Zacznijmy od tego, co widzimy na początku - opakowanie. Jak dla mnie szata graficzna odrobinę zbyt pstrokata. Oczywiście przyciąga uwagę (i taka pewnie jest jej rola), natomiast kilkukrotnie już zawiodłam się na takich "pstrokatych" produktach, bo zwykle okazywało się, że kolorowe opakowanie to jedyne, co produkt ma do zaoferowania. Jak było tym razem? O tym za chwilę.
Bardzo pozytywnym zaskoczeniem jest zamknięcie worka. Otóż posiada on strunowy suwak, dzięki któremu worek z karmą może być wielokrotnie otwierany i zamykany, a do przechowywania karmy nie potrzebujemy puszki/wiadra.
Kolejnym plusem jest przezroczyste "okienko", przez które można zobaczyć granulki. To bardzo przydatne rozwiązanie, zwłaszcza w zoologicznych sklepach stacjonarnych, ponieważ jednym z czynników decydujących o zakupie karmy jest jej wielkość i kształt granulki.
Skład:
Ryby, groch, fasola, ziemniaki, olej rzepakowy, pulpa buraczana, jaja, siemię lniane, minerały (wapń /fosforan wapnia/sól), drożdże piwne, korzeń cykorii (suszony), marchew (suszona), kryl (białko zwierzęce), małż zielony (suszony), wodorosty, owoc dzikiej róży, jabłko, lepczyca, jagody, rabarbar, kora brzozy, lucerna, pokrzywy, korzeń mniszka, rumianek, owoc głogu, jałowiec, orzech włoski, anyż.
Skład:
Ryby, groch, fasola, ziemniaki, olej rzepakowy, pulpa buraczana, jaja, siemię lniane, minerały (wapń /fosforan wapnia/sól), drożdże piwne, korzeń cykorii (suszony), marchew (suszona), kryl (białko zwierzęce), małż zielony (suszony), wodorosty, owoc dzikiej róży, jabłko, lepczyca, jagody, rabarbar, kora brzozy, lucerna, pokrzywy, korzeń mniszka, rumianek, owoc głogu, jałowiec, orzech włoski, anyż.
Mimo, że w składzie nie ma procentowego udziału poszczególnych składników, wiem, że dominuje ryba (jest wymieniona jako pierwsza, a to mówi nam jakiego składnika jest najwięcej) i jest jej całkiem sporo. Na stronie producenta możemy znaleźć również taką informację:
Do wyprodukowania 4 kg karmy HAVFISK wykorzystano:
- 3,1 kg ryby
- 3,4 kg roślin strączkowych
- 4,4 kg innych warzyw, owoców i ziół
Będąc bardziej dociekliwą osobą postanowiłam napisać maila do firmy Kingsmoor z pytaniem o procentową ilość mięsa w składzie. Dostałam informację, że w karmie znajduje się 30% mięsa. Ilość nie jest może powalająca, ale patrząc na pozostałe składniki uważam, że całość przedstawia się całkiem nieźle.
Wygląd krokietów i smakowitość:
Granulki karmy Kingsmoor są małe i płaskie. Ta wersja raczej nie nadaje się dla psów dużych - są one bowiem mniej więcej wielkości jednogroszówki. Podobno opakowania o większej gramaturze (12 kg) posiada również większe granulki. Warto więc wybierać je w przypadku większych psów.
Kolor brązowy, lekko tłuste, zapach mimo, że rybny i intensywny, to dość przyjemny.
Bona zdjadała karmę bardzo chętnie, na początku oczywiście całą porcję na raz, potem szło jej to wolniej, na raty, ale u niej to normalne ;-)


Plusem jest, że zjadała dziennie tyle, ile zaleca producent (czyli ok 170 g), co nie zawsze się zdarzało w przypadku innych karm. Sucz potrafi "dziobać" jedzenie - tylko tyle ile musi, żeby nie być głodna, a resztę zostawia. W przypadku karmy Kingsmoor zjadała całą dzienną porcję.
Granulki karmy Kingsmoor są małe i płaskie. Ta wersja raczej nie nadaje się dla psów dużych - są one bowiem mniej więcej wielkości jednogroszówki. Podobno opakowania o większej gramaturze (12 kg) posiada również większe granulki. Warto więc wybierać je w przypadku większych psów.
Kolor brązowy, lekko tłuste, zapach mimo, że rybny i intensywny, to dość przyjemny.
Bona zdjadała karmę bardzo chętnie, na początku oczywiście całą porcję na raz, potem szło jej to wolniej, na raty, ale u niej to normalne ;-)
Plusem jest, że zjadała dziennie tyle, ile zaleca producent (czyli ok 170 g), co nie zawsze się zdarzało w przypadku innych karm. Sucz potrafi "dziobać" jedzenie - tylko tyle ile musi, żeby nie być głodna, a resztę zostawia. W przypadku karmy Kingsmoor zjadała całą dzienną porcję.
Porównując do wszystkich innych suchych karm, jakie do tej pory jadała Bona widzę, że Kingsmoor smakował jej zdecydowanie najbardziej. Pies nie schudł, ani nie przytył, a sierść jest ładna i błyszcząca. Dodatkowym atutem jest wygląd i zapach psich kup. Kupy zdecydowanie zwarte i nieduże, a zapach nie był tak przerażający jak w przypadku niektórych karm. Bąków nie zaobserwowano (raczej nie wywąchano), mimo, że tuż za rybą w składzie wymieniono groch i fasolę ;-)
Cena karmy waha się od 79 zł za opakowanie 4 kg do 199 zł za 12 kg worek. Dużo czy mało? Cena nie jest może niska, ale nie jest też zaporowa. Myślę, że jeśli chodzi o całkiem przyzwoity skład i efekty jakie mogłam zaobserwować po podawaniu karmy są warte tej ceny. Przynajmniej w mojej ocenie :-)
Do obejrzenia jest jeszcze krótki filmik, który niestety nie chciał się załadować na bloggera, ale możecie zobaczyć go na Boniakowym fp TUTAJ