poniedziałek, 18 maja 2015

125. Comfy Snacky Apple - recenzja

Minęły cztery miesiące od dnia, kiedy Ojczulek przyniósł do domu małą zieloną kulkę. "Licha jakaś" - pomyślała wtedy Matka - "ale za to ładnie pachnie" ;-)
Nadszedł więc czas, aby podzielić się z Wami wrażeniami z posiadania jabłuszka. Cztery miesiące, to czas wystarczający, aby przetestować jego trwałość (choć były produkty, które mogliśmy opisać już po dwóch tygodniach ;-) ). No to zaczynamy ;-)



Co było przedmiotem testów? Charakterystyka produktu.

Comfy Snacky Apple, to zabawka w kształcie jabłka, wykonana ze sprężystej gumy.  Zabawka jest pusta w środku i posiada dwa otwory, dzięki czemu sprawdza się jako dyspenser psich przysmaków (tzw. kula smakula). Wielkość zabawki to 7,5 cm. Ma przyjemny zapach. Dostępna w kolorze zielonym lub pomarańczowym. Doskonale nadaje się również jako zabawka do aportowania - jest lekka, odbija się, nadaje się również do aportowania z wody(nie tonie mimo posiadanych otworów). 



Czego oczekiwaliśmy od zabawki?

Prawdę mówiąc szukaliśmy godnego następcy Konga. Kong co prawda żyje i ma się dobrze, ale fajnie jest czasem dla odmiany spróbować czegoś innego. Musiała to być zabawka do samodzielnej zabawy, więc taka, która wytrzyma ze mną sam na sam, podczas nieobecności człowieków. I taka, którą można napełnić smakami.




Jak testowana była zabawka Comfy 
Snacky Apple?

Zabawka ma za sobą dość intensywny survival, przebywała bowiem ze mną sam na sam przez cztery miesiące, co najmniej 5 dni w tygodniu, po 3 - 8 godzin dziennie. Była na ten czas wypełniana smakami (psie ciacha i mięsne smakołyki) oraz różnego rodzaju mazidłami (pasztet, pasta Trixie, masło orzechowe). Zabawka była również z nami na kilku spacerach, gdzie wcieliła się w rolę piłki do aportowania.
Niestety jabłuszko nie miało możliwości sprawdzić się w wodzie, bo ja zdecydowanie jestem psem hydrofobowym i człowieki sami musieliby sobie po nią popłynąć ;-p

Aby zobaczyć film, kliknij w zdjęcie :-)




Jak Comfy Snacky Apple zdała test? ;-)

No cóż, trzeba przyznać, że pierwsze odczucia Matki, co do zabawki, były całkowicie nietrafione. Matka obawiała się bowiem, że guma, z której wykonana jest zabawka nie przetrwa zbyt długo moich niszczycielskich zapędów. Nic bardziej mylnego! Zabawka po czterech miesiącach intensywnego testowania nadal żyje i ma się wyśmienicie. Widać na niej drobne ślady użytkowania, ale do jej zagłady jest jeszcze naprawdę bardzo, bardzo daleko :-)
Świetnie sprawdza się jako zamiennik Konga - robiłam z nią dosłownie wszystko, a ona nadal wygląda bardzo dobrze. Do tego wyjęcie smaków zajmuje mi więcej czasu niż w przypadku tradycyjnego bałwanka - z uwagi na kształt zabawki (jabłuszko wypełnione mazidłami również jest trudniejsze do wylizania - otwór jest mniejszy, a ścianki zagięte, przez co pies na dłużej ma zajęcie).
Jako piłka również sprawdził się nieźle - dzięki swojemu kształtowi odbija się w sposób nieprzewidywalny, do tego intensywny kolor pozwała dość łatwo zlokalizować rzuconą piłkę (tu polecamy jednak bardziej kolor pomarańczowy ;-) ). Zabawka, jak każda, czasem wymaga wymycia, ale nie jest do szczególnie uciążliwa czynność - wystarczy ciepła woda, łagodny detergent i (w naszym przypadku) mała szczoteczka. Z Kongiem był jeszcze ten problem, że strasznie czepiały się do niego psie kłaki - tu owszem również mamy z tym do czynienia, ale na zdecydowanie mniejszą skalę ;-)

PLUSY:
* cena - Ojczulek kupił ją za 14,99 zł
* trwałość - wytrzymałość piłki przerosła nasze oczekiwania
* wszechstronność - w niskiej cenie mamy zamiennik Konga, kulę smakulę oraz piłkę do aportowania 
(również z wody)
* łatwa w czyszczeniu
* intensywne kolory
* ładny, delikatny zapach

MINUSY:
* rozmiar - jest tylko jeden do wyboru - raczej dla średnich psów
(dla ras miniaturowych za duży do aportu, większy psy mogą jednak podołać 
zniszczeniu zabawki w tym rozmiarze)
* dostępność - Ojczulek kupił ją w sklepie Aquael Zoo, nie spotkaliśmy ich dotychczas w innych sklepach stacjonarnych. Również dwa sklepy internetowe prowadzą sprzedaż zabawek Firmy Comfy.


Gdzie kupić?
Ponieważ Comfy jest marką własną firmy Aquael, zabawki znajdziecie we wszystkich sklepach Aquael Zoo, a także w dwóch sklepach internetowych Toys4Dogs lub Pupiland.


7 komentarzy:

  1. fajne to jabłko, ale niestety u nas (zgodnie z Twoim przewidywaniem) zostało zjedzone :(
    No i jeszcze chyba zapomniałam napisać wcześniej- gratulacje dogtrekkingu, jesteście super! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa zabawka. Raczej nie kupię, ale cieszę się, że u was się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się estetyka produktów, ale właśnie - z wykonaniem dużo gorzej - patyk z Comfy został w trymiga spożyty, mamy jeszcze truskawkę, którą pieruńsko ciężko się nadziewa. Chyba nie skuszę się na kolejny ich produkt.

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkiem fajne jabłuszko ale dla nas za małe, kong póki co idealny :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Mamy truskaweczkę! Uważam, że do nadziewania się nie nadaje... Ale jako kula smakula jest okej ;) Na dodatek sama zabawka cieszy się sporym zainteresowaniem Janki, więc nie żałuję zakupu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Widziałam te jabłuszka na Toys4Dogs ;) Jako odskocznia od Konga spełni rolę w 100% :D
    Na pewno ceny zabawek Comfy są bardzo atrakcyjne i można potraktować je jako tańsze zamienniki niektórych zabawek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo podoba mi się to jabłko i jest bardzo tanie, więc jak je gdzieś znajdę to kupię moim psiakom. Psy chyba nie mogą jeść masła orzechowego, bo nie trawią orzechów, ale mogę się mylić.
    Pozdrawiam,
    wesolepupile.blogspot.com
    PS. To ja Z pupilem przez życie.

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Wasze komentarze. Zostawiajcie też adresy Waszych blogów. Proszę nie zostawiać komentarzy w stylu "Obserwacja za obserwację", wystarczy adres bloga - jeśli będzie dla mnie interesujący, na pewno dodam do obserwowanych! :-)