tag:blogger.com,1999:blog-1050107637705892752024-03-13T03:20:45.934+01:00BonaCundlosaurus opolensisAsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.comBlogger168125tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-67881417830035940612020-03-19T23:20:00.001+01:002020-03-19T23:20:29.515+01:00Kochani!<div><br></div><div>Nie kończę działalności bloga, ale póki co zachęcam Was do odwiedzania naszego instagrama</div><div> https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=2629092273988055&id=1474941552736472</div><div><br></div><div>Oraz profilu na Facebooku</div><div>https://m.facebook.com/piesoswiat/?ref=bookmarks<br></div><div><br></div><div>Tam możecie śledzić nas na bieżąco i mogę Wam zagwarantować, że stamtąd nie zniknemy (a jak znikniemy, to tylko na kilka dni) 😉 Do zobaczenia! </div>AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-78819096640917951332018-11-06T15:26:00.001+01:002018-11-06T18:53:57.918+01:00177. Lena, odc.1Zapewne niektórzy obserwatorzy <a href="https://www.facebook.com/piesoswiat/">naszego FP na Facebooku</a> zdążyli zauważyć, że w kwietniu w naszym życiu pojawił się drugi pies. Lena. Skąd wzięła się w schronisku? Skąd decyzja o adopcji? Jak zaaklimatyzowała się w naszym stadzie i jak dogaduje się z Boną? Na te i inne pytania postaram się odpowiedzieć w tym i najbliższych postach. Zacznijmy od początku.<div>
<br><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirRi6e0THgqeICHYV_V7UJITU7_M_kmX65szJyM0qNU42dxz0e3rF_NwdqVGPRW728hpXDkRuWJS0xzTWGofQDo-gVafAuzO0qjVtPjInyWXyc4E6WaCnFT52P9195zelULotafQZ6Slt2/s1600/45017715_574946639628801_5231684300159582208_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="753" data-original-width="1111" height="432" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirRi6e0THgqeICHYV_V7UJITU7_M_kmX65szJyM0qNU42dxz0e3rF_NwdqVGPRW728hpXDkRuWJS0xzTWGofQDo-gVafAuzO0qjVtPjInyWXyc4E6WaCnFT52P9195zelULotafQZ6Slt2/s640/45017715_574946639628801_5231684300159582208_n.jpg" width="640"></a></div>
<div>
<br></div>
<div style="text-align: center;">
fot. Schronisko dla zwierząt w Opolu</div>
<div style="text-align: center;">
<br></div>
<div style="text-align: left;">
Pewnego kwietniowego wieczora przeglądałam stronę naszego schroniska na fb. Nic nowego, robię to dość często. Często też podobają mi się psy, które tam znajduję. Tylko zdrowy rozsądek sprawił, że do tamtego czasu nie sprowadziłam do domu gromady psów. Tym bardziej, że mam konkretny plan na kolejnego psa - wybrana rasa, a nawet hodowla, mimo, że na pewno upłynie jeszcze trochę czasu zanim taki pies się pojawi. I nagle kończy się zdrowy rozsądek. Kończy się tam, gdzie zaczyna się butelka wina. A, że "zobacz jaki słodki", a, że "taki uśmiechnięty", "a to staruszka taka, nikt jej nie weźmie". No i się zaczęło. </div>
<div style="text-align: left;">
Następnego dnia, gdy znów rozsądek wziął górę, okazało się, że tym razem to męska strona Teamu zaczęła wjeżdżać mi na sumienie. Że jak się powiedziało A, to trzeba powiedzieć B. Że on już dzwonił do schroniska i się umówił. No i w końcu, że jak nie chcę, to nie, ale może chociaż pójdziemy do schroniska zobaczyć. No i poszedł. Sam, bo szybciej kończy pracę. W zasadzie, to z Boniaczkową, bo przecież trzeba sprawdzić jak nasza "pierworodna" zareaguje na nowego psa. Ja miałam dojść do nich po pracy. Nigdy, absolutnie nigdy Bona z żadnym psem nie miała spięcia, ona jest raczej pacyfistką (choć na smyczy sprawia wrażenie jakby pałała chęcią mordu). Ale tym razem wyczuła chyba pismo nosem. Lena jej się nie spodobała i ją dziabnęła. </div>
<div style="text-align: left;">
Spotkałam A. przy wylocie drogi prowadzącej do schroniska. Szedł jakiś taki niepocieszony. Zapytałam o co chodzi i dowiedziałam się, że suki sobie nie podpasowały. Z jednej strony poczułam ogromną ulgę, a z drugiej trochę smutek.</div>
<div style="text-align: left;">
Ten smutek właśnie sprawił, że zdecydowaliśmy się podejść do schroniska kolejny raz, tym razem w pełnym pakiecie. Tak, żeby każdy z psów miał po jednym człowieku. No i poszliśmy. Wizyta i spacer przebiegły bez większych zakłóceń, bez spięć i niepotrzebnych emocji. </div>
<div style="text-align: left;">
Tym razem to mi zrobiło się szkoda tej staruszki. Wiadomo, każdy woli młodego psa, którego może sobie ułożyć pod siebie, dostosować do trybu życia. Niby fajnie byłoby pomóc starszemu psu, ale kolejny raz wziąć Wielką Niewiadomą? Po przebojach z Boną miałam już w pewnym sensie jakieś doświadczenie, ale miałam też awersję i szczerze? Popieram adopcje, ale jak ktoś mnie pyta czy pies ze schroniska kocha miłością bezwarunkową i czy będzie bezwzględnie wdzięczny, to opowiadam to z trochę innej strony. Chcę, żeby każdy pies znalazł dobry dom, ale nie chcę, żeby potem wrócił w prędkością światła, bo "miał być wdzięczny za wyrwanie zza krat i ładnie wyglądać przy kominku w salonie", a tymczasem - uwaga! - on ma potrzeby!</div>
<div style="text-align: left;">
Tak więc co robić, co robić?! Niby spacery do niczego nie zobowiązują, nikt od nas nie wymagał, wszyscy znali też historię Bony i wiedzieli co z nią przeszliśmy, ale... Ale ja z każdym spacerem czułam się coraz bardziej zobowiązana wobec Leny. Cieszyła się, gdy podchodziłam ze smyczą do bosku, żeby wziąć ją na spacer, a mi serce rozpadało się na małe kawałeczki - "jak teraz miałabym jej odmówić". Gdy szliśmy po nią do schroniska, myślałam "po co tak chodzić tam i z powrotem przez pół miasta, weźmy ją już i będzie z głowy".</div>
<div style="text-align: left;">
<br></div>
<div style="text-align: left;">
<br></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTkpjwVVgxTAwd8c7dwq454G7g7Pim1Shq6SrHLvF35ftkgVn9iefQtDW-lKaRJj8pADmz4Wsog1GA42vjLsOWzisLNnyIpjp6H2SO3EzdtlG4TWZB5YUk0VNKKMVuPc6C6z2DxUgfaWF_/s1600/45205572_343598926190406_7634171624085782528_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="832" data-original-width="1271" height="418" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTkpjwVVgxTAwd8c7dwq454G7g7Pim1Shq6SrHLvF35ftkgVn9iefQtDW-lKaRJj8pADmz4Wsog1GA42vjLsOWzisLNnyIpjp6H2SO3EzdtlG4TWZB5YUk0VNKKMVuPc6C6z2DxUgfaWF_/s640/45205572_343598926190406_7634171624085782528_n.jpg" width="640"></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br></div>
<div style="text-align: center;">
fot. Schronisko dla zwierząt w Opolu</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br></div>
<div style="text-align: left;">
No i w końcu zdecydowaliśmy wziąć ją do domu "na próbę" - na kilka godzin. Oczywiście reakcja Bony była do przewidzenia (już wcześniej miałam okazję obserwować jej zachowanie w stosunku do innych psów w domu, zarówno tych, które "wtargnęły" do mieszkania, jak i tych, z którymi Bona weszła do domu po spacerze). Bona była niespokojna, biegała za Leną, pilnowała jej. Obwąchiwała. Była napastliwa i cały czas napięta. Ponieważ Lena nie była u siebie, starała się uniknąć konfrontacji, choć nie było łatwo. Już nie pamiętam czy przy pierwszej czy drugiej wizycie suki nawet się spięły. </div>
<div style="text-align: left;">
Ponieważ nie należymy do ludzi, którzy łatwo się poddają (przynajmniej jeśli chodzi o kwestie "psie"), co widać po Boniaczkowej, 28 kwietnia postanowiliśmy wziąć Lenę na DT, bo był to najlepszy sposób na sprawdzenie czy suki dogadają się w codziennym życiu. I tak oto 9 dni później poszłam podpisać ostatecznie papier potwierdzający adopcję. No i jest. Drugi pies. Nie ten wymarzony, wyśniony, wyczekany. Nie do końca przemyślana decyzja. Czy żałujemy? Z czystym sumieniem mogę napisać: NIE :-)</div>
<div style="text-align: left;">
<br></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQtucxnRxgkYAlwSwYMKhTpyZ9rTB8ocdEfICsKYknqYmpktsUW6sBbpNvfB8auWSGM7Mjoyy4l-y_8KwLZXSLalRhloxSc9xrHlY-Oh-z0xTWxNElvO4zn8k5LQ7R6gw3ZA5X_1_czst6/s1600/45161936_2224771107845590_8537330485393620992_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="884" data-original-width="662" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQtucxnRxgkYAlwSwYMKhTpyZ9rTB8ocdEfICsKYknqYmpktsUW6sBbpNvfB8auWSGM7Mjoyy4l-y_8KwLZXSLalRhloxSc9xrHlY-Oh-z0xTWxNElvO4zn8k5LQ7R6gw3ZA5X_1_czst6/s640/45161936_2224771107845590_8537330485393620992_n.jpg" width="478"></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br></div>
<div style="text-align: center;">
fot. Schronisko dla zwierząt w Opolu</div>
<div style="text-align: center;">
<br></div>
<div style="text-align: center;">
C.D.N.</div>
AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-42910752995474748382017-06-06T15:12:00.000+02:002018-05-24T00:17:49.881+02:00176. Zbiorowa recenzja - woda dla psa Aqua Pro Animale Premium + MrDoo przysmaki dla psa<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Dzisiaj przychodzimy do Was z recenzją produktów od <a href="http://www.krakvet.pl/">sklepu zoologicznego KrakVet</a>. Paczka od sklepu dotarła do nas 13 kwietnia, więc już najwyższy czas podzielić się z Wami opinią na temat jej zawartości, którą stanowiła woda Aqua Pro Animale Premium - 12 butelek i przysmaki firmy MrDoo - 10 opakowań.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjF8byfrSoxBHylH7G0SHj5eLG89_OiNnZEV0YK02kzwb2L4vo8ZOqahpD8Qn7ECwspVjWDAi-woFAM7qRcOL2fZybQg4pl_pHQz0VpiRzb2ifIFOjHxjNC_K2_nKc1gkilkM2TAZW1xsVm/s1600/IMG_0202.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjF8byfrSoxBHylH7G0SHj5eLG89_OiNnZEV0YK02kzwb2L4vo8ZOqahpD8Qn7ECwspVjWDAi-woFAM7qRcOL2fZybQg4pl_pHQz0VpiRzb2ifIFOjHxjNC_K2_nKc1gkilkM2TAZW1xsVm/s640/IMG_0202.JPG" width="640"></a></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: left;">
<br></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: left;">
Na początek słów kilka o wodzie dla psów AQUA PRO ANIMALE PREMIUM. Przyznam szczerze, że kiedy pierwszy raz trafiłam na informację, że w sprzedaży pojawiła się woda dla psów, miałam mieszane uczucia. Już podawanie psom wody filtrowanej w czajniku uznawałam za fanaberię, a teraz jeszcze woda źródlana dla psów? </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqd45u2UbYECoejrcr-hw2oqDFeNesTY6NMhBYlCT5PgF9fDojIHWGFvJMjbMGzHshxzpxAmaWBbqTvC8jcSO0q1OGIrx3nUK68lESTU1EBffW5BSQa4Ma3YtwHN7u4NaRL5NpbC5FSUEK/s1600/IMG_0212.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqd45u2UbYECoejrcr-hw2oqDFeNesTY6NMhBYlCT5PgF9fDojIHWGFvJMjbMGzHshxzpxAmaWBbqTvC8jcSO0q1OGIrx3nUK68lESTU1EBffW5BSQa4Ma3YtwHN7u4NaRL5NpbC5FSUEK/s640/IMG_0212.JPG" width="640"></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><u>Co o samej wodzie pisze sklep?</u></b></div>
<div style="text-align: left;">
<br></div>
<div style="text-align: left;">
Woda Aqua Pro Animale Premium wzbogacona jest o acerolę, która jest rośliną z jednym z najbogatszych źródeł witaminy C (w 100 gramach świeżej aceroli znajdziemy 1400 – 2500 mg kwasu askorbinowego) - jest tez silnym przeciwutleniaczem. Acerola działa dobroczynnie na pracę serca, wspomaga wątrobę, nerki oraz wzrok. Dodatkowo zawiera również prowitaminę A, witaminy z grypy B, wapń, żelazo i fosfor.</div>
<u><div style="text-align: left;">
<br></div>
<div style="text-align: left;">
<u>Korzyści płynące z podawania wody Aqua Pro Animale:</u> </div>
</u><div>
<div style="text-align: left;">
- woda, która nawadnia organizm pupila, a nie tylko gasi jego pragnienie, </div>
<div style="text-align: left;">
- produkt został przygotowany specjalnie z myślą o zwierzętach,</div>
<div style="text-align: left;">
- nie zawiera chloru oraz szkodliwych i rakotwórczych związków chemicznych,</div>
<div style="text-align: left;">
- dodatkowo wzbogacona w składniki, które korzystnie wpływają na zdrowie Twojego zwierzaka, </div>
<div style="text-align: left;">
- produkt przebadany mikrobiologicznie, </div>
<div style="text-align: left;">
- ogranicza powstawanie kamicy moczowej. </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<br></div>
<div style="text-align: left;">
Butelka wody dla psów niczym nie różni się od butelki wody "ludzkiej". Na pierwszy rzut oka, a raczej języka nie ma także różnicy w smaku (nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała ;-) ). </div>
<div style="text-align: left;">
Jeśli chodzi o Bonę, to chyba rzeczywiście woda jej posmakowała - piła ją chętnie, zwłaszcza w początkowej fazie testów. </div>
<div style="text-align: left;">
Skład samej wody też wygląda ciekawie - zawartość witamin i minerałów jest niezłą alternatywą dla psich izotoników, zwłaszcza, jeśli nie jest to tylko pies towarzyszący, a również sportowy (wiadomo, że sportowy wymaga nieco więcej "doładowania" po wysiłku). Jeśli woda rzeczywiście bardzo dobrze nawadnia organizm psa, to przyda się zwłaszcza teraz, kiedy temperatury dają w kość. Bardzo podoba mi się, że w składzie znajduje się spora dawka witaminy C - dla mnie jest to aktualnie bardzo duży plus, bo równocześnie z wodą podaję psu MSM, a witamina C wspomaga jego wchłanianie.</div>
<div style="text-align: left;">
Zauważyłam również jeszcze jedną ciekawą rzecz - wcześniej miałam wrażenie, że mieszanka "kranówy" i psiej śliny tworzyła na ściankach miski mazistą powłokę. Od kiedy podaję wodę Aqua Pro Animale Premium, nie mam tego problemu i miskę dużo przyjemniej się myje :-)</div>
<div style="text-align: left;">
<br></div>
<div style="text-align: left;">
Cena wody waha się od 2,49 zł za butelkę 0,5 l do 8,99 zł za butelkę 5 l. Można wybrać również pakiety, co pozwoli nam trochę oszczędzić. Cena nie jest ona może najniższa, ale też nie przeraża i nie odstrasza. Czy sama będę jeszcze stosować wodę - sprawa do przemyślenia, jednak cena na pewno nie stanowi tu przeszkody. Wodę możecie kupić <a href="http://www.krakvet.pl/advanced_search_result.php?keywords=aqua&buttonSearch=">TUTAJ</a> (dostępna również wersja dla kota).</div>
<div style="text-align: left;">
