środa, 3 lutego 2016

161. Test: Organic Oscar - szampon i odżywka

Ponieważ dziś zostałam zapytana "W czym ją kąpiesz, że jest taka mięciusia?" postanowiłam dodać ten post, który już od dawna czeka na publikację ;-)

W lipcu wzięłam udział w konkursie na instagramie. Zasady proste - polub, udostępnij, oznacz na zdjęciu. Byłam jedyną osobą, która w konkursie wzięła udział, więc jasnym było dla mnie, że tym samym "jestem zwycięzcą" ;-) Potem nagle wszystkie informacje o konkursie zniknęły z portalu, a ja po przypomnieniu o terminie rozstrzygnięcia dostałam informację od organizatora, że "nie wysyłają nagród za granicę" (oczywiście wcześniej nie było o tym ani słowa). Odrobinę zirytowana podjęłam dialog z Two Barks (moją marną angielszczyzną) i ustaliliśmy, że jeśli znajdę kogoś w Norwegii do kogo mogliby wysłać paczkę, to jak najbardziej - wyślą. I znalazłam (dzięki Natalia!). Paczka poprzez pośrednika dotarła do mnie. Nagroda w konkursie kosztowała mnie 50 zł (przesyłka paczki do Polski), ale myślę, że było warto. Szamponu i tak potrzebowałam, odżywka oczywiście też się nie zmarnuje, a na zabawkę Zogoflex i tak się czaiłam od dłuższego czasu.



W paczce znalazły się:
  • owsiany szampon Organic Oscar
  • aloesowa odżywka Organic Oscar
  • zabawka Zogoflex Tizzi

Dziś będzie o "środkach piorących".
Nigdy przedtem nie stosowałam u Boniaczkowej odżywki, bo po prostu nie widziałam takiej potrzeby. Ograniczałam się więc do szamponów (raczej tych ze średniej półki, ale mamy też zwykły lidlowski środek myjący, jeszcze nieużywany). Bona za kąpielami nie przepada, więc staram się robić to tylko wtedy kiedy jest to konieczne.

Opakowanie Organic Oscar  jest dość oryginalne, przyjemne dla oka, choć trochę duże w stosunku do ilości płynu w środku (prawie połowa to zakrętka). Stonowane kolory, prosta, czytelna grafika. Buteleczki posiadają pompkę, co znacznie ułatwia kąpiel. 



Szampon (wg opisu)
  • jest łagodny dla skóry wrażliwej
  • łagodzi podrażnioną i swędzącą skórę
  • odżywia, przywraca blask i zapewnia zdrową i miękką szatę 
  • zawiera naturalne, organiczne składniki
  • nie zawiera parabenów, mydła, siarczanów, sztucznych aromatów ani barwników
Szampon dość mocno się pieni i jest wydajny. Nie jest napisane, że jest to koncentrat, ale myślę, że jest na tyle gęsty, że można go rozcieńczyć w niewielkiej ilości wody. Ma przyjemny zapach - w składzie znajdziemy miętę pieprzową i to właśnie mięta dominuje. Wyglądem przypomina kisiel morelowy :-p



Odżywka (wg opisu)
  • nadaje się dla suchej, wrażliwej skóry
  • zawiera łagodzący aloes i nawilżający olejek jojoba
  • chroni szatę przed czynnikami zewnętrznymi, pozostawiając ją gładką i miękką
  • nie zawiera parabenów, mydła, siarczanów, sztucznych aromatów ani barwników
Odżywka jest gęsta, biała. Jest wydajna, dobrze się rozprowadza. Próbowałam porównać do czegoś zapach i nasunęło mi się skojarzenie z apteką ;-) Nie umiałam go porównać do niczego innego, więc niech będzie "apteczny", mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi ;-)


Potem już tylko wystarczy poczekać aż pies odcieknie, następnie trochę go wycisnąć, dalej odciskamy nadmiar wody w ręcznik i puszczamy bestię, żeby mogła swobodnie pobiegać po domu i bezkarnie hopsać w czystej pościeli (w ramach zemsty), ew. wytrzepywać kłęby sierści na naszą świeżo pomalowaną ścianę, opcjonalnie wycierać się w swoje jedyne legowisko (żeby potem nie mieć gdzie spać). 

"Nie rozumiem co się właśnie stało"

 

"Shake it!"



"Aaaa, teraz już zrozumiałam, idź sobie, a ja tu będę leżeć nieszczęśliwa".


Efekty:
Już sam fakt wykąpania zakurzonego psa wyraźnie zmienia wrażenia po głaskaniu. Sierść jest miękka i puszysta. Bezpośrednio po kąpieli i wyschnięciu sierść wydaje się mocniejsza. Aksamitnie gładka, ale nie napuszona (nie znoszę, kiedy Bona wygląda po kąpieli jak nastroszony kurczak).Nie mogę jednak stwierdzić czy ułatwia rozczesywanie sierści, bo Bona nie ma aż tak długiej, żeby notorycznie jej się splątywała.
Cena zaczyna się od 12,00$, w Polsce znalazłam je tylko na allegro za 55 zł. Nie wiem czy zdecydowałabym się na ponowny zakup w tej cenie (jeśli znalazłabym taniej, to jak najbardziej mogłabym skusić się na kolejną butelkę). W niższych cenach można znaleźć wiele bardzo dobrych szamponów.
Nie zaobserwowałam, żeby pies pies dostał łupieżu lub drapał się po umyciu, więc mogę potwierdzić, że jest łagodny dla skóry. Zapach nie utrzymuje się zbyt długo na sierści,

2 komentarze:

  1. Moja opinia odnośnie tego produktu jest zdecydowanie odmienna.. wykąpałam mojego berneńczyka w tym szamponie i zaczęła mu wypadać siersc :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie zwierzaki trzeba czasami kapać gdyż wtedy niestety ale byśmy mogli nie wytrzymać w jednym pomieszczeniu. Ja jeszcze dodatkowo mam neutralizator zapachów https://neutralizatoryzapachu.pl/ który bardzo fajnie usuwa nieprzyjemne zapachy powodowane przez zwierzęta.

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Wasze komentarze. Zostawiajcie też adresy Waszych blogów. Proszę nie zostawiać komentarzy w stylu "Obserwacja za obserwację", wystarczy adres bloga - jeśli będzie dla mnie interesujący, na pewno dodam do obserwowanych! :-)