji" jestem sceptycznie nastawiona. Z pewnością zaspokaja potrzebę żucia oraz masuje dziąsła (jak zapewnia producent). 
Na pewno sprawdza się jako zabawka do aportowania, bo jest dość ciężki, przez co można nim dalej rzucić. Do tego dzięki intensywnym kolorom nie zgubi się w trawie. Nie unosi się na wodzie, więc nie nadaje się do wodnych zabaw, natomiast zmoczona dość długo schnie ;-)
A jak sprawdza się jako zabawka do przeciągania? Szarpak przeznaczony jest dla średnich i dużych psów. Mimo, że sucz jest średnia, część, za którą teoretycznie powinna trzymać jest dla niej nieco za duża i chętniej chwyta tą, przeznaczoną dla człowieka.
Czyszczenie elementów kauczukowych, jest dość łatwe - wystarczy wyszorować je szczoteczką. Co do sznura, to już grubsza sprawa - najlepiej "wgryziony" brud usunie pranie (szorowanie mogłoby powyciągać pojedyncze włókna).



PLUSY:
  • wytrzymałość
  • wszechstronność (sprawdza się jako gryzak, aport i szarpak)
  • intensywne kolory
  • przystępna cena
MINUSY:
  • rozmiar (dostępny tylko w dwóch rozmiarach)
  • trudny do wyczyszczenia

Zabawka występuje w dwóch rozmiarach i w dwóch kolorach. Do kupienia TUTAJ.

4 komentarze:

  1. My tam wolimy miśki :) Jeszcze jedno pytanko... Sznur nie wbija Ci się w rękę ? Mi nie raz zdarzyło się już bawić z psem szarpakiem tego typu a później mieć obolałe ręce od trzymania sznura.

    Pozdrawiamy
    Biały Krukk

    OdpowiedzUsuń
  2. Sznury to jest miłość na chwilę dla mojej suczki :D Do 3-4 miesięcy z chęcią będzie się bawić a potem zabawka już jest nudna i leży sobie.
    Pozdrawiam,
    goldenowelove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem fanką piłkopodobnych wynalazków, albo zwykłych szarpaków. Myślę, że połączenie tego drugiego z gumą nie przekonałoby mojego psa.:P

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobór kolorów w tej zabawce trochę daje po oczach, ale niewątpliwym plusem jest wytrzymałość. Milo sznurki wszelakie uwielbia, więc pewnie chętnie bawiłby się takim :).

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Wasze komentarze. Zostawiajcie też adresy Waszych blogów. Proszę nie zostawiać komentarzy w stylu "Obserwacja za obserwację", wystarczy adres bloga - jeśli będzie dla mnie interesujący, na pewno dodam do obserwowanych! :-)