<br></div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPM7lqCLztLGbFS-34iA2GNHKPNeDb1wU67ceYjknPT3ofpw6wtSBS6aryWrQdu8MdUHZkBHmXg0w3wxLq3ShS2JtjTk96FYlWC_WtJhQ8Dy5Fqi3PoF3ybv_B303H-7k1cKVIOac_FyIR/s1600/IMG_0233.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPM7lqCLztLGbFS-34iA2GNHKPNeDb1wU67ceYjknPT3ofpw6wtSBS6aryWrQdu8MdUHZkBHmXg0w3wxLq3ShS2JtjTk96FYlWC_WtJhQ8Dy5Fqi3PoF3ybv_B303H-7k1cKVIOac_FyIR/s640/IMG_0233.JPG" width="640"></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br></div>
<div style="text-align: left;">
Smaki MrDoo są bardzo podobne do smakołyków, które już raz testowaliśmy dla sklepu KrakVet. To akurat bardzo mnie cieszy, bo tamte przysmaki zrobiły u Boniaczkowej furorę :-)</div>
<div style="text-align: left;">
<br></div>
<div style="text-align: left;">
<b><u>Opis ze strony sklepu:</u></b></div>
<div style="text-align: left;">
<br></div>
<div style="text-align: left;">
MrDoo to pyszna przekąska, stworzona z myślą o wszystkich psach, bez względu na ich rasę czy wiek. Skład tego przysmaku bogate źródło mięsa, co sprawia, że produkt jest w pełni zdrowy i zapewnia wszystknie niezbędne składniki odżywcze.</div>
<div style="text-align: left;">
<br></div>
<div style="text-align: left;">
Dodatkowo, przysmak nie zawiera żadnych sztucznych dodatków ani zbóż, które mogłyby obciążać żołądek Twojego pupila. Dzięki temu MrDoo jest wyjątkowym pomysłem na przepyszny, pełen białka, witamin i minerałów smakołyk dla Twojego psa.</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: left;">
<br></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj735Sk5snfSadz-LgYiHR6yOjBXMh_GNLaxo6Med5H1meJl37KOZrAtZZ2hW_usq-QMnOocoh0mgKnPJ0nQeNTcSI8fzLgFgMtY5Gkoct7WLFbtevHmMRgdG3BIL1g46SRPt7_3kvmnEFi/s1600/IMG_0204.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj735Sk5snfSadz-LgYiHR6yOjBXMh_GNLaxo6Med5H1meJl37KOZrAtZZ2hW_usq-QMnOocoh0mgKnPJ0nQeNTcSI8fzLgFgMtY5Gkoct7WLFbtevHmMRgdG3BIL1g46SRPt7_3kvmnEFi/s640/IMG_0204.JPG" width="640"></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br></div>
<div style="text-align: left;">
Rzeczywiście trudno odmówić przysmakowi smakowitości - wysoka zawartość mięsa - ok. 95% na pewno wpływa na wysoką smakowitość i jakość produktu. Bona smakami MrDoo jest zachwycona, ja również. Gdy chcę dać jej przekąskę, wybieram filecik z kurczaka z serem lub kostkę zawiniętą w mięso z kurczaka. Reszta smaków oprócz tego, że spełniają formę przekąski, jest miękka i można je z łatwością pokroić na malutkie kawałki, lub podzielić w rękach. Dzięki temu fajnie sprawdzają się w roli nagrody w szkoleniu. Taką formę przekąsek lubię mieć ze sobą także w trakcie długiego spaceru czy górskiej wyprawy, bo świetnie nadaje się do przegryzienia podczas odpoczynku.</div>
<div style="text-align: left;">
<br></div>
<div style="text-align: left;">
Cena jednego opakowania, to 11,90 zł, co nie jest dużą kwotą, jeśli porówna się je z popularnymi przysmakami dla psów (stosunek ceny do jakości). Dodatkowym atutem jest właśnie możliwość ich podzielenia, bo za tą kwotę wychodzi całkiem spora ilość treserek :-) Przysmaki MrDoo możecie kupić <a href="http://www.krakvet.pl/advanced_search_result.php?keywords=mrdoo&buttonSearch=">TUTAJ</a>.</div>
<div style="text-align: left;">
<br></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjddOgkzKpzDmtLvmmFHC9ovuxNguXmbmtDNhbHnvniyGkkpa8p_HGfF_cxzixasWE2FJDBVHdiGwtVbq1ooCuQJXUXcxJsXjIN2dVfy0zbF9fiKKPAbFl0c-PG_jJaGLdFgksQVMzFoKCc/s1600/IMG_0217.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjddOgkzKpzDmtLvmmFHC9ovuxNguXmbmtDNhbHnvniyGkkpa8p_HGfF_cxzixasWE2FJDBVHdiGwtVbq1ooCuQJXUXcxJsXjIN2dVfy0zbF9fiKKPAbFl0c-PG_jJaGLdFgksQVMzFoKCc/s640/IMG_0217.JPG" width="640"></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br></div>
<div style="text-align: left;">
<br></div>
</div>
AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-38303190418956235802017-04-24T16:02:00.000+02:002017-04-24T16:02:29.641+02:00175. TEST: karma Petvita Adult Na początku marca otrzymaliśmy do testów holistyczną karmę PETVITA z linii Super Premium dla psów średnich - w sumie 10 kg (4 worki po 2,5 kg - 2 x kurczak, 1 x ryba, 1 x jagnięcina). Karmę zaczęłam podawać w połowie marca i przez ponad miesiąc Boniaczkowa zjadła jej już prawie dwa worki. Uważam, że miesiąc, to minimalny czas karmienia, po jakim można podzielić się swoimi doświadczeniami z psim jedzeniem, więc dziś mam dla Was krótką recenzję Petvity.<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqZRB5SpzVrXVDXphOcQC-fwMw3lGSIStAx5CmWnyZDfhtNVqsGm4mwrKMB7h61XQDOd08OJMQntAwbF8nkAYb102lTSAoUamXM7oUHgRSpGeSfgpB2YN2qiMSHCNduQ4Uz2HTizJWKdlb/s1600/17021625_1936672216563401_7368104757433383446_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqZRB5SpzVrXVDXphOcQC-fwMw3lGSIStAx5CmWnyZDfhtNVqsGm4mwrKMB7h61XQDOd08OJMQntAwbF8nkAYb102lTSAoUamXM7oUHgRSpGeSfgpB2YN2qiMSHCNduQ4Uz2HTizJWKdlb/s640/17021625_1936672216563401_7368104757433383446_n.jpg" width="640" /></a></div>
<div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Karma Petvita Adult polecana jest dla psów dorosłych wszystkich ras. My dostaliśmy karmę dla psów średnich, ale producent oferuje swój produkt także w wersji mini i large. Do wyboru mamy też kilka smaków - indyk z jagnięciną, kurczak, ryba, jagnięcina. Karma nie zawiera sztucznych barwników, polepszaczy smaku. Jest to produkt <u>bezzbożowy i bezglutenowy.</u> </div>
<div>
Producent zapewnia, że w karmie znajduje się ponad 50% świeżego, dehydratyzowanego mięsa, choć jeśli dokładnie przyjrzymy się składowi, znajdziemy informację, że mięsa jest nieco ponad 47%. Karma zawiera również MSM, które wykazuje właściwości przeciwbólowe, zapobiega skurczom mięśni niweluje ich stany zapalne oraz ułatwia regenerację po wysiłku, a także łagodzi objawy refluksu żołądkowego oraz alergii wywołanej pokarmami i pyłkami. U nas karmy wspomagające aparat ruchu mają dużego plusa, ze względu na kolano Boniaczkowej :-)</div>
<div>
Skład karmy prezentuje się całkiem nieźle, a dokładnie możecie poczytać o nim <a href="http://www.petvita.com.pl/dog-food/adult">TUTAJ</a>. </div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqjikgFW0_Td5LlwTzchZ0MOMzgMnBJfFN6A2YWj74kkQZkYQyLdf8G2S_67i36Ml-TzkMZfZcVr4tPFDiGsGiCMuEwvksyZSLqyBnVeecckBjl3X47bHSH-96boCfEmTe6_ebg8j8_1li/s1600/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="264" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqjikgFW0_Td5LlwTzchZ0MOMzgMnBJfFN6A2YWj74kkQZkYQyLdf8G2S_67i36Ml-TzkMZfZcVr4tPFDiGsGiCMuEwvksyZSLqyBnVeecckBjl3X47bHSH-96boCfEmTe6_ebg8j8_1li/s640/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.jpg" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<ul>
<li>Bogata w olej z łososia i chelaty cynku, które zapewniają piękną i lśniącą sierść oraz zdrową skórę.</li>
<li>Fruktooligosacharydy oraz inulina to naturalne prebiotyki, które aktywnie wspierają florę jelitową.</li>
<li>Zawiera ekstrakt z juki, który wyjątkowo skutecznie eliminuje nieprzyjemny zapach z pyska.</li>
<li>Naturalne włókna służą jako bioregulatory systemu trawienia, wspierając pracę całego układu trawiennego.</li>
<li>Zawiera niezbędne dla prawidłowego rozwoju witaminy i minerały.</li>
</ul>
</div>
<div>
Granulki karmy Petvita wyglądają raczej standardowo - brązowe kulki wielkością dostosowane do paszczy psów średnich. Karma ma bardzo przyjemny zapach, a kulki są lekko tłuste, więc jeśli ktoś skarmia psa podczas treningu, trzeba liczyć się z tym, że na rękach może zostać nam tłusta warstwa.</div>
<div>
Producent chwali się smakowitością karmy i tutaj nie mogę się nie zgodzić - karma faktycznie psu bardzo smakowała, nawet na początku straciłam lekko kontrolę nad tym czy i ile pies już zjadł, bo karma znikała błyskawicznie. Potem przestawiłam psa na trochę inny sposób karmienia. Codzienna porcja dla Bony to ok. 150 g, więc podzieliłam porcję na trzy mniejsze posiłki, ponieważ zamoczona karma nieco pęcznieje i nie chciałam, żeby sucz się "przejadła".</div>
<div>
Jakość sierści nie pogorszyła się, pies jest w bardzo dobrej kondycji. Na temat zapachu z paszczy nie mogę się wypowiedzieć, ponieważ Bona zaczyna mieć problemy z kamieniem i raczej wyciąg z juki na to nie pomoże ;-)</div>
<div>
Jedynym negatywnym następstwem podawania karmy jest jakość i ilość odchodów - Bona załatwia się teraz zdecydowanie częściej, a kupy są zauważalnie większe niż w przypadku karmienia "naszą" karmą. W przypadku karm, również zwracam uwagę na opakowanie. Opakowanie Petvity jest ładne, ma prosty design. Razi mnie jednak brak informacji o procentowej zawartości mięsa w składzie. Dobrze byłoby również, aby producent zadbał o strunowe zamknięcie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFrArcq7R7IIuE8vSyRy4bz5o8Xf3QLikuv470xv0lPIERcyf-1pL2DaiijPZw6RZAIW_yjNnQK3E87eW9u-Vq3r2PCrxPw124z1htDIaMk1XgMVRXbVJPZtmBiGGPwNcd9_VIcrdOi8nl/s1600/IMG_0201.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFrArcq7R7IIuE8vSyRy4bz5o8Xf3QLikuv470xv0lPIERcyf-1pL2DaiijPZw6RZAIW_yjNnQK3E87eW9u-Vq3r2PCrxPw124z1htDIaMk1XgMVRXbVJPZtmBiGGPwNcd9_VIcrdOi8nl/s640/IMG_0201.JPG" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWiJXpDJF_fcdMuXu72RrCIcDF9kQlhwH5HKWGjdoV4YJiKbMgqeKdyFvM_zVSP6W1hbsC6NwIC5LHowwu1lH0WEk8I9gqptpxGh4i1w6vFC4J09qcoFlF1N4WDBfSEGPm3P8x4hiDSpdY/s1600/IMG_0200.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWiJXpDJF_fcdMuXu72RrCIcDF9kQlhwH5HKWGjdoV4YJiKbMgqeKdyFvM_zVSP6W1hbsC6NwIC5LHowwu1lH0WEk8I9gqptpxGh4i1w6vFC4J09qcoFlF1N4WDBfSEGPm3P8x4hiDSpdY/s640/IMG_0200.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgptORw67xV2zcTYd2JIMT5Fi4xbwrlWZB2Ha7zTi02S5xv-V9UMM2fGX4FWx2lZd25lFbammA12qn8afs2COhW_PwbW9W8tqgq2xJzDnOb4-kU-0PgykyEkxkXiqlZQJqDTVmE5DxR84Ac/s1600/IMG_0210.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgptORw67xV2zcTYd2JIMT5Fi4xbwrlWZB2Ha7zTi02S5xv-V9UMM2fGX4FWx2lZd25lFbammA12qn8afs2COhW_PwbW9W8tqgq2xJzDnOb4-kU-0PgykyEkxkXiqlZQJqDTVmE5DxR84Ac/s640/IMG_0210.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b><u>Plusy:</u></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<ul>
<li>bardzo wysoka smakowitość</li>
<li>duża zawartość dehydratyzowanego mięsa, ponad 50 %</li>
<li>zawiera MSM </li>
<li>bezzbożowa</li>
</ul>
<div>
<b><u>Minusy:</u></b></div>
<div>
<ul>
<li>dość wysoka cena</li>
<li>pogorszenie się jakości i ilości odchodów</li>
<li>brak zapięcia strunowego w opakowaniu</li>
<li>brak dokładnego procentowego składu na opakowaniu</li>
</ul>
<div>
Więc podsumowując - czy polecamy? Polecamy! :-) Ogólnie jakość karmy oceniam bardzo dobrze, mimo, że nie jest dla nas idealna, dla kogoś innego może okazać się strzałem w dziesiątkę. Jeśli chodzi o wpływ na organizm psa, to u nas było tylko jedno "ale", które w dodatku u innych psów może w ogóle nie wystąpić. <u><b>Cena karmy waha się w granicach 69,00 - 79,00 za opakowanie 2,5 kg i 239,00 - 294,90 za opakowanie 14 kg.</b></u> Chętnie podawałabym tą karmę psu, jednak dla mnie cena jest trochę zbyt wysoka. jak za karmę nieidealną :-)</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
Karmę możecie kupić <a href="http://www.krakvet.pl/karmy-petvita-dla-psow-c-721.html">w sklepie KrakVet</a>.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibc2e_5E-cpCcM7SszRfzRWVa1Wad8aY000pqUysBzpFG1zrf3BhJW6z4w_OMCzts5XQFp-vZXA8DB3Za2iAYQs9WSxfQFLaEGqikBevLiV3-DRNSKMB4yUDlKdkApNfpAlC9dzYLXgnWh/s1600/IMG_0190.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibc2e_5E-cpCcM7SszRfzRWVa1Wad8aY000pqUysBzpFG1zrf3BhJW6z4w_OMCzts5XQFp-vZXA8DB3Za2iAYQs9WSxfQFLaEGqikBevLiV3-DRNSKMB4yUDlKdkApNfpAlC9dzYLXgnWh/s640/IMG_0190.JPG" width="442" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-64082937490630449392017-03-03T15:05:00.001+01:002017-03-03T15:05:56.579+01:00174. Psia szafa - stan na marzec 2017Ostatnią aktualizację psiej szafy pisałam <a href="http://piesoswiat.blogspot.com/2015/10/143-aktualizacja-psiej-szafy.html">w październiku 2015</a> i plan był taki, że kolejny taki post powstanie równo rok później. No cóż, zastój w pisaniu bloga niestety pokrzyżował moje plany, dlatego też post pojawia się prawie półtora roku po drugiej "psiej szafie" (choć jeśli spojrzeć na <a href="http://piesoswiat.blogspot.com/2014/05/75-moja-torebka.html">pierwszą edycję</a>, aktualizację i dzisiejszy post, to odstępy czasowe są prawie równe, więc nie jest źle ;-)<br />
Choć wydawało mi się, że nie przybywa nam zbyt wielu rzeczy, rotacja względem pierwszego Dog Boxa jest ogromna, a w stosunku do drugiego również niemała, co prawdę mówiąc trochę mnie zaskoczyło. Wydawało mi się, że wcześniej kupowałam / wymieniałam więcej rzeczy. A jednak w roku 2016 też jak widać nie próżnowałam ;-) Nie będę się rozpisywała na temat rzeczy ze zdjęć, po prostu pooglądajcie co tam u nas w szafie piszczy :-)<br />
<br />
Dobra, pitu-pitu, ale już nie przedłużając - zerknijcie do naszej szafy!<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<u><b><span style="font-size: large;">Obroże, smycze, szelki, kagańce, identyfikatory</span></b></u></div>
<div style="text-align: center;">
<u><b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></u></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOP9qicBJCrFKbyWBIOBmA6n4ep2M3pZJzdj6j8LmFMxWY8GqB8xLPDZ81_qFgd3JmvfGibieealA-xKpi_R5VhBR_k9VZCNFZk5WgRGgGURfOCAFhOT0siVGQY6qiCJY7goHZqbC0OEoD/s1600/IMG_0028.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: left;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOP9qicBJCrFKbyWBIOBmA6n4ep2M3pZJzdj6j8LmFMxWY8GqB8xLPDZ81_qFgd3JmvfGibieealA-xKpi_R5VhBR_k9VZCNFZk5WgRGgGURfOCAFhOT0siVGQY6qiCJY7goHZqbC0OEoD/s640/IMG_0028.JPG" width="425" /></a></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4FXC-_mo0d6jUeuqmgCMvJNdeiZUAdSvUz0H1DPH51sUX8tzIzr4yFYSI42JjzE9_zs6X9ItwGqLD6UZjd-AVVsRi19QlUpcKZqb8oyLLx9nxffgAEDNnK_E4e52fTPyUKkWjp479X56E/s1600/IMG_0030.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4FXC-_mo0d6jUeuqmgCMvJNdeiZUAdSvUz0H1DPH51sUX8tzIzr4yFYSI42JjzE9_zs6X9ItwGqLD6UZjd-AVVsRi19QlUpcKZqb8oyLLx9nxffgAEDNnK_E4e52fTPyUKkWjp479X56E/s640/IMG_0030.JPG" width="425" /></a><br />
<br />
<u>Od lewej: </u><br />
<br />
<ul>
<li>obroża w sowy - Modna Koza</li>
<li>różowa PCV z Decathlona</li>
<li>paracordowa od <a href="https://www.facebook.com/paracordovelove/?fref=ts">Dog Beauty</a></li>
<li>Hurtta - z TK Maxx</li>
<li>niebiesko-zielona od <a href="https://www.facebook.com/paracordovelove/?fref=ts">Dog Beauty</a></li>
<li>świecąca, z odblaskami Royal Canin</li>
<li>obroża Machester United (czeka na zszycie, bo piesa kiedyś dorwała ją pod naszą nieobecność)</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<br />
<u> Od lewej:</u><br />
<br />
<ul>
<li>smycz paracordowa przepinana 160 cm od <a href="https://www.facebook.com/paracordovelove/?fref=ts">Dog Beauty</a></li>
<li>smycz z wzorem Pacman 3 m od <a href="https://www.facebook.com/DogStyle-251584501590455/?fref=ts">Dog Style</a></li>
<li>czerwona linka firmy Rosewood 160 cm, kupiona w TK Maxx</li>
<li>smycz z Biedronki, rączka podszyta neoprenem, z odblaskową nicią, 120 cm</li>
</ul>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhchYGijATw-0bRLqBVrg8QbdxJDHdFHVsuWOqbqTLde_PMcQEDqFoX7ignyLwYltKDv5Bilu-CKDuNAA7BgYnSwKBiSYxQgvD3-ttH2vK8BpcEVMcmKgAqBoXM1cX73AqV-EbK_u_q5kc2/s1600/IMG_0032.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; display: inline !important; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhchYGijATw-0bRLqBVrg8QbdxJDHdFHVsuWOqbqTLde_PMcQEDqFoX7ignyLwYltKDv5Bilu-CKDuNAA7BgYnSwKBiSYxQgvD3-ttH2vK8BpcEVMcmKgAqBoXM1cX73AqV-EbK_u_q5kc2/s640/IMG_0032.JPG" width="640" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhchYGijATw-0bRLqBVrg8QbdxJDHdFHVsuWOqbqTLde_PMcQEDqFoX7ignyLwYltKDv5Bilu-CKDuNAA7BgYnSwKBiSYxQgvD3-ttH2vK8BpcEVMcmKgAqBoXM1cX73AqV-EbK_u_q5kc2/s1600/IMG_0032.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; display: inline !important; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"></a></div>
<div style="text-align: left;">
<ul>
<li>5 m smycz na stałe przypięta do wkręta</li>
<li>smycz Flexi Vario (mamy do niej jeszcze końcówkę "zwykłą", ta na zdjęciu jest świecąca)</li>
<li>Hifica - pas biodrowy z linką amortyzowaną</li>
</ul>
<div>
<u><br /></u></div>
<div>
<u><br /></u></div>
<div>
<u><br /></u></div>
<div>
<u><br /></u></div>
<div>
<u><br /></u></div>
<div>
<u><br /></u></div>
<div>
<u><br /></u></div>
<div>
<u><br /></u></div>
<div>
<u><br /></u></div>
<div>
<u><br /></u></div>
<div>
<u><br /></u></div>
<div>
<u><br /></u></div>
<div>
<u><br /></u></div>
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPD7r-kBKzmkivG1_aDZKjHyG7MwhFw4aB9XSbMIXuT4-toYRDW4MkozyfxeuGHy8BdjtrHvxu6Ti_LoI-fIUWDilN9rnbgwk2s5X4xxx6kfs1rMkMolPNBBgMBg82httelyiphvGHZCIX/s1600/IMG_0033.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; display: inline !important; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: left;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPD7r-kBKzmkivG1_aDZKjHyG7MwhFw4aB9XSbMIXuT4-toYRDW4MkozyfxeuGHy8BdjtrHvxu6Ti_LoI-fIUWDilN9rnbgwk2s5X4xxx6kfs1rMkMolPNBBgMBg82httelyiphvGHZCIX/s640/IMG_0033.JPG" width="425" /></a><u><br /></u></div>
<div>
<u><br /></u></div>
<div>
<u><br /></u></div>
<div>
<u>Od lewej:</u></div>
<div>
<ul>
<li>szelki norweskie Trixie Fusion</li>
<li>kaganiec Dog-O-Rama (rozm.whippet)</li>
<li>różowe szelki Hurtta </li>
<li>na górze wisi sobie halter Trixie</li>
<li>na dole amortyzator (końcówka do Flexi Vario przerobiona tak, żeby dało ją się przypiąć do dowolnej smyczy)</li>
</ul>
</div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
W kwestii bezpieczeństwa nic się nie zmieniło - przy każdej obroży / szelkach przypięta jest adresówka z imieniem psa i naszymi numerami. Dodatkowo przy obroży przeciwpchelnej Bona ma przypiętą blaszkę DogID, w razie, gdyby wydostała się z obroży spacerowej. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
W naszej kolekcji mamy: </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<ul>
<li style="text-align: left;">nieśmiertelniki</li>
<li style="text-align: left;">adresówki od <a href="https://www.facebook.com/edeil/?fref=ts">Edeil </a>(przezroczystą + dwie złote)</li>
<li style="text-align: left;">diabełka od <a href="https://www.facebook.com/pikpik.sklep/?fref=ts">Pik-Pik</a></li>
<li style="text-align: left;">zwykłe, plastikowe kapsułki Trixie, dostępne w zoologach za ok.1 zł</li>
<li style="text-align: left;">czarną kostkę z łódzkiego Kakadu</li>
<li style="text-align: left;">adresówkę na rzep z RC, którą zawija się wokół obroży</li>
</ul>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDPy_751wrVODmavYAlKmiGKWf_dpf53uhGnNyqZgDZKIrd-cuTBUZ_yMl7zZyBSRxBJEZ5p_10z2woAes2aDzWMufRXWviHeW6PxNLsm-lcKOZzAIhe2yCNwTaAyZZ95YOqdiD1tULQc0/s1600/IMG_0038.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDPy_751wrVODmavYAlKmiGKWf_dpf53uhGnNyqZgDZKIrd-cuTBUZ_yMl7zZyBSRxBJEZ5p_10z2woAes2aDzWMufRXWviHeW6PxNLsm-lcKOZzAIhe2yCNwTaAyZZ95YOqdiD1tULQc0/s640/IMG_0038.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<u><b><span style="font-size: large;">Zabawki</span></b></u></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
W naszych zabawkach najciekawsze jest to, że Bona poza domem prawie w ogóle się nie bawi, a "dział" ten praktycznie ciągle się zmienia. Nie muszę chyba mówić, kto bardziej szaleje na punkcie psich pierdół? ;-)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<ul>
<li style="text-align: left;">JW Pet piłka ażurowa</li>
<li style="text-align: left;">pluszowy mikołaj z Biedronki (prezent świąteczny dla Bony od mojej znajomej), jest tak uroczy, że szkoda mi go dać psu :-p</li>
<li style="text-align: left;">polarowy szarpak zrobiony z szalików</li>
<li style="text-align: left;">jabłuszko - Comfy Snacky Apple</li>
<li style="text-align: left;">robak Comfy Snacky Worm</li>
<li style="text-align: left;">Kong Classic</li>
<li style="text-align: left;">piłka ażurowa na sznurku - z Biedronki</li>
<li style="text-align: left;">piłka w piłce, <span style="text-align: center;">czyli piszcząca mała piłka w większej, silikonowej otoczce</span></li>
<li style="text-align: left;">JW Pet Arachnoid Ball</li>
<li style="text-align: left;">piłka tenisowa na różowym szarpaku polarowym (DIY)</li>
<li style="text-align: left;">pluszowe zwłoki, coś ala Skineeez</li>
<li style="text-align: left;">granatowy szarpak polarowy z piłką silikonową (DIY)</li>
<li style="text-align: left;">Trixie Denta Fun Rugby Ball</li>
<li style="text-align: left;">zooplusowa świnka - największa miłość mojej suczy! <3</li>
</ul>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiW2wCAMiv6ZVrffCu3B-O88JIaH2S24NBvhcDndL5IIh0bZiJvtKccsYREcTknbQnuADBgQHZBEwnBz2358UxT88Wy8XM7Xw0_vOuLGHlImJecFfw6HDCeEy2FdnI-x2tL4eVf2Yz0JX4f/s1600/IMG_0041.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiW2wCAMiv6ZVrffCu3B-O88JIaH2S24NBvhcDndL5IIh0bZiJvtKccsYREcTknbQnuADBgQHZBEwnBz2358UxT88Wy8XM7Xw0_vOuLGHlImJecFfw6HDCeEy2FdnI-x2tL4eVf2Yz0JX4f/s640/IMG_0041.JPG" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><u><span style="font-size: large;">Pielęgnacja</span></u></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<ul>
<li style="text-align: left;">chusteczki do czyszczenia zębów</li>
<li style="text-align: left;">szampon</li>
<li style="text-align: left;">resztka szamponu do odświeżania sierści</li>
<li style="text-align: left;">resztka odżywki</li>
<li style="text-align: left;">chusteczki do sierści</li>
<li style="text-align: left;">szczotka pudlówka</li>
<li style="text-align: left;">Furminator</li>
<li style="text-align: left;"><a href="http://piesoswiat.blogspot.com/2016/07/172-ezzygroom-niepozorny-pogromca.html">EzzyGroom</a></li>
<li style="text-align: left;">szczotka dwustronna (strona z włosiem służy mi raczej do wyczesywania włosów z kanapy)</li>
<li style="text-align: left;">obcęgi do pazurów</li>
</ul>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4DfbG3zlbzxTB5KqGFOe5Ke70ht6m78ZQUJNAvztv45bF8ru4935-C3fxoE8RlWtePwUCRN5bKzXUQEfLMvTN722JfPRdrAXIwS3vWcdXY2VTgRjbObKWSmW0BGYOcYYU2CLCiBQkR-L4/s1600/IMG_0042.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4DfbG3zlbzxTB5KqGFOe5Ke70ht6m78ZQUJNAvztv45bF8ru4935-C3fxoE8RlWtePwUCRN5bKzXUQEfLMvTN722JfPRdrAXIwS3vWcdXY2VTgRjbObKWSmW0BGYOcYYU2CLCiBQkR-L4/s640/IMG_0042.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b><u> Sprzątanie po psie</u></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b><u><br /></u></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
Sprzątanie po psie jest dla nas czynnością naturalną, więc jasne jest to, że potrzebujemy kilku niezbędnych do tego gadżetów (dobra, tak serio, to wystarczą worki, ale jak można dorobić tej czynności jakąś ideologie i dokupić fajne etui, to coś dla prawdziwego psiego maniaka).</div>
<div style="text-align: center;">
Tu też akurat niewiele się zmieniło - są worki (Earth Rated najlepsze!) i pasujące do nich etui, jest <a href="https://www.facebook.com/scooperiws/?fref=ts">Scooper</a>, zestaw od <a href="https://www.facebook.com/kuponsponsorowany/?fref=ts">Kupon Sponsorowany</a>, teraz dołączyły też dzieciowe pachnące worki na pieluchy po tym jak mój siostrzeniec nauczył się korzystać z WC. A co! Nic nie może się zmarnować :-)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXVKu9hhl1HQ9q4RjD0AL0qDJK2FvAaCfMXCsLggikwDhIvuEg3i6Ul1cA-eB67z5WUZsrnRDRrQHBrSQoOgsd1iBuapJZCnrlq8tLzdtwwIf_LaGK0MSjimqFPrM7HA4nCDRbkEgbCig4/s1600/IMG_0034.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXVKu9hhl1HQ9q4RjD0AL0qDJK2FvAaCfMXCsLggikwDhIvuEg3i6Ul1cA-eB67z5WUZsrnRDRrQHBrSQoOgsd1iBuapJZCnrlq8tLzdtwwIf_LaGK0MSjimqFPrM7HA4nCDRbkEgbCig4/s640/IMG_0034.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b><u><span style="font-size: large;">Modne dodatki ;-)</span></u></b></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Tu też nie ma dużej rotacji, kilka rzeczy dla ozdoby, kilka dla bezpieczeństwa czy ze względów praktycznych. Z derki korzystamy rzadko, bo nie lubimy spacerów w deszczu. Zimowy szaliczek raczej do zdjęć. Są też cztery apaszki (dwie meczowe, jedna odblaskowa i jedna "wyjściowa") i światełko do obroży. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhz4psPOVFTEjofrlPyvOmswD8K9zbmHaWq0cvPkOcs8cjeuRFJRCqiI9J3BSHrDaGUox976kwDUMF7Kmghc6WCr6F-PicFLtToTKbdj3fP1VsZi8iveDdhAEhR1OKZk_TbIebzDjVcMBS_/s1600/IMG_0054.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhz4psPOVFTEjofrlPyvOmswD8K9zbmHaWq0cvPkOcs8cjeuRFJRCqiI9J3BSHrDaGUox976kwDUMF7Kmghc6WCr6F-PicFLtToTKbdj3fP1VsZi8iveDdhAEhR1OKZk_TbIebzDjVcMBS_/s640/IMG_0054.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<u><b><span style="font-size: large;">Miski</span></b></u></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Na potrzeby zdjęcia zgromadzone w jednym miejscu ;-) Dwie miski "główne", ceramiczne. Jena na podwyższeniu wykonana przez <a href="https://www.facebook.com/PsiaManufaktura/?fref=ts">Psia Manufaktura </a>, niebieska miska na wodę, która na co dzień stoi w sypialni i dwie silikonowe miski podróżne.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7kAse-_NLVRnv3Q0chRQxgv2NhWYGyj3gQHyQCQ2YoB-B9iurXXu5_31JNL4FMT2iSyAYWuMfBiX_fnM1Wl2MH41Vr6vTcuARmR4mwE7qo0H6mtanwgyDDi8b9Ki8a-YMP9yBkDw9VwCz/s1600/IMG_0047.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7kAse-_NLVRnv3Q0chRQxgv2NhWYGyj3gQHyQCQ2YoB-B9iurXXu5_31JNL4FMT2iSyAYWuMfBiX_fnM1Wl2MH41Vr6vTcuARmR4mwE7qo0H6mtanwgyDDi8b9Ki8a-YMP9yBkDw9VwCz/s640/IMG_0047.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<u><b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></u></div>
<div style="text-align: center;">
<u><b><span style="font-size: large;">Spanie</span></b></u></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdD91tcTfar_IPcKDBVlf7m-_VMIfX_4no4HQzIMohrns6bj1PiG0_Yjs3OgQfc_h2huSadtiMbTSflIn6DG36WEtaMntfup9E6Gy7L3CmwkdHeBMqV8pYuYvXn2rKJZZRus_HYxj4P4IC/s1600/IMG_0052.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdD91tcTfar_IPcKDBVlf7m-_VMIfX_4no4HQzIMohrns6bj1PiG0_Yjs3OgQfc_h2huSadtiMbTSflIn6DG36WEtaMntfup9E6Gy7L3CmwkdHeBMqV8pYuYvXn2rKJZZRus_HYxj4P4IC/s640/IMG_0052.JPG" width="426" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Boniaczkowa ma w domu jedno legowisko (nie licząc naszego łóżka ;-) ). Oprócz tego ma też kocyki "wyjściowo-wyjazdowe". - brązowy w pieski i czarny z ProPlan. Mały, zooplusowy ma dodatkowo w legowisku.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b><u>Inne duperele saszetkowe:</u></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
To co zawsze mam przy sobie na spacerze - klikery, gwizdek, szczypce do wyciągania kleszczy - zajmują niewiele miejsca a czasami okazują się niezbędne. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgF8JSAQ_7cvqoaqvHpdySNdiJHGA_vLB6GpL0CQrIxQMezqkCx3dQiZJaRhzBgof6SdD4jJV8GgVzWNrfLNyh3Yfh9-_6n-NqpAyyQQzZV7xueOt5O-rzSYwONtGjQYnceybRoNZamxr1d/s1600/IMG_0050.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgF8JSAQ_7cvqoaqvHpdySNdiJHGA_vLB6GpL0CQrIxQMezqkCx3dQiZJaRhzBgof6SdD4jJV8GgVzWNrfLNyh3Yfh9-_6n-NqpAyyQQzZV7xueOt5O-rzSYwONtGjQYnceybRoNZamxr1d/s640/IMG_0050.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b><u><br /></u></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-56583283881098699562017-02-16T14:47:00.002+01:002017-02-16T14:47:14.905+01:00173. Psi rok fiskalny 2016Jakiś czas temu przez psią blogosferę przewinął się event <a href="https://www.facebook.com/psijacieludrogi?fref=ts">"PSIjacielu drogi"</a>, czyli akcja mająca na celu uświadomienie innym ile kosztuje pies. Dokładnie chodziło o to, żeby uświadomić przyszłym i obecnym właścicielom psów, że posiadanie psa to nie tylko przyjemność, ale również odpowiedzialność i konieczność ponoszenia wydatków.<br />
<br />
Pewnego wieczoru, jeszcze w 2015 roku, zaczęłam zastanawiać się ile pieniędzy wydaję rocznie na Boniaczkową. Nie, żebym miała ją z tego rozliczać ;-) Jakoś tak po prostu natchnęło mnie, że na co dzień staram się przemyśleć na co rozsądnie wydać pieniądze, zaplanować wszystkie wydatki... Ale z wydatkami psimi chyba nie do końca sobie radzę ;-) Muszę przyznać, że rok 2016 i tak był rokiem oszczędzania na psie (czyt. udało mi się powstrzymać przed kilkoma zakupami). Mimo to zebrała się całkiem niezła sumka. Niektóre wydatki były absolutnie niezbędne, natomiast część rzeczy mogłabym sobie darować. Większość z Was jednak na pewno wie, że nie zawsze można powstrzymać się przed zakupem kolejnej ślicznej obroży czy smyczy, a zabawka w super okazyjnej cenie, nie może dłużej leżeć na sklepowej półce :-)<br />
<br />
Wraz z nadejściem roku 2016 postanowiłam prowadzić zapiski dotyczące wydatków i dość skrupulatnie zapisywałam wszystkie wydatki. Obliczenia są więc bardzo dokładne (myślę, że końcowy rachunek może różnić się od faktycznego stanu ± 20 zł).<br />
Post ten nie ma na celu pokazanie w jakie dostatki opływamy, czy pochwalenie się finansami (bo też nie ma się czym chwalić). Potraktujcie go jako kontynuację cyklu <a href="https://www.facebook.com/psijacieludrogi?fref=ts">"PSIjacielu drogi"</a>.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3UFhdO7wvFMce-kO8HD4mdnBFvCLaDhywS_RFB7I2ORqyLPrwtRi9C5N9qKP8XzL6vJLY6QGg9-2am9CRPar_dOZ1u7lEnbnT_TX_woVBrP80Kyo6-_jugxTgl43DNQN8oQZvlVY14CFM/s1600/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="294" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3UFhdO7wvFMce-kO8HD4mdnBFvCLaDhywS_RFB7I2ORqyLPrwtRi9C5N9qKP8XzL6vJLY6QGg9-2am9CRPar_dOZ1u7lEnbnT_TX_woVBrP80Kyo6-_jugxTgl43DNQN8oQZvlVY14CFM/s640/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Absolutna podstawa i coś, bez czego na pewno pies nie mógłby się obejść. W karmy i przysmaki zaopatrujemy się zarówno w sklepach stacjonarnych jak i online. Trochę smaków w tym roku udało nam się wygrać lub dostać (do testów lub od znajomych, których psy nie mogą jeść żadnych "wynalazków"), czasem podajemy Bonie też surowe mięso (którego nie liczę, z racji tego, że są to skrawki z porcji kupionych dla nas),więc suma nie jest jakoś bardzo powalająca.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
W tym roku Bona skonsumowała <span style="font-size: large;"><b>397 zł</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Nie jest to duża kwota, na pewno wiele psów przeżarło więcej kasy. W zasadzie dopiero po tym wyniku widzę, że Bona jest niejadkiem i mimo, że na co dzień zaobserwowałam, że jedzenie raczej "dziubie" niż zajada ze smakiem, to dopiero kwota końcowa uświadomiła mi, jak niewiele żarcia pochłonęła na przestrzeni roku.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2wT1jdobUrid2dOVk29n9XW_SYRHV6T31eJjTQyJOCji-QA3Rnad-Wshj0duFcmLEWjyVd35PI0NZTyrFMhsfjYGI6U_JfToPdRxSVSnnTEvFqeGpIAofGByw-85MhquXxQwMKPO8Np7i/s1600/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582uacc.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="272" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2wT1jdobUrid2dOVk29n9XW_SYRHV6T31eJjTQyJOCji-QA3Rnad-Wshj0duFcmLEWjyVd35PI0NZTyrFMhsfjYGI6U_JfToPdRxSVSnnTEvFqeGpIAofGByw-85MhquXxQwMKPO8Np7i/s640/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582uacc.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Tutaj podliczyłam wszystkie kwoty za akcesoria spacerowe (szelki, obroże, smycze, adresówki), a także gadżety takie jak bandamka i podkładka pod miski. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
W bilansie rocznym wyszło <span style="font-size: large;"><b>262 zł</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Jedną z zakupionych obroży udało mi się zwrócić (mały sukces), jedną smycz sprzedałam, ale mimo wszystko wliczyłam ją do wydatków. Oczywiście bez większości tych rzeczy doskonale obeszlibyśmy się w codziennym życiu, jednak tu moja silna wola przegrała ;-)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2ffiKYdJJ1fU47TGtwxtXWftmocdiD4h7jg-MECxyLVbis7n9cjqsrMbZSjfnETQrdlUvSOsR1a_l74XMZKVTLB0r9CElF5a8P2q-l_jvqZg0KP9OuF5eoqhRngITCu0KCGp_8JQqhldP/s1600/zab.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="286" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2ffiKYdJJ1fU47TGtwxtXWftmocdiD4h7jg-MECxyLVbis7n9cjqsrMbZSjfnETQrdlUvSOsR1a_l74XMZKVTLB0r9CElF5a8P2q-l_jvqZg0KP9OuF5eoqhRngITCu0KCGp_8JQqhldP/s640/zab.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Tutaj nie poczyniłam jakiejś wielkiej zbrodni, bo w naszej zabawkowej kolekcji pojawiły się tylko 3 sztuki nowych bajerów. Wielu z Was może uznać za wielki wyczyn ;-) Na szczęście Bona nie jest fanką zabawek. Bawi się tylko w domu i najchętniej wybiera szarpaki, które sama robię ze starych koców. Tak więc w roku 2016 wydałam na zabawki, uwaga! <span style="font-size: large;"><b>28 zł ;-)</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1Ok3DFi7jhaOVuz1TjisWergX0udrNXn7OhwgSnHnPI_Q38DRirX3vhqQmdvzUzqJu4NXQ77Qqlbl0EVryYm0zkPCIpRu55Xrf15IjTGLCtxRnZXuIexI0ZVHO7SDlPtTNyVpfncNNxz_/s1600/piel.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="336" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1Ok3DFi7jhaOVuz1TjisWergX0udrNXn7OhwgSnHnPI_Q38DRirX3vhqQmdvzUzqJu4NXQ77Qqlbl0EVryYm0zkPCIpRu55Xrf15IjTGLCtxRnZXuIexI0ZVHO7SDlPtTNyVpfncNNxz_/s640/piel.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Trochę więcej niestety wyniosły mnie koszty pielęgnacji psa. Wzięłam tu pod uwagę środki myjące, czesadła, jak i ochronę przeciw pasożytom i worki na kupy. Nie kupuję najdroższych szamponów, ponieważ kąpię Bonę dość często i nie chciałabym zbankrutować ;-) Nie oszczędzam za to na ochronie przeciw kleszczom (w tym roku bilans kleszczowy wynosi 0!) i na workach. W sumie te akcesoria kosztowały nas <span style="font-size: large;"><b>236 zł</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcq5LvuDJBJlBUWBXnqgotRcpkPegUdZp01Y04BsqoGCQFuDy_2zfdgtTkF8HZuExEBmJesJ1OpwrvC00AA9f3I_z09w8Fu6dLAtIx4RIy-MKXHCVTIPTWxnrAX50lH-NUqM6UfvKEnwsk/s1600/zdr.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="248" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcq5LvuDJBJlBUWBXnqgotRcpkPegUdZp01Y04BsqoGCQFuDy_2zfdgtTkF8HZuExEBmJesJ1OpwrvC00AA9f3I_z09w8Fu6dLAtIx4RIy-MKXHCVTIPTWxnrAX50lH-NUqM6UfvKEnwsk/s640/zdr.jpg" width="640" /></a></b></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Niestety wizyty u weterynarza również pochłonęły ciekawą kwotę. Oczywiście nie w każdym roku musi ona być wysoka, czasem wizyty u weta ograniczają się jedynie do szczepienia przeciwko wściekliźnie i tabletkach na odrobaczenie. Należy jednak pamiętać, że może się przydarzyć jakaś niespodziewana wizyta. I nam się przydarzyła. Dwa razy. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Poza standardowymi zabiegami, Boniaczkowa z powodu dolegliwości brzuszkowych musiała mieć wykonane USG jamy brzusznej i badania krwi. Łączny koszt wszystkich wizyt to <span style="font-size: large;"><b>406 zł</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
No cóż, na zdrowiu nie można oszczędzać.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdZ8bb4RanoFareUu80GiTS2cok0TlloL6KRyZld8n31A4ULIrWuKOn48V1k9CllptBSgqJyhuc1lgWnVna7b4ccPrM5-58nhuzqlwfG1zEYMSNcCoONqenNiqaumDfR8_zpC7QqrBmn6H/s1600/inne.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="278" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdZ8bb4RanoFareUu80GiTS2cok0TlloL6KRyZld8n31A4ULIrWuKOn48V1k9CllptBSgqJyhuc1lgWnVna7b4ccPrM5-58nhuzqlwfG1zEYMSNcCoONqenNiqaumDfR8_zpC7QqrBmn6H/s640/inne.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Ostatnie obliczenia uwzględnia koszty podróży psa środkami komunikacji publicznej. Niestety tu kwota będzie orientacyjna, bo akurat tej dziedziny zapomniałam na bieżąco podliczać. Z tego co obliczyłam podróże z psem kosztowały nas dodatkowe <b><span style="font-size: large;">70 zł. </span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Pozwolę sobie doliczyć jeszcze koszt naprawy pogryzionej narzuty i zakup nowych kapci (stare zostały pożarte) - <span style="font-size: large;"><b>45 zł</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Bilans całorocznych wydatków na <u>Psi rok fiskalny 2016</u> wynosi <span style="font-size: large;">1444 zł</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Można powiedzieć, że jest to "goła" kwota, ponieważ nie braliśmy udziału w żadnych szkoleniach / seminariach / imprezach. Na pewno większość z Was ma wydatki związane właśnie z takimi wydarzeniami. Na moje nieszczęście albo szczęście (mojego portfela) w Opolu niewiele się dzieje, jeśli chodzi o takie formy rozrywki. A fakt, że nie jesteśmy zmotoryzowani powstrzymuje nas przed zajęciami poza miastem. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Ciężko jednoznacznie określić czy kwota końcowa to dużo czy mało, w końcu każdy ma inne zdolności finansowe. Na pewno z części wydatków można było zrezygnować, są jednak takie dziedziny, do których dołożyłabym więcej, gdyby była taka konieczność. Należy mieć świadomość, że mogą przytrafić się nieplanowane wydatki związane ze zdrowiem czy zniszczeniami spowodowanymi przez psa. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Fanaberia w postaci psiego dzienniczka fiskalnego pomogła mi zaspokoić ciekawość i odpowiedzieć sobie na jedno ważne pytanie - CO DO CHOLERY DZIEJE SIĘ Z MOJĄ KASĄ?! ;-) A tak serio nie jestem specjalnie przerażona kwotą, bo jakby ją podzielić na miesiące, wychodzi ok 120 zł miesięcznie, więc nie ma jeszcze tragedii. A jak się miewają Wasze portfele? ;-)</div>
AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-77267170194605304032016-07-29T20:22:00.001+02:002016-07-29T20:31:24.155+02:00172. EzzyGroom - niepozorny pogromca sierściOd jakiegoś czasu obserwowałam profil <a href="https://www.facebook.com/ezzygroom/?fref=ts">EzzyGroom & EzzyOil na facebooku</a>. Na stronie sporo jest zdjęć przedstawiających cudowne działania zgrzebła / szczotki EzzyGroom. Na zdjęciach przesyłanych przez właścicieli zwierzaków widnieją ich pupile w towarzystwie włochatego stwora, który powstał po wyczesaniu zwierzaka magicznym grzebieniem. Zaglądałam co jakiś czas na stronę, ale ciągle wahałam się co do zakupu. Cena ani wysoka, ani niska - 36 zł (29 zł w promocji) + koszt wysyłki. Zastanawiałam się czy zakup kolejnej szczotki dla psa jest dobrym pomysłem, tym bardziej, że mamy przecież FURminator, który sprawdza się świetnie. Pewnego dnia (początek czerwca), po przedstawieniu zgrzebła znajomej, zapadła szybka decyzja o zakupie (dla nas i dla jej zwierzaków). Jak sprawdza się EzzyGroom? Sami sprawdźcie...<br />
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDMgvLmhpwdgYyNyLCGTs6S_SNGSwmL_hjdzIc6vVbpY_kcdZ2QVJY5ZpWXjkyzls-PigmGg3IJVuzXfvS8KBnWcc5xRUPn6c7VdT7-8rpoI8xF-G-6CMVWj13a-eQvnKdp6LJQXulb-nQ/s1600/13346999_1802750376622253_995407461220127512_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDMgvLmhpwdgYyNyLCGTs6S_SNGSwmL_hjdzIc6vVbpY_kcdZ2QVJY5ZpWXjkyzls-PigmGg3IJVuzXfvS8KBnWcc5xRUPn6c7VdT7-8rpoI8xF-G-6CMVWj13a-eQvnKdp6LJQXulb-nQ/s640/13346999_1802750376622253_995407461220127512_n.jpg" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b><u>Co to jest EzzyGroom?</u></b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
EzzyGroom wygląda niewinnie. Ma bardzo prostą konstrukcję - kawałek drewnianego klocka z wmontowanym w niego kawałkiem metalu zakończonego ząbkami (wygląda trochę jak ostrze piły do metalu ;-P). Jego wymiary to 10,5 cm x 4,5 cm i niecałe 2 cm grubości w najszerszym miejscu. Przyznam szczerze, że kiedy wyjęłam go z koperty od razu pomyślałam, że to musi być jakaś ściema i jak niby mam wyczesać TYM psa. Na starcie poczułam się oszukana i dziękowałam Bogu, że wydałam tylko 29 zł. </div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhFcxpH83tHduRtZkD4M-oZ8vlRDZc6n0f6jtbh8Ms0GlCJapjQGICv9RdHFGAvpq4q_c5Awa8mWdnSxyMlW11lgDoiKPOZhorlIdEYpsdEFqHic_USrppfTCfPJx0AIYfiUZHxXjCafCC/s1600/IMG_9891.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhFcxpH83tHduRtZkD4M-oZ8vlRDZc6n0f6jtbh8Ms0GlCJapjQGICv9RdHFGAvpq4q_c5Awa8mWdnSxyMlW11lgDoiKPOZhorlIdEYpsdEFqHic_USrppfTCfPJx0AIYfiUZHxXjCafCC/s640/IMG_9891.JPG" width="426" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<u><b><br /></b></u></div>
<div>
<u><b>Co na temat zgrzebła mówi producent?</b></u></div>
<br />
EzzyGroom dzięki swoim mikroząbkom wyciąga martwą/osłabioną sierść, pozostawiając miejsce dla nowej i silnej sierści <br />
Długość sierści nie ma tutaj znaczenia, liczy się struktura.<br />
Można stosować zarówno u ras z sierścią jak i tych z włosem.<br />
<div>
<br /></div>
<div>
Mikroząbki! Dobre sobie! Tym, to można wspomóc się przy remoncie, a nie przy czesaniu psa (kota, konia, królika * niepotrzebne skreślić)! Biedny pieseczek...</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Ale, ale! Przecież jeszcze nie wypróbowałam, to jak mam ocenić? 10 czerwca postanowiłam wypróbować produkt - zabieram się za czesanie. Pies oczywiście niezadowolony, bo ona jest niedotykalska i nieszczególnie lubi zabiegi pielęgnacyjne. Zwykle dzielnie znosi tylko wyczesywanie karku i grzbietu, a o udach, nogach i dupce można zapomnieć. W ruch idzie kaganiec, bo mój malutki pieseczek nie znosi kiedy dotyka się jego nóg w celach pielęgnacyjnych. Jak mawia Król Julian - "Nie tykaj stopy!" Jeśli zbyt długo majstruję przy jej portkach, potrafi kłapnąć, warknąć, wyrywać się (i zwykle robię to tak, że jedno pociągnięcie po grzbiecie, drugie po łapie i tak na zmianę).</div>
<div>
No i zabieram się za czesanie - podejrzałam na filmikach, że przy czesaniu wykonuje się krótkie, dość szybkie ruchy, lekko dociskając zgrzebło. No to siup! Czeszemy! Bona stała dzielnie przez część zabiegu. A potem... położyła się i odsłoniła brzuch! Mój pies, który za czesaniem nie przepada, kładzie się najpierw na boku, a potem na pleckach, cud! :-) W pozycji leżącej udało mi się wyczesać jej brzuszek i boki, ale musiałam ją postawić do pionu, żeby zająć się grzbietem, karkiem i nogami. Nogi... i tutaj kolejna niespodzianka - pies stał i nie protestował, dopóki nie skończyłam. Mogłam spokojnie zająć się udami, portkami, dupką, a jej nic nie przeszkadzało! Nie przeszkadzało jej, że nie robię tego na raty (na zmianę z grzbietem). Mogłam sobie bezkarnie czesać cały tył, a ona nie miała nic przeciwko temu. Cały zabieg trwał ok. 30 min. A efekt? Oto on:</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBQKeLCvvf2RFHqnyZPUlneJpU2mC97dtDwmrD5wjfIunXo_TDIm0fvmRWEz8g3uBgnzB1rRhzYKwLjnwgXVeBX6KFl7ncJk3pML3oeekpmH52YA5Rd0lGpUzGXncfikhhnmrlv4-9Thle/s1600/IMG_9859.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBQKeLCvvf2RFHqnyZPUlneJpU2mC97dtDwmrD5wjfIunXo_TDIm0fvmRWEz8g3uBgnzB1rRhzYKwLjnwgXVeBX6KFl7ncJk3pML3oeekpmH52YA5Rd0lGpUzGXncfikhhnmrlv4-9Thle/s640/IMG_9859.JPG" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Ciężko jest przy długowłosym psie pokazać efekt "przed i po". Tym bardziej, że sierść Bony jest bardzo gęsta i mimo wyczesania nadal sporo jej zostaje ;-) Tak naprawdę musiałabym czesać ją chyba pół dnia, żeby pokazać efekt na zdjęciu. Najlepiej byłoby pomacać ją przed i po czesaniu :-) Po ilości sierści można jednak się domyślać jaka jest różnica w objętości i jakości sierści.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Prawdę mówiąc po tym jak znalazłam <a href="http://piesoswiat.blogspot.com/2014/05/76-kilka-sow-o-czyli-podwojna-recenzja.html">FURminator</a>, który sprawdza się u nas świetnie, myślałam, że już nic mnie nie zaskoczy, jeśli chodzi o czesanie Bony. A teraz szczerze przyznaję, że jestem pozytywnie zaskoczona i zwracam honor - jak najbardziej można wyczesać TYM psa :-) Jeśli już wspomniałam o FURminatorze, to nie sposób go w tym miejscu nie porównać ze zgrzebłem EzzyGroom. Przede wszystkim zauważyłam kolosalną różnicę w zachowaniu psa - Bona nie panikuje, nie próbuje uciekać, nie broni się. Powiem więcej - czesanie sprawia jej przyjemność. A to jest dla mnie bardzo ważne, bo ja nie muszę walczyć z Boną, a ona ze mną. Brak paniki ze strony psa świadczy o tym, że szczotka nie szarpie włosa, a tym samym nie sprawia psu bólu. </div>
<div>
Drugim dużym plusem EzzyGroom jest cena - 3x niższa od ceny popularnego zgrzebła. </div>
<div>
Do tego mam wrażenie, że wyciągnięty z psa włos miał inną strukturę - był dłuższy, włosy wyciągane w całości, a przy FURminatorze kłębki wyciąganej sierści były krótsze, jakby ścięte.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Półtora miesiąca po pierwszym czesaniu postanowiłam kolejny raz zająć się sierścią Bony. Tym razem ok. 20 minut czesania. Miałam nagrać też filmik, ale nie wyszedł tak jakbym chciała (czyt. czubek grzbietu + sufit, a do tego oświetlenie takie, że nic nie widać = filmiki nie są moją mocną stroną :-p). Tym razem również się nie zawiodłam. Efekt?</div>
<div>
<div>
<br /></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib3Z55Ipyph1Z0qF2gkj1Ix3jT6UhvaX2lfao7GfvTUMAiqsC9vK3CCPaUy-NUsQ3dtN-LuJ4_8EcV9JsR_Un4ivT6oEgtd-r-WVbkKq-e5o4eP4fSP_aN19RjRvkbsrATtokiBwo8dfCa/s1600/IMG_9886.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="416" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib3Z55Ipyph1Z0qF2gkj1Ix3jT6UhvaX2lfao7GfvTUMAiqsC9vK3CCPaUy-NUsQ3dtN-LuJ4_8EcV9JsR_Un4ivT6oEgtd-r-WVbkKq-e5o4eP4fSP_aN19RjRvkbsrATtokiBwo8dfCa/s640/IMG_9886.JPG" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>PLUSY:</b></div>
<div>
<ul>
<li>bardzo dobrze wyczesuje martwy włos</li>
<li>nie szarpie sierści</li>
<li>lekki, niewielkich rozmiarów</li>
<li>prosta, ale solidna konstrukcja</li>
<li>przystępna cena</li>
<li>dostępne zgrzebła do każdego typu sierści</li>
</ul>
<div>
<b>MINUSY:</b></div>
</div>
<div>
<ul>
<li>z powodu braku rączki może się wydawać niewygodny (ale to kwestia techniki chwytu)</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
No to teraz werdykt ostateczny - <u>czy polecamy?</u> <b>Jak najbardziej</b>. Jeśli nie chcesz wydać stówy na czesadło do podszerstka, kup EzzyGroom - na pewno będziesz zadowolony z efektów. Ja nie wierzyłam, serio, serio, że ten mały drewniany przyrząd może poradzić sobie z kudłami Boniaczkowej, a spotkało mnie naprawdę miłe zaskoczenie. Efekty przerosły moje oczekiwania i absolutnie uważam, że jest wart swojej ceny. Prawdę mówiąc, gdybym stała przed wyborem FURminator czy EzzyGroom i na własnej (a raczej psiej) skórze testowała oba urządzenia, wybrałabym EzzyGroom. Z trzech powodów - efekt jest bardzo zadowalający, cena przystępna, a pies nie jest zestresowany (ba! jest nawet zrelaksowany). Przekonałam Was? EzzyGroom kupicie <a href="http://pl.ezzygroom.eu/zamawiam/">TUTAJ (klik!)</a></div>
</div>
AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com38tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-58524323970527438322016-07-27T13:05:00.002+02:002016-07-27T13:05:19.937+02:00171. Pielęgnacja Boniaczkowej "Szczotka, pasta, kubek, ciepła woda, tak się zaczyna wielka przygoda..."<br />
<div>
Zastanawialiście się kiedyś ile czasu spędzacie w łazience? Codziennie po 15, 30, a może 60 minut? Ja akurat należę do kobiet, które nie mają w zwyczaju nakładać nienaturalnego makijażu, a do tego mamy prysznic, a nie wannę, więc moja dzienna dawka "łazienkowania" nie przekracza 60 minut.<br />
A Bona?</div>
<div>
Bona to już zupełnie inna historia ;-) Czasem oglądam w internetach obrazki, na których uśmiechnięty, zrelaksowany pies leży w wannie, zanurzony po szyję w wodzie i tak się zastanawiam "Co ty ćpiesz piesku?" ;-) Osobiście nie spotkałam psa, który byłby fanem odświeżana (chyba, że chodzi o zabiegi wykonywane we własnym zakresie w jakimś bajorze lub lizanie swojego tyłka).</div>
<div>
Nie inaczej jest z Boniaczkową. Czasem zdarza jej się wejść do łazienki, ale zwykle po to, żeby w chłodzie poleżeć na łazienkowym dywaniku. Do brodzika z własnej woli wchodziła tylko, kiedy chciało jej się pić (tak dawała nam sygnał, że ma pustą miskę z wodą) lub po to, aby wylizać pianę po kąpieli ;-) Czesanie też jet torturą dla suczy, a obcinanie pazurów, to już katorga zarówno dla psa, jak i dla Ojczulka ;-)</div>
<div>
<br />
<br />
<span style="font-size: large;"><b>Pielęgnacja sierści</b></span><br />
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<div>
<span style="font-size: medium;"><u><b>Kąpiel</b></u></span></div>
<div>
Odbywa się w zależności od potrzeb. Kiedyś nawet co 2-3 tygodnie (kiedy Bona siedziała w kenelu, strasznie się śliniła i sklejał jej się włos). Obecnie odbywa się to rzadziej.</div>
<div>
Kąpiel zaczyna się niewinnie, udajemy, że nie, wcale nic nie planujemy. Nagle ja rzucam hasło "kąpiemy" i Ojczulek przynosi nieszczęśliwe zwierzę do łazienki i stawia w brodziku. Aby zminimalizować psie ślizganie (a co za tym idzie - stres), kładziemy do brodzika koszulkę (niestety nie mamy jeszcze gumowej maty). Kąpiel jak to kąpiel, moczymy, lejemy szampon, szorujemy, spłukujemy (w razie potrzeby czynność powtórzyć). Czasem nakładamy odżywkę. Zawsze ciepła woda i zawsze pies wygląda jakby działa mu się okropna krzywda i czasem próbuje uciec. Potem odciskam nadmiar wody, po kolei z tułowia i z każdej łapy. A woda ciągle kapie i kapie... Następnie puszczamy wolno zwierzynę, a ona gania po domu i zostawia wszędzie kępki mokrych kłaków. Nie suszymy Boniakowej, tylko czekamy aż naturalnie wyschnie (zimą kąpanie odbywa się po ostatnim spacerze).<br />
<br />
<u><b>Czesanie</b></u><br />
Do czesania bestii mamy kilka szczotek - <a href="http://piesoswiat.blogspot.com/2014/05/76-kilka-sow-o-czyli-podwojna-recenzja.html">FURminator</a>, pudlówkę, zgrzebło EzzyGroom i zwykłą szczotkę dwustronną. Używamy zwykle najpierw zdrzebła, potem którejś ze szczotek, bo najpierw wyciągamy z psa nadmiar włosa, a potem zbieram wszystkie włosy, które jeszcze gdzieś się na psie zaplątały. Czasem pudlówki lub szczotki używam też w tzw. międzyczasie, do przeczesania sierści lub po wyschnięciu (po kąpieli).<br />
Od czasu do czasu odświeżam sierść szamponem w spray'u, wtedy też przydaje się pudlówka.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7Q6f-c5XKxpFAa0WBzoKzyEdCfhNR0oXZ7vFPasAivWhkYTFBxbuxblgPy8gJder6iqulkEKXnGJhyphenhyphenbtYgH90oeYjIv8qa4Mxu9ti6v9zB3RN8gCu-4Hn_mgvcH8RH1OpqKM6nRqfYbIy/s1600/11406437_1667234370173855_9166715713912730527_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="512" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7Q6f-c5XKxpFAa0WBzoKzyEdCfhNR0oXZ7vFPasAivWhkYTFBxbuxblgPy8gJder6iqulkEKXnGJhyphenhyphenbtYgH90oeYjIv8qa4Mxu9ti6v9zB3RN8gCu-4Hn_mgvcH8RH1OpqKM6nRqfYbIy/s640/11406437_1667234370173855_9166715713912730527_o.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<span style="font-size: large;"><b>Uszy i oczy </b></span><br />
Oczy jedynie wycieram ze śpiochów. Póki nic się z nimi nie dzieje nie chcę niepotrzebnie ingerować. Uszy wycieram mokrym wacikiem podczas kąpieli (małżowiny), z kanałem słuchowym nie ma większego problemu, jeśli chodzi o ich skłonność do brudzenia się.<br />
<br />
<span style="font-size: large;"><b>Pazury i opuszki</b></span><br />
"Nie, ja nie będę! Ja nie chcę mieć z tym nic wspólnego". To podsumowanie Ojczulka, kiedy raz zacięłam Bonę przy obcinaniu i polała się krew. Robiłam to wcześniej, robiłam to później. Ale tego dnia kilka razy usłyszałam "Tylko uważaj, żeby jej nie zaciąć". Ta...<br />
W zasadzie pazury Boniaczkowej są dość dziwnie zbudowane. Rdzeń z tkanki nerwowej jest bardzo długi i mimo, że pazur jest przycięty jak tylko to możliwe, nadal wygląda na zbyt długi. Nawet Pani Weterynarz była zdziwiona jak poszłam kiedyś obciąć do gabinetu. Co gorsza, dzieje się tak tylko w przednich łapach, więc Bona nawet kiedy chce się komuś wspiąć na kolana, może niechcący podrapać. Pazury w tylnych łapach naturalnie się ścierają, jednak te z przodu trzeba przycinać, bo sucz ma chód, przypominający trochę chód hiszpański (wyrzuca łapy przed siebie), co nie ułatwia naturalnego ścierania.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiT7gugGmxKf8q39rTSrVxswhFvu2DxdvL88-AUD4mDvWQ9K-OZuAPUH7ag8cCTNqCXBMj8TaEUCtuA1yBRelkTbMHMf2rsVFYJnHfNXqkoihEHZQWRDoI2Y4z0J5zt04T8NzF4wtMWlQmr/s1600/IMG_4423.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiT7gugGmxKf8q39rTSrVxswhFvu2DxdvL88-AUD4mDvWQ9K-OZuAPUH7ag8cCTNqCXBMj8TaEUCtuA1yBRelkTbMHMf2rsVFYJnHfNXqkoihEHZQWRDoI2Y4z0J5zt04T8NzF4wtMWlQmr/s640/IMG_4423.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Jeśli chodzi o łapki, to zimą staram się częściej je myć, a przynajmniej wycierać mokrą szmatką po spacerze, ze względu na rozsypaną na chodnikach sól. Nie stosuję żadnych kremów, ale zastanawiam się intensywnie nad zakupem jakiegoś smarowidła. I tu pojawia się pytanie: <u style="font-weight: bold;">Czy polecacie jakiś krem do pielęgnacji psich łap zimą?</u><br />
<br />
<b><span style="font-size: large;">Zęby</span></b><br />
Pielęgnację tej części ograniczyliśmy do minimum - podajemy gryzaki, a także - moim zdaniem najlepsze narzędzie do domowej walki z kamieniem - kość cielęcą (obowiązkowo z kulkami). Wspomagamy się też trochę innymi gryzakami i zabawkami. Bona ma niewielki kamień, ale weterynarz jeszcze nas nie namawiał na jakikolwiek zabieg, więc chyba jet w granicach normy :-)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJ_GwSTR_Pqcdan-PdTCPMFVdByDyKmCO5thUf9cIn9KTyjza4HEPZtt_j2EKmwtoTOwdfdN7XqACTedkdQjFxqLi3MeO-mDecI2EF0UnxfkJMH0Tx8FUF-oN0zuN1mkFZfkchUh4HC8HG/s1600/12716225_1750492791848012_1880341658098389041_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJ_GwSTR_Pqcdan-PdTCPMFVdByDyKmCO5thUf9cIn9KTyjza4HEPZtt_j2EKmwtoTOwdfdN7XqACTedkdQjFxqLi3MeO-mDecI2EF0UnxfkJMH0Tx8FUF-oN0zuN1mkFZfkchUh4HC8HG/s640/12716225_1750492791848012_1880341658098389041_o.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div>
<br />
<span style="font-size: large;"><b>Gruczoły</b></span><br />
Okołoodbytowe oczywiście ;-) Na razie póki co Bona sama sobie radzi z oczyszczaniem ich. Tylko raz była konieczna interwencja weta, ale żadnych większych nieprzyjemności z tego tytułu nie mieliśmy (no chyba, że wziąć pod uwagę smród psiego tyłka, który czułam potem przez cały dzień i zastanawiała się jak Wetka to wytrzymuje na co dzień ;-) ) .<br />
<br />
I to w zasadzie tyle, nic szczególnego ;-) Bona nie jest psem wystawowym, więc aż tak bardzo nie muszę jej muskać i strzyc (choć z tym strzyżeniem mam czasem przebłyski). Staram się nie przesadzać, bo nie jest fanką zabiegów pielęgnacyjnych, ale też chciałabym, żeby wyglądała przyzwoicie i żeby nikt nie mógł się przyczepić. Przyznam szczerze, że raz zaniedbaliśmy czesanie i na łapie zrobił jej się mega-dread, który wymagał interwencji maszynki do strzyżenia. Na szczęście odkąd Bona nie mieszka w kenelu, dużo łatwiej jest zapanować nad wyglądem jej sierści. Tylko czasem zrobi jej się dreadzik za uchem. Ale to od intensywnego miziania ;-)<br />
<br />
<br /></div>
AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-6194106018497651652016-07-18T21:01:00.002+02:002016-07-18T21:01:49.266+02:00170. Lęk separacyjny - życie "po"Jakiś czas temu przy okazji wyprzedaży z psiej szafy, napisała do mnie dziewczyna zainteresowana kupnem bandamki. Od słowa do słowa i okazało się, że na bloga trafiła, szukając sposobów na psią samotność. I właśnie wtedy mnie olśniło! Przecież Bona przez długi czas cierpiała na lęk separacyjny. To była nasza zmora i długa, ciężka walka. A teraz? Teraz zapomniałam, że problem był mega duży :-) Dwa i pół roku walki o spokój - nasz, psa i sąsiadów, wspomagany suplementami, przysmakami, zabawkami. Cierpliwość wszystkich wystawiana na kolejne próby i szukanie kolejnych sposobów na ukojenie psiego lęku. Co z tego wyszło?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4LgPEC36FhFPm8KWu2m4pCGFc9LAGSnrD24yJQdG-8XYr2MpEenSr5OJok8RCgTb2Aa5SdReKvSVegqlrUv-BjqtsatKh1I8Gyn9_CNwkRul7EuJdi-GlfIS6zHtoRgcLv-2zu_E5THUB/s1600/IMG_1426.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4LgPEC36FhFPm8KWu2m4pCGFc9LAGSnrD24yJQdG-8XYr2MpEenSr5OJok8RCgTb2Aa5SdReKvSVegqlrUv-BjqtsatKh1I8Gyn9_CNwkRul7EuJdi-GlfIS6zHtoRgcLv-2zu_E5THUB/s640/IMG_1426.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
[Bona - pierwszy dzień u nas]</div>
<br />
<b><u>Jak było na początku:</u></b><br />
Bona przed każdym naszym wyjściem przeczuwała je kilka minut wcześniej. Oczywiście widziała rutyny, które zapowiadały naszą długą nieobecność. Chodziła wtedy po domu zdenerwowana, chowała się w łazience, trzęsła się, dyszała. Po kilkunastu dniach, z powodu wcześniejszych zniszczeń i w obawie o jej zdrowie zdecydowaliśmy się na zakup klatki (Bona zanim pojawił się u nas kenel wskoczyła na parapet i zaklinowała łapę w uchylonym oknie. Na tym wąskim parapecie spędziła jakiś czas - nie wiemy dokładnie czy liczyć go w minutach, czy w godzinach, ale zdążyła w międzyczasie załatwić się pod siebie). Z klatką było tak, że raz wchodziła do niej na komendę, innym razem niestety, musieliśmy stawiać ją na progu kenela i wtedy dopiero godziła się z losem i wchodziła do środka (dodam, że w naszej obecności nie miała problemu z przebywaniem w klatce, lubiła to i działało to na nią uspokajająco). Potem zaczynał się koncert - najpierw oburzenie i żal, potem (jak twierdzą sąsiedzi) już tylko żal i zawodzenie "jak dziecko". Całymi godzinami, z przerwą na odpoczynek i wylizanie Konga. Gryzaki i zabawki z jedzeniem pomagały tylko na chwilę, a dyfuzor ADAPTIL (wg. informacji od sąsiadów) wcale. Zawieszana w klatce miska z wodą najczęściej już po kilku minutach lądowała na dnie klatki. Wszystkie przedmioty, które sucz zdołała dosięgnąć (lub ew. wcześniej wyrwać szczebel klatki) wciągała do środka i niszczyła (m.in. płyty z grami i filmy DVD, pad do PS, gazety, koce, poduszki). Do tego przez kilkadziesiąt pierwszych minut Bona dostawała ślinotoku i wraz z wodą na dnie kuwety pływała jej ślina. Nie trudno wyobrazić sobie jak wyglądał pies po naszym powrocie - włos posklejał się, wysechł, robił się twardy, "nażelowany" i psa trzeba było często kąpać (a przynajmniej spłukiwać czystą wodą). Dodatkowo przez takie mieszanki kuweta dość szybko rdzewiała (zabezpieczaliśmy ją specyfikami do metalu, ale Bona również próbowała robić podkop, więc ścierała warstwę zabezpieczającą - pomagało na krótko). Przez 2,5 roku Bona wykończyła dwie klatki, a trzecia ostatecznie nie dokończyła żywota i czeka w piwnicy, aż zbierzemy wszystkie "przydasie" i zaniesiemy do schroniska.<br />
Przez ten czas słuchaliśmy skarg sąsiadów (wcale się nie dziwię) i czytaliśmy anonimowe listy nt. tego, że jeśli pies będzie szczekał w godzinach nocnych, to zostaną wezwane "policja, SM, TOZ oraz wszelkie dostępne media" (dwa razy zdarzyło nam się wrócić do domu ok. 22.30).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_QLHHbQ5cu4LWIx8TP07WFQnbgyYvFmCndGJMbazz-_8af57BTX_ZwgocmrucnVM_djR6dBTlUec49LSkaz2nOy7JBG_Ph71KocPLC2Lax7W-FbmK-PuLpkLNrQ2I72V9YWbm_MMFU1zc/s1600/IMG_1442.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="432" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_QLHHbQ5cu4LWIx8TP07WFQnbgyYvFmCndGJMbazz-_8af57BTX_ZwgocmrucnVM_djR6dBTlUec49LSkaz2nOy7JBG_Ph71KocPLC2Lax7W-FbmK-PuLpkLNrQ2I72V9YWbm_MMFU1zc/s640/IMG_1442.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
"Jakie zniszczenia? Ja nic nie wiem ;-)"</div>
<br />
<b><u>Jak było potem:</u></b><br />
Po przeprowadzce (w sierpniu 2015) zaczęliśmy zostawiać Bonę bez klatki. Oczywiście zgodnie z moimi przewidywaniami, najpierw zaczęła przegryzać się przez drzwi wejściowe. Zabezpieczyliśmy je przykręcając bezbarwną płytę akrylową. Następnie ucierpiała cała ściana koło drzwi i zaczęło się wygryzanie wykładziny PCV (też przy drzwiach). Remont i tak planowaliśmy, więc po ok. miesiącu na podłogi i przy drzwiach położyliśmy płytki. Pies nie wiadomo dlaczego zaczął wyżywać się na ścianie pod wieszakiem, gdzie znaleźliśmy odciski jej łap (próbowała chodzić po ścianie?!), na drzwiach: od starej szafy garderobianej i do pokoju (Bona miała do dyspozycji przedpokój i kuchnię, pokoje były zamykane). Z tym radziliśmy sobie pryskając spray'em odstraszającym i przeciw obgryzaniu. Niewiele to dawało. Zostawiane gryzaki najczęściej zjadała już po naszym powrocie (Kong trochę lepiej jej "wchodził").<br />
Aż w końcu urządziliśmy sypialnię i przenieśliśmy się do innego pomieszczenia.<br />
Po przeniesieniu sypialni nadal zamykaliśmy pokoje przed psem. W przedpokoju nadal zdarzało jej się zniszczyć kapcia, pogryźć dywanik. Przez to nie ufałam jej na tyle, żeby zostawić jej otwarte drzwi do któregoś pokoju. Miejsca miała wystarczająco dużo. Tylko jej nie chodziło o przestrzeń... Nagle pewnego pięknego popołudnia po powrocie z pracy, odkryłam, że drzwi do sypialni są otwarte. Za to od razu postanowiłam opieprzyć Ojczulka, bo "to na pewno on zostawił, żeby sprawdzić jak pies się zachowa". Ale moje podejrzenia okazały się niesłuszne. Postanowiłam włączyć kamerkę, żeby zobaczyć jak to się dzieje, że incydent z otwierającymi drzwiami się powtarza. Po odtworzeniu moim oczom ukazała się taka scena:<br />
<br />
<i>Zamykam drzwi od sypialni. Wychodzę. Chwila ciszy [pies kmini co się dzieje]. Szczeknięcia. Cisza. A potem "skrob, skrob" zębami w drzwi. Następnie próba wykonania podkopu [drzwi się trzęsą]. "Skrob, skrob", podkop. Na zmianę. I nagle TADAM! Drzwi powoli, otwierają się na oścież, z drugiej strony stoi Ona - sprawczyni. Sama jest zaskoczona sytuacją. Powoli wchodzi do pokoju i odkrywa, że jednak nikogo tam nie ma. Wskakuje na łóżko. Schodzi. Wychodzi na obchód: przedpokój i kuchnia. Nie ma nikogo. Staje w przedpokoju i wydaje z siebie najbardziej żałosne wycie jakie kiedykolwiek słyszałam "aauuuu". Kolejna runda po mieszkaniu. Wraca do pokoju, staje na środku. Rozgląda się i znowu "aauuuu". W końcu wskakuje na łóżko i kładzie się, cały czas czujnie się rozglądając". Po 11 minutach filmik wyłącza się (plan był genialny, tylko trzeba jeszcze pamiętać o naładowaniu baterii ;-) ).</i><br />
<i>Po tym dniu zostawialiśmy Boniaczkowej otwarte drzwi do sypialni.</i><br />
<br />
<b><u>Jak jest:</u></b><br />
Obecnie kiedy wychodzimy do pracy Bona nadal nie jest zachwycona. Zazwyczaj po spacerze (tym ostatnim przed wyjściem) chowa się za łóżko. Ale nie ma przy tym histerii, nie trzęsie się tak jak kiedyś. Podobno też nie szczeka (specjalnie pytałam sąsiadów czy pies im przeszkadza). Teraz szczeka ewentualnie na kogoś, kto kręci się po klatce schodowej. Nie jest to jednak szczek płaczliwy. Najgorzej jest, kiedy wychodzimy oboje - wtedy rzeczywiście dostaje pie****ca. Biega po domu, szczeka, skacze nam po nogach. Zachowuje się trochę jak dziecko, które właśnie dowiedziało się, że nie wychodzi z rodzicami - złości się na cały świat (brakuje jeszcze, żeby położyła się na podłodze, kopała i biła ją zaciśniętymi piąstkami, tfu! łapkami ;-) )). Zdarzyło jej się też zniszczyć kapcie (dwie pary moich, widać komu robi na złość). Na szczęście nie zabiera się za materac czy kołdry, a to było moim największym zmartwieniem. Łóżko w sypialni jest jej największym azylem i dzięki temu znosi samotność. ŁÓŻKO - tylko tyle i aż tyle :-)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi71ld74aHfte6UjzjJ9nmUhf2EHRN0Un9bDp8djlc2lUKhNmLSWg_VE2g8ot3G9_mkh0hGs3hQF7lQPKnDLsljB_Q3tcT77LWr59C_BBoy9bFjqjIIz7WGV1XoyAocuDTFwPBER4eeuEIe/s1600/IMG_9270.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="512" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi71ld74aHfte6UjzjJ9nmUhf2EHRN0Un9bDp8djlc2lUKhNmLSWg_VE2g8ot3G9_mkh0hGs3hQF7lQPKnDLsljB_Q3tcT77LWr59C_BBoy9bFjqjIIz7WGV1XoyAocuDTFwPBER4eeuEIe/s640/IMG_9270.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Jaki jest lek na psią samotność? Nie mam pojęcia. Chyba na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Według porad, czytanych przeze mnie przez wiele miesięcy, są to przysmaki, zabawki do wypełnienia jedzeniem, feromony suki karmiącej, suplementy uspokajające, długi spacer, zabawy węchowe lub trening przed wyjściem, włączone radio/telewizor. Kiedyś przeczytałam gdzieś, że psu pomógł wyjazd na wakacje. U nas być może przynosiło to niewielki efekt, ale lekiem na samotność Bony okazało się nasze łóżko. Czasami mam wrażenie, że klatka była niepotrzebna, ale wtedy bałam się o życie suczy (kiedy zaczęła przegryzać kable miałam przed oczami najgorszy scenariusz).<br />
Rozwiązanie problemu było bardzo proste, a zarazem bardzo trudne do odgadnięcia. Łóżko? Tylko otwarte drzwi do sypialni i nasze łóżko wystarczyły, żeby ukoić psie nerwy? To jest tak proste, że aż niemożliwe. Faktem jest, że nasz pies ciężko znosi rozłąkę z nami, przez co jesteśmy skazani na siebie prawie w każdej sytuacji. Na szczęście póki co, udaje nam się pogodzić wszystkie nasze plany i wszędzie znaleźć miejsce dla tej chudej psiej dupki :-)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTw5HzCC7HkKFvQ2FS9fBGqTTiOIGOkJ7CzCUQXys9Zji1xUu70ABojKD3rPJ6PZG4s5ryPsOzuwLeu9_rlDqyeKEtp1ROP8FM4TdQuwT3yRwMmh-vdDdwgz2P9b02-oPMvfRlWA6Yz73K/s1600/DSC_0026.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTw5HzCC7HkKFvQ2FS9fBGqTTiOIGOkJ7CzCUQXys9Zji1xUu70ABojKD3rPJ6PZG4s5ryPsOzuwLeu9_rlDqyeKEtp1ROP8FM4TdQuwT3yRwMmh-vdDdwgz2P9b02-oPMvfRlWA6Yz73K/s640/DSC_0026.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b><u><br /></u></b>AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-11222806336840033092016-07-08T13:36:00.000+02:002016-07-08T13:36:34.364+02:00169. Prześwietlamy nerkę, czyli niezbędne minimum z psiej saszetkiJakiś czas temu psie blogi zasypywane były wpisami pt. "Co jest w mojej (psiej) nerce". Zawsze chętnie takie wpisy czytałam, bo o ile mam swój niezbędnik i staram się nie targać ze sobą niepotrzebnych rzeczy, o tyle zawsze można podpatrzeć o czym się jeszcze zapomniało. Wpis na temat zawartości psiej nerki popełnię właśnie dziś, jako, że zakupiłam nową, oczywiście w Biedronce za zabójczą kwotę 15,99 zł. Przy okazji jest możliwość pochwalenia się nią ;-P<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgm6vmn0B482j2orNoI3sWsrS5yXm146Lmi02jgg9vDr5Px1f0tox2-r5442nCHb_Fh98F992vaiU8Y3aXvIY9a_5VbdLIez2mTmH4F1wg6Ar7EaRIzH5r3tSO2gxU1Y0cWXJ2W3IsMSpa3/s1600/IMG_9879.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgm6vmn0B482j2orNoI3sWsrS5yXm146Lmi02jgg9vDr5Px1f0tox2-r5442nCHb_Fh98F992vaiU8Y3aXvIY9a_5VbdLIez2mTmH4F1wg6Ar7EaRIzH5r3tSO2gxU1Y0cWXJ2W3IsMSpa3/s640/IMG_9879.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Nasze niezbędne minimum spacerowe, to:<br />
<br />
<ul>
<li>psie smaki - oczywista oczywistość dla każdego. Smaków używam różnych, od parówek, przez gotowe (Trixie, Bosch, 8in1),</li>
<li>klucze - bez tego nie wyjdę z domu, ani tym bardziej do niego nie wejdę, więc są obowiązkowe,</li>
<li>chusteczki - ponieważ z nosa cieknie mi zawsze w najmniej odpowiednim momencie i zwykle wtedy, kiedy akurat chusteczek nie mam przy sobie, więc lepiej nosić,</li>
<li>dyski Fishera - przydają się, kiedy Bona jest trochę dalej i akurat postanowi się czymś poczęstować. Zawsze można użyć kluczy, ale byłby problem, gdyby się zgubiły (patrz pkt.2)</li>
<li>kliker - czasem zdarzy nam się powtarzać komendy ;-)</li>
<li>gwizdki - nie uczyłam Bony jeszcze odwołania na gwizdek, ale są w nerce, bo to jedyne miejsce, gdzie się nie zgubią,</li>
<li>telefon - do komunikacji, dla Endomondo,</li>
<li>szczypce na kleszcze - nie zajmują dużo miejsca, a mogą się przydać</li>
<li>worki na kupy - zawsze noszę kilka dodatkowych w saszetce, w razie, gdyby skończyły się te z podajnika, </li>
<li>trochę drobnych - na batona, loda, wodę mineralną, szybkie wejście do zoologa ;-)</li>
<li>pomadka do ust - nie mogę żyć bez tych smarowideł,</li>
<li>zaświadczenie o szczepieniu - na wszelki wypadek,</li>
<li>nerka - gwóźdź programu - super nabytek z Biedronki. Mega duża, mega pojemna, dodatkowo zmieści jeszcze zabawkę, książeczką zdrowia, smycz czy co tam chcecie.</li>
</ul>
<div>
Oczywiście zawartość nerki zmienia się w zależności od zapotrzebowania i pory roku. W chłodniejsze dni często są tam rękawiczki. Zdarza się, że zabieram ze sobą kamerkę lub zabawkę (to rzadziej, bo Bona nie lubi się bawić na spacerach). Do weta zabieram książeczkę zdrowia. W podróż kaganiec, choć ten raczej jest przypinany do pasa. Czasem wrzucę kartę bankomatową, bilet mzk... W starej nerce miałam dość ograniczoną ilość miejsca, przez co często musiałam upychać rzeczy dodatkowo po kieszeniach, natomiast ta jest tak pojemna, że rzeczywiście nie muszę się już zastanawiać z czego mam zrezygnować, bo wszystko co jest mi niezbędne spokojnie się zmieści. A nawet dużo więcej :-)</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirdpOi_w_sVG1i2FTCXO9de4X2TsLr4TbDUqUCmGo6wlEGP2YqE62AeozBe-8hw9AQ1kYFwfk8nBP0O0rfylmKMR_YnPFVjl3ZAxABvMwjKDQRCr6Z_cBS5dVYK-LWX_KjbzLzjyArQ-M3/s1600/IMG_9788.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirdpOi_w_sVG1i2FTCXO9de4X2TsLr4TbDUqUCmGo6wlEGP2YqE62AeozBe-8hw9AQ1kYFwfk8nBP0O0rfylmKMR_YnPFVjl3ZAxABvMwjKDQRCr6Z_cBS5dVYK-LWX_KjbzLzjyArQ-M3/s640/IMG_9788.JPG" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-82536956517227135412016-06-15T19:04:00.000+02:002016-06-15T19:09:27.100+02:00168. Recenzja - Sznur Triexie Denta FunPod koniec marca otrzymaliśmy prezent od sklepu <a href="https://www.naszezoo.pl/">naszezoo.pl </a>w postaci zabawki dla psa firmy Trixie. Od ponad dwóch miesięcy sznur poddawany jest surowym testom. Od czasu pierwszej zabawy praktycznie nie chowam go przed Boną, bo prawdę mówiąc spisałam go na straty już po rozpakowaniu paczki. Dlaczego? Ano dlatego, że z zabawkami Trixie raczej nie mam dobrych doświadczeń. Zdecydowana większość ginie w paszczy mojego psa w ciągu kilku godzin, nawet jeśli teoretycznie jest napisane, że są do samodzielnej zabawy. Postanowiłam więc nie oszczędzać szarpaka - w końcu po co odwlekać destrukcję? Wolę dać zabawkę psu, żeby miał chwilę zabawy niż włożyć ją do naszej "kolekcji", żeby ładnie wyglądała. Ale od początku.<br />
<br />
<b><u>Co było przedmiotem testów?</u></b><br />
Poskręcany sznur Denta Fun z wypustkami czyszczącymi zęby dla średnich i dużych psów.<br />
<div>
<br /></div>
<div>
<u><b>Charakterystyka</b></u></div>
<div>
<ul>
<li>długość - 37 cm</li>
<li>wykonany z naturalnego kauczuku oraz bawełnianego sznura</li>
<li>posiada wypustki masujące dziąsła</li>
<li>odpowiedni dla średnich oraz dużych psów</li>
<li>zabawka wszechstronna (może służyć jako aport, szarpak lub zabawka do gryzienia)</li>
</ul>
<div>
Według producenta specjalny splot oraz naturalny materiał redukuje kamień nazębny, odświeża oddech, masuje dziąsła, oczyszcza zęby oraz zapobiega powstawaniu zapalenia dziąseł.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQp5lLKKEGw1p1EAQXZW09YV55DvJWKWlW9Opl-VzIaMKOI6Kbnb7auYcw_vX2WZH7-C-Ifr_aclcG6tGRAFl_WMBd8E1Zv-xEr7kp5TvinYdeNO5ZS2Xt1jH7rmv4nJxDX099VgNg4G5w/s1600/IMG_9865.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQp5lLKKEGw1p1EAQXZW09YV55DvJWKWlW9Opl-VzIaMKOI6Kbnb7auYcw_vX2WZH7-C-Ifr_aclcG6tGRAFl_WMBd8E1Zv-xEr7kp5TvinYdeNO5ZS2Xt1jH7rmv4nJxDX099VgNg4G5w/s400/IMG_9865.JPG" width="400" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvBZMt0T0Gk1oeH9jTOdpX4Fj6vmb4SxJQrrsgpRsfDDRSdZ7cvcllS8ZTQ6WwFpyBEwHWJq5KAKk89J5cUz3XEoAtoMbkil6ATfvuI9v4cxG-3Ecl6Z99iZn0jgxCiNT9ZWukGuXnbkaH/s1600/IMG_9866.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvBZMt0T0Gk1oeH9jTOdpX4Fj6vmb4SxJQrrsgpRsfDDRSdZ7cvcllS8ZTQ6WwFpyBEwHWJq5KAKk89J5cUz3XEoAtoMbkil6ATfvuI9v4cxG-3Ecl6Z99iZn0jgxCiNT9ZWukGuXnbkaH/s400/IMG_9866.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div>
<br /></div>
Ku mojemu zdziwieniu, mimo że szarpak cały czas jest w użyciu, jest w nienagannym stanie. Sznur tylko w jednym miejscu jest lekko nadgryziony, elementy kauczukowe są całe. Boniaczkowej udało się też rozwiązać węzeł, który znajdował się na końcu zabawki, ale w porę to zauważyłam i zapobiegłam rozsypaniu się zabawki związując sznur. </div>
<div>
Prawdę mówiąc całkiem niezły wynik jak na zabawkę Trixie. Pod tym względem jestem naprawdę mile zaskoczona. Mogę śmiało dać plusa za wytrzymałość.</div>
<div>
Ciężko mi stwierdzić czy redukuje kamień nazębny. Szczerze mówiąc wątpię, żeby taka zabawka poradziła sobie z kamieniem, więc to tej "funkcji" jestem sceptycznie nastawiona. Z pewnością zaspokaja potrzebę żucia oraz masuje dziąsła (jak zapewnia producent). </div>
<div>
Na pewno sprawdza się jako <b>zabawka do aportowania</b>, bo jest dość ciężki, przez co można nim dalej rzucić. Do tego dzięki intensywnym kolorom nie zgubi się w trawie. Nie unosi się na wodzie, więc nie nadaje się do wodnych zabaw, natomiast zmoczona dość długo schnie ;-)</div>
<div>
A jak sprawdza się jako <b>zabawka do przeciągania</b>? Szarpak przeznaczony jest dla średnich i dużych psów. Mimo, że sucz jest średnia, część, za którą teoretycznie powinna trzymać jest dla niej nieco za duża i chętniej chwyta tą, przeznaczoną dla człowieka.</div>
<div>
Czyszczenie elementów kauczukowych, jest dość łatwe - wystarczy wyszorować je szczoteczką. Co do sznura, to już grubsza sprawa - najlepiej "wgryziony" brud usunie pranie (szorowanie mogłoby powyciągać pojedyncze włókna).</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEDpomAh8siE0VjroBbbPlSbOOy1M69-cggDcy6kCvMhCUauNepw1Ymah2ECnEfJPBCWKcgwWN0nuufAT6LVhGHfJ036TIaqoaVWq5u2JSGf7qnu1wcgeKX9SEvQ5Z6VEn9fc07e5Imjbw/s1600/IMG_9870.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjchtfUduQP3h6p_RqTQs4xYvqzw-0BPJZomyV88xYWCtAUI7G1fTiSctdhoaOO-fcLHLLxrnt-DLElEXZuXK9nqG3YKcvXkx_7IZvZHheDxG9JBCkoRchY4vWoQoFzPBcJw5BTmE7U5Bj8/s1600/IMG_9872.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjchtfUduQP3h6p_RqTQs4xYvqzw-0BPJZomyV88xYWCtAUI7G1fTiSctdhoaOO-fcLHLLxrnt-DLElEXZuXK9nqG3YKcvXkx_7IZvZHheDxG9JBCkoRchY4vWoQoFzPBcJw5BTmE7U5Bj8/s400/IMG_9872.JPG" width="400" /></a><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEDpomAh8siE0VjroBbbPlSbOOy1M69-cggDcy6kCvMhCUauNepw1Ymah2ECnEfJPBCWKcgwWN0nuufAT6LVhGHfJ036TIaqoaVWq5u2JSGf7qnu1wcgeKX9SEvQ5Z6VEn9fc07e5Imjbw/s400/IMG_9870.JPG" width="400" /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>PLUSY:</b></div>
<div>
<ul>
<li>wytrzymałość</li>
<li>wszechstronność (sprawdza się jako gryzak, aport i szarpak)</li>
<li>intensywne kolory</li>
<li>przystępna cena</li>
</ul>
<div>
<b>MINUSY:</b></div>
</div>
<div>
<ul>
<li>rozmiar (dostępny tylko w dwóch rozmiarach)</li>
<li>trudny do wyczyszczenia</li>
</ul>
<br />
Zabawka występuje w dwóch rozmiarach i w dwóch kolorach. Do kupienia<a href="https://www.naszezoo.pl/pl/p/Zabawka-gumowa-ze-sznurkiem-Denta-Fun/876"> TUTAJ.</a></div>
<div>
<div>
<br /></div>
</div>
AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-35026517532984220592016-06-06T21:34:00.001+02:002016-06-07T11:27:26.221+02:00167. "Must have" PsiarzyPsie akcesoria... Kochamy je wszyscy ;-) Pewnie każdy ma swoją ulubioną grupę akcesoriów, zabawek, ulubioną markę produkującą psie gadżety. Czasy, kiedy jechało się ekstra po wyprawkę dla psa minęły. Jedna obroża dla szczeniaka, a potem wymiana na większą? Phi!<br />
<br />
<div>
W dobie internetu i transakcji międzynarodowych nasze portfele i konta bankowe są szczególnie narażone na niebezpieczeństwo :-) Dostępność produktów i łatwość robienia zakupów sprawia, że chcemy wciąż więcej i więcej! Wszyscy lub prawie wszyscy marzą o kolejnym psim gadżecie. Ja też :-)</div>
<div>
Są jednak firmy, zabawki, akcesoria, które cieszą się szczególną sławą i popularnością. Posiadanie niektórych rzeczy wydaje się niemal obowiązkowe! Bowiem każdy szanujący się Psiarz powinien mieć je w swojej szafie!<br />
Nie masz jeszcze zabawki firmy Y? Jak to? Każdy pies je kocha!<br />
Szelki? Tylko firmy X - są najlepsze!<br />
<br />
Posiadanie mnóstwa fajnych, kolorowych zabawek i zagranicznych akcesoriów dobrze się prezentuje, jest trendy, sprawia, że inni chętniej zaglądają na Twojego bloga. Teraz możesz powiedzieć, że jesteś "Prawdziwym Psiarzem".<br />
<br /></div>
<div>
Traktujcie proszę dzisiejszy wpis z przymrużeniem oka. Pewnie niektórzy z Was wśród wymienionych niżej przedmiotów znajdą te, które dawno lub niedawno zakupili. Spokojnie - ja też dałam się porwać temu szaleństwu i niektóre rzeczy pojawiły się także w naszej "kolekcji". Jedne na krótko, inne na dłużej. Niektóre rzeczywiście mogę uznać za udany zakup, inne od razu okazały się niewypałem. Spowiadam się więc jednocześnie z moich grzeszków ;-)<br />
Przedstawiam Wam kilka "kultowych" moim zdaniem rzeczy, które od dłuższego czasu przewijają się przez psie blogi, fanpage, są poszukiwane na grupach sprzedażowych i opisawane na forach. </div>
<div>
<ul>
<li><b>JW Pet Hol-ee Roller</b>, czyli popularna ażurka. Ot, kawałek gumy. Rozciąga się, trochę odbija. Psy za nią szaleją. Właściciele także. Często poszukiwana na grupach sprzedażowych, równie często kupowana na "specjalne okazje" tj. urodziny, adopciny, dzień psa itp. (pewnie dlatego, że do najtańszych nie należy). Sama pewnie nie zdecydowałabym się zakupić ażurki, gdyby nie wygrany w konkursie rabat. I ta akurat zabawka, to coś z czego jestem zadowolona, mogę polecić i nie zamierzam się z nią rozstawać ;-)</li>
</ul>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUel3P-ONc8cji-i-N-4wCBPxremWISvhTIw6pys944ALnySOtzzDqUtM1pUgkguL4Cr3mWzHCFbBoDogKGlFPur_p16gAH3_DYMHVRdu38qprPG8mwIk47btRev0Uvt7sLLahGcA3MGWy/s1600/11169631_1647173512179941_5452871007731068580_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUel3P-ONc8cji-i-N-4wCBPxremWISvhTIw6pys944ALnySOtzzDqUtM1pUgkguL4Cr3mWzHCFbBoDogKGlFPur_p16gAH3_DYMHVRdu38qprPG8mwIk47btRev0Uvt7sLLahGcA3MGWy/s640/11169631_1647173512179941_5452871007731068580_o.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<ul>
<li><b>Piłka planetka</b> - prawdę mówiąc nie rozumiem fenomenu tej piłki (może dlatego, że żadna piłka nie jest w stanie zainteresować Boniaczkowej poza domem i nie sądzę, żeby w tym przypadku miało być inaczej). Dla mnie piłka jak każda inna. Słyszałam, że psy ją lubią i że jest wytrzymała.</li>
</ul>
<ul>
<li><b>Kong </b>- najczęściej Classic, czyli popularny "bałwanek". Owszem, mamy w swoich zbiorach, kupiliśmy niedługo po adopcji Bony, czyli jakieś 3 lata temu. Nie wydziwiam z wielkościami i twardością. Ten jest OK. Jeśli się zniszczy kupimy taki sam.</li>
</ul>
<ul>
<li><b>Hurtta</b> - nie masz wśród psich akcesoriów niczego z Hurtty? Nie możesz więc nazywać się prawdziwym Psiarzem! ;-) Oczywiście żartuję i przyznaję, że sama zamówiłam ostatnio szelki Y w kolorze różowym (ach,, te zbiorowe zamówienia!). Tym sposobem dołączyły do kupionej dawno temu w Tk Maxxie obroży półzaciskowej tej samej firmy. Rozumiem, że Hurtty mogą się podobać. Sławę zdobyły pewnie również dzięki jakości. Miejmy nadzieję, że wraz z rosnącą popularnością ta jakość nie pogorszy się... Obrożę bardzo chwalę, z szelek na razie jestem zadowolona :-)</li>
</ul>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8t-7C0nmbFemlArz1ltSiVgyi4_eEQ0aMdcJuwNXMFlcimRPhnTgRvZNYkpa3oMye90Op1MetgGio2_dEnB5tTRVb-FhyphenhyphenCF1NjTpRLpZZzW2AUIl7JgiVSwBYHV6DNllE23IfGXk45bUp/s1600/13321991_1798378930392731_4922990881550537397_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8t-7C0nmbFemlArz1ltSiVgyi4_eEQ0aMdcJuwNXMFlcimRPhnTgRvZNYkpa3oMye90Op1MetgGio2_dEnB5tTRVb-FhyphenhyphenCF1NjTpRLpZZzW2AUIl7JgiVSwBYHV6DNllE23IfGXk45bUp/s640/13321991_1798378930392731_4922990881550537397_n.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<ul>
<li><b>ChuckIt!</b> - zabawki firmy ChuckIt! również robią furorę wśród Psiarzy. Rzeczywiście wyróżniają się wytrzymałością, mnogością kształtów. Od "latających wiewiórek", przez wiatraczki, kółka, spirale do piłek świecących w ciemności, kanciastych, aż do tych chyba najbardziej popularnych - pomarańczowo-niebieskich Ultra Tug na taśmie. Kolejny "must have" w szafie każdego szanującego się Psiarza. Sama stałam się "szczęśliwą posiadaczką" piłki, za sprawą prenumeraty Dog&Sport. Już po pierwszej zabawie wiedziałam, że to nie to - rozmiar był ciut za duży (M), ale wiem, że mniejsza też nie sprawdziłaby się. Bona z uporem maniaka łapała za taśmę, a nie za piłkę (wszystkie zabawki "z rączką" chwyta za rączkę, dlatego u nas do przeciągania najlepiej sprawdza się zwykły, prosty szarpak polarowy).</li>
</ul>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJdokN58wJnAvboalCmYJHr0FuzF2RKZjvx6JMpkVD6HRfhYQTn5zgvjjUHWz4YDQqy4oNmhSOhBPluxHu1P1y8CU_HRy3OFTP9qH_xnA-Z-bW6Ng47mrVhBCR4_di1g4LXJlJFriL-r0B/s1600/12646622_1746880815542543_4393679179028172741_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJdokN58wJnAvboalCmYJHr0FuzF2RKZjvx6JMpkVD6HRfhYQTn5zgvjjUHWz4YDQqy4oNmhSOhBPluxHu1P1y8CU_HRy3OFTP9qH_xnA-Z-bW6Ng47mrVhBCR4_di1g4LXJlJFriL-r0B/s640/12646622_1746880815542543_4393679179028172741_o.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<ul>
<li><b>Kamizelka chłodząca</b> - tutaj o ile uzasadnione kupowanie kamizelki pochwalam, o tyle kupowanie, dla samego posiadania jest dla mnie naprawdę niezrozumiałe. Rozumiem, jeśli ktoś jeździ z psem na zawody, pokazy. Treningi amatorskie można przesunąć na rano/wieczór lub przełożyć na "za kilka dni". Osobiście wolałabym kupić psu matę chłodzącą, żeby mógł odpoczywać w domu w cieniu. I taki zakup również znajduje się na mojej liście.</li>
</ul>
<ul>
<li><b>Dyski sensoryczne, piłki do ćwiczeń </b>- to również niezbędnik każdego właściciela psa. Ponieważ posiadanie "fit" psa też jest na topie, psiarze raz na kilka tygodni okupują pobliskie Biedronki lub Lidla, w celu nabycia akcesoriów fitness. Im więcej piłek / dysków masz w swojej kolekcji, tym bardziej "fit" będzie Twój pies! Nie zapomnij tylko, że musisz jeszcze z nim ćwiczyć - od samego posiadania "orzeszka" brazylijskie pośladki się nie zrobią ;-) Mamy piłkę i dysk do balansowania, (piłkę rzeczywiście kupiłam dla psa), ale ponieważ od kilku tygodni zaprzyjaźniłam się z systemem ćwiczeń jakim jest Pilates, te przyrządy będą służyły głównie mi. </li>
</ul>
<ul>
<li><b>Klatka kenelowa </b>- masz psa? Teraz czas na klatkę. Nie ważne, że nie wyjeżdżasz z psem na wakacje, zawody, nie ma on też problemów behawioralnych. Koniecznie kup klatkę! A tak serio, to wiem jakim zbawieniem może ona być. Do dziś żałuję, że miałam tylko ciężką, metalową i w dodatku na stałe pospinaną opaskami zaciskowymi. Patrzę na nowe, ultralekkie i składane klatki i myślę sobie o ile łatwiejsze byłoby moje życie, gdybym znalazła je wcześniej. I nie jako "główną" klatkę, pomagającą nam walczyć z lękiem separacyjnym (bo ta pewnie nie przetrwałaby kilkudziesięciu minut), ale jako miejsce odpoczynku podczas wyjazdów do rodziców, na weekendy czy wakacje. Klatka z komendą "na miejsce" była jedną z najskuteczniejszych metod opanowania "nakręconego" psa. Ten zakup jeszcze przemyślę ;-)</li>
</ul>
<div>
Trochę złotówek później, po przemyśleniu kilku zakupów, przejrzeniu psiej szafy i sprzedaniu niektórych rzeczy (m.in. Ultra Tug) zaczęłam się zastanawiać po co właściwie mi to było. Kupuję wciąż nowe zabawki, którymi potem Bona i tak się nie bawi. Najlepszą inwestycją są szarpaki i zabawki do wypełnienia smakami. Ok, mamy to! Smycze? Ok, ale po co mi tyle smyczy? Mamy ich 6, to chyba wystarczy. No dobra, ale są ładne, podobnie jak obroże, więc może raz na jakiś czas... No właśnie. To chyba pozostanie moją słabością, mam jeszcze kilka na oku ;-) Póki co i tak nieźle mi idzie powstrzymywanie się przed zakupami i wolę kasę przeznaczyć na konkretny zakup niż kolejną zabawkę/obrożę, która będzie leżeć w szafie. Priorytetem jest mata chłodząca (choć zobaczymy jak Bona będzie się czuła w starych murach naszego "nowego" mieszkania :-) Może znajdzie jakiś chłodny kąt dla siebie. Z zabawek intryguje mnie jeszcze tylko "uciekające jajo", ale nie wiem czy ostatecznie zdecyduję się na zakup (ew. używane, za niewielką cenę).</div>
</div>
<div>
<br /></div>
<h3 style="text-align: center;">
<b>A może ktoś dodałby jeszcze jakąś pozycję na listę? Czekam na Wasze opinie :-)</b></h3>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVUEFpx0v7gt5RfGMqmOm3TFT-tydQFqb06s5PZXOG9hzWDuIOddmqTaZHmwZBchHKNv15bxu9I8TBwOqmDckLotQuzJHwikILq6G7c2wQff-AHodWo1bWCpt4So3fdIkukyzePD5751Fi/s1600/IMG_9769.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVUEFpx0v7gt5RfGMqmOm3TFT-tydQFqb06s5PZXOG9hzWDuIOddmqTaZHmwZBchHKNv15bxu9I8TBwOqmDckLotQuzJHwikILq6G7c2wQff-AHodWo1bWCpt4So3fdIkukyzePD5751Fi/s640/IMG_9769.JPG" width="640" /></a></div>
<div>
<br />
* post powstał na podstawie obserwacji fejsbukowych grup o psiej tematyce, psich blogów i własnego doświadczenia ;-)</div>
<div>
<br /></div>
AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-39785357421666697262016-04-30T16:59:00.000+02:002016-06-15T19:06:48.784+02:00166. Ulubione zabawki BonyW "psiej szafie" mamy trochę zabawek. Są piłki, szarpaki, ażurka. Są zabawki do napełniania żarciem. Ale co tak naprawdę lubi Boniaczkowa? Kto nas śledzi od dłuższego czasu, pewnie zauważył już, że sucz zdecydowanie bezinteresowną miłością darzy szarpaki. W każdej postaci. Jedne lubi bardziej, inne mniej, ale jednak przeciąganie jest jej ulubioną zabawą. Oprócz przeciągania Boniaczkowa lubi coś czasem pomemłać ;-) I tak na liście jej ulubionych (a zarazem wyjątkowo trwałych) zabawek znalazła się ta czwórka.<br />
<div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBqD3C-MBZ00pcJRGGdOUGCRN4dJjCwYSvTt8YHHDZpARi1BBFaxZgmc8jds8ow3QnqnBsce3W6m11X3MtUBcytV_DCrs2Aa_8rDq-yhAM6ZExZN8q-s4VjlBW3RG10HO_8ZtVISLoPK5m/s1600/IMG_9850.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBqD3C-MBZ00pcJRGGdOUGCRN4dJjCwYSvTt8YHHDZpARi1BBFaxZgmc8jds8ow3QnqnBsce3W6m11X3MtUBcytV_DCrs2Aa_8rDq-yhAM6ZExZN8q-s4VjlBW3RG10HO_8ZtVISLoPK5m/s640/IMG_9850.JPG" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
</div>
<div>
<u style="font-weight: bold;">Szarpak polarowy </u> - zrobiony z szalików kupionych w lumpeksie. To już chyba czwarty szarpak, wykonany przeze mnie z polaru. Bardzo wytrzymały, tani. Szarpakami polarowymi przeciągam się z Boną, a czasem sucz po prostu sobie je żuje, choć nie jest tak, że są zawsze na wierzchu. Jeśli splot jest odpowiednio ciasny, ryzyko, że pies przegryzie zabawkę maleje. Jeden szarpak zwykle wytrzymuje u nas ok. 6 miesięcy, przy intensywnym użytkowaniu. Ten dodatkowo wyposażony jest w silikonową piłkę, która jest pozostałością innego szarpaka (sznura). Piłka jest z nami już 3 lata i posiada tylko jedną dziurę po zębach (mimo iż pies wcześniej miał nieograniczony dostęp do niej). </div>
<u><b><br /></b></u><u style="font-weight: bold;">Petstages Durable Stick</u> - gryzak dla psa wykonany z materiału, który jest połączeniem prawdziwego drewna z nietoksycznym, syntetycznym tworzywem. To zabawka, do której nie ograniczamy psu dostępu. Od ok. 10 miesięcy sucz stale może się nią bawić i z tej możliwości intensywnie korzysta. Zabawka zaspokaja potrzebę żucia i z racji twardości pomaga ścierać kamień nazębny. Nie próbowałam zastępować nim prawdziwych patyków, ponieważ z racji wyglądu psu może być wszystko jedno czy weźmie do paszczy zabawkę, czy leżący nieopodal zwykły patyk. Dodatkowo istnieje ryzyko zgubienia. Minusem jest tylko to, że jak Bonę najdzie na zabawy w podrzucanie wieczorową porą, gryzak przy kontakcie z panelami robi sporo hałasu.<br />
<div>
<br /></div>
<div>
<u style="font-weight: bold;">Comfy Snacky Worm</u> - ta zabawka jest z nami już 9 miesięcy. Do tej pory zauważyłam jedynie dwa niewielkie uszczerbki w jej wyglądzie. To ubytek w "płetwie grzbietowej" robala i w języku. Poza tym nic - żadnych dziur czy rys po zębach. Świetna do napełniania smakami i dla Bony równie atrakcyjna jako zabawka do żucia. Dodatkowo nieźle sprawdza się jako szarpak. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona trwałością (to już druga zabawka Comfy, która udowadnia, że trwałe zabawki wcale nie muszą być drogie). Zabawka może również służyć do aportowania - intensywny kolor zmniejsza ryzyko zgubienia. Nie tonie, więc można śmiało wykorzystywać ją do zabaw w wodzie. Minus? Znajomi zwykle pytają czy to aby na pewno psia zabawka, a nie moja ;-) </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b style="text-decoration: underline;">Sznur Trixie Denta Fun</b> - Z zabawkami Trixie raczej nie mam dobrych doświadczeń. Zdecydowana większość ginie w paszczy mojego psa w ciągu kilku godzin, nawet jeśli teoretycznie jest napisane, że są do samodzielnej zabawy. Ten szarpak od około miesiąca poddawany jest testom. Specjalnie po pierwszej zabawie nie schowałam go, żeby sprawdzić jak szybko Bona rozłoży go na części pierwsze. Ku mojemu zdziwieniu, mimo że szarpak cały czas jest w użyciu, jest w nienagannym stanie. Minus? Szarpak przeznaczony jest dla średnich i dużych psów. Mimo, że sucz jest średnia, część, za którą teoretycznie powinna trzymać jest dla niej nieco za duża i chętniej chwyta tą, przeznaczoną dla człowieka. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Pozostałą zawartość naszej szafy z sekcji "zabawki" oczywiście sucz też lubi. Nie do końca natomiast jestem pewna czy pozostawiłabym ją sam na sam z niektórymi, bo to mogłoby skończyć się źle, zarówno dla psa jak i dla zabawek. Rozważam też sprzedaż niektórych, bo okazały się niewypałem. Część już znalazła nowe domy, jedną możecie jeszcze znaleźć w zakładce <a href="http://piesoswiat.blogspot.com/p/blog-page_3.html">SPRZEDAJEMY</a>. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Trochę się ostatnio opamiętałam, jeśli chodzi o kupowanie zabawek, na rzecz innych akcesoriów - dziś np. w ostatniej chwili kupiłam smycz z Biedry (zanim Pani zdążyła schować je do pudła z odsyłanymi rzeczami), zastanawiam się także nad kupnem szelek Front Range (Tip Top lub Ruffwear) albo Y Hurtty. No i choruję od dawna na obrożę Splash! od WarsawDog. Do tego jednak muszę zrobić solidny przegląd psiej szafy i sprawdzić co tak naprawdę jest nam niezbędne do życia, bo szkoda mi trochę wywalać pieniądze na kolejną rzecz, jeśli mam mnóstwo innych, których nie używam (tym bardziej, że te wyżej wymienione wcale do tanich nie należą). Najgorzej będzie się zebrać, bo zawsze mam ciekawsze rzeczy do roboty, a jak już się zmobilizuję, to niestety mój sentyment do wszystkich gadżetów bierze górę i trudno mi cokolwiek sprzedać. Jest parę dni wolnego, może się jakoś uda ;-) Trzymajcie kciuki :-)</div>
AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-3353852425306745662016-04-29T18:30:00.001+02:002016-04-29T18:30:11.214+02:00165. DIY - Doggie SelfieOstatnio w internecie coraz częściej trafiam na filmiki i zdjęcia dotyczące selfie z psem. Psy nie rozumieją jednak ludzkiej potrzeby robienia selfie. Ba! wiele z nich nie lubi w ogóle ustawiać się do zdjęć (np. każde "pozowane" zdjęcia Bony wymagają ode mnie dużej kreatywności w wymyślaniu coraz to nowych dźwięków, żeby mój pies wyglądał na bystrą sucz, a nie kupę nieszczęścia). W związku z czym zdjęcia "z ręki" i portrety pupili nie zawsze wyglądają tak jakbyśmy sobie tego życzyli. Wychodząc naprzeciw potrzebom właścicieli, mądre głowy wymyśliły urządzenie zwane Doggie Selfie. Pojawiło się ono również na polskim rynku, za nieco wygórowaną cenę (ok. 40 zł+kw). Jest jednak sposób, żeby za nieco mniejsze pieniądze uzyskać ten sam efekt :-)<br />
<br />
<u><b>Czego potrzebujemy?</b></u><br />
<br />
<ul>
<li>piłka tenisowa (lub inna)</li>
<li>wtyczka typu jack (np. z zepsutych słuchawek)</li>
<li>mocny klej</li>
<li>ostry nóż/nożyczki</li>
</ul>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCMfqmrflZiE2HkgUsPuOAYlCArZ1rTQi1ED5EC7LeyBPF9TZPu9pIyxen91ROvKDTAZAbFfaG1UQ11EkcN_PGF7KQQAohMwFMo9wV6-1__9RdQUpWE-r7WkjFWluXoxY6g0EvkVt-JPjW/s1600/IMG_9842.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCMfqmrflZiE2HkgUsPuOAYlCArZ1rTQi1ED5EC7LeyBPF9TZPu9pIyxen91ROvKDTAZAbFfaG1UQ11EkcN_PGF7KQQAohMwFMo9wV6-1__9RdQUpWE-r7WkjFWluXoxY6g0EvkVt-JPjW/s400/IMG_9842.JPG" width="265" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b><u>Jak wykonać?</u></b></div>
<div>
<b><u><br /></u></b></div>
<div>
Bardzo prosto! W piłce robimy niewielki otwór (uwaga na palce i łapki - swoje oczywiście ;-) ). Otwór smarujemy klejem dość obficie i wciskamy do środka obciętą wcześniej końcówkę - "jacka". Jeśli czujecie, że klej będzie słabo trzymał, możecie podkleić jeszcze dookoła otworu. Kiedy klej wyschnie gadżet jest gotowy do użycia! Ja miałam trochę dużego "jacka" i prawdę mówiąc klej nie był w ogóle potrzebny.<br />
<br />
Od teraz wszystkie selfie będą udane, a wasz pies będzie pozował do zdjęć z uśmiechem na pysku! :-)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3bM5_415R-5isvfdGSsePQVLerqrr8geaLYynUT9tQQKLm0VSO-dQnnYRU021JuEuwA1IaJg9i-IEQM_cjRAtiYnGzNGmnKjoGqNarIUrWXfBLtgfP1uqGyZetG8bP1enER4ArF-lcDXD/s1600/IMG_9843.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3bM5_415R-5isvfdGSsePQVLerqrr8geaLYynUT9tQQKLm0VSO-dQnnYRU021JuEuwA1IaJg9i-IEQM_cjRAtiYnGzNGmnKjoGqNarIUrWXfBLtgfP1uqGyZetG8bP1enER4ArF-lcDXD/s400/IMG_9843.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkAA5A2iPRl4bYTKN95uEddijdA_1F7g5cK-RRP3YO_tigiigCiBpHm4U86brCgVUKKXhLp-wodqpj8EPA6mO5ZlX44aFm1QE_oAUU3S2uHsA-dRlqjQJi5C4mUV4PHexqfd7wTwI9F-Ro/s1600/IMG_9846.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkAA5A2iPRl4bYTKN95uEddijdA_1F7g5cK-RRP3YO_tigiigCiBpHm4U86brCgVUKKXhLp-wodqpj8EPA6mO5ZlX44aFm1QE_oAUU3S2uHsA-dRlqjQJi5C4mUV4PHexqfd7wTwI9F-Ro/s320/IMG_9846.JPG" width="213" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieXG1fcI78TDKMeAUh-AoXUcxzz1CJ_zkvTa_rRAn4HIXdV8mG6wmayR2O11jnK5tyemN4n_j0GfwmS7H0iTOPhFOdYEUekRhS43rR-XCbrYOD-zF5qGq6BSC7SuDRoSJvXuWB2tIHE9qo/s1600/DSC_0036.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieXG1fcI78TDKMeAUh-AoXUcxzz1CJ_zkvTa_rRAn4HIXdV8mG6wmayR2O11jnK5tyemN4n_j0GfwmS7H0iTOPhFOdYEUekRhS43rR-XCbrYOD-zF5qGq6BSC7SuDRoSJvXuWB2tIHE9qo/s320/DSC_0036.JPG" width="180" /></a></div>
<br /></div>
AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-1943693928584914562016-03-17T19:59:00.002+01:002016-03-17T20:45:15.200+01:00164. Człowiekowy przegląd szafyPost trochę inny niż dotychczasowe, ale tak pomyślałam, że w sumie o człowiekowych kaprysach i wyrzeczeniach związanych z posiadaniem psa, też warto napisać. Nie martwcie się, blog nie zmienia się na modowo-kosmetyczny, a następny wpis na pewno nie będzie o cudownej maseczce do twarzy.<br />
<div>
Dziś krótko o tym co znajduje się w mojej szafie i "jak się noszę" od kiedy mam psa ;-) Być może niektórzy z Was zobaczą pewne podobieństwa ;-)</div>
<div>
Oczywiście moja garderoba składa się z dużej ilości niezbędnych mi rzeczy (równie "niezbędnych" jak wszystkie psie ;-) ). Ciuchy mam na różne okazje i różne pory roku, ale ze względu na piękną pogodę dzisiejszego dnia, wpis będzie w klimacie wiosennym. Daruję więc sobie wszelkie kurtki, szaliki i inne zimowe atrakcje. Wersji "do pracy" nie będę przedstawiać, bo są to najczęściej czarne legginsy + czarny top (o różnej dł. rękawa).</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b><u>Wersja 1: Na zakupy, wyjście ze znajomymi, lans na mieście</u> ;-)</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
Na mieście wiadomo, trzeba się trochę polansować :-) Rzadko się zdarza, żebym gdzieś wychodziła BEZ PSA, więc jak mam okazję się ładnie ubrać, to przebieram się kilka razy, bo z tych emocji nie mogę się na nic zdecydować :-p Jednak cenię sobie wygodę, a więc klasyczne jeansy (lub legginsy), t-shirt (na zdjęciu <a href="https://www.facebook.com/lisianorawear/?fref=ts">koszulka od Lisiej Nory</a>), jakaś narzutka , torebka na niezbędne rzeczy, buty - wygodne, płaskie (szczerze mówiąc nie mam w szafie ani jednych szpilek. Miałam kiedyś buty na "słupku", ale oddałam. Tak samo z koturnami - były wygodne, ale jednak nie dla mnie).</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_Pe-_r3nqInoQiZ3r3idlOyhuHtXlhRCtYD_gJ0gJH1Nt_gGfwYMEuQmO2zwK0BmeMyNWkFXiG9da3ds3Y1uU06X2Hu4aRuhTMQ5FWYyA8-goMv46iXLqfz98_NMeN9UOwLPiGNNtJ34K/s1600/IMG_9740.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_Pe-_r3nqInoQiZ3r3idlOyhuHtXlhRCtYD_gJ0gJH1Nt_gGfwYMEuQmO2zwK0BmeMyNWkFXiG9da3ds3Y1uU06X2Hu4aRuhTMQ5FWYyA8-goMv46iXLqfz98_NMeN9UOwLPiGNNtJ34K/s640/IMG_9740.JPG" width="594" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Poza "różową panienką" drzemie jeszcze we mnie duże dziecko, w związku z czym można mnie też spotkać w wersji Adventure Time i w trampkach w wisienki :-)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-hWIsrTrCzvM/VurrGzB2hFI/AAAAAAAAGhE/mxG_keEVrcM3xRhSF5JYqgRWlWyYAC6Hw/s320-no/17.03.2016%2B-%2B1" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-hWIsrTrCzvM/VurrGzB2hFI/AAAAAAAAGhE/mxG_keEVrcM3xRhSF5JYqgRWlWyYAC6Hw/s320-no/17.03.2016%2B-%2B1" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<u><b>Wersja 2: umiarkowana elegancja</b></u></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
O ile sytuacja nie wymaga, żebym poszła "na galowo", to po prostu wybieram takie ciuchy, w których czuję się dobrze. Nie ukrywam, że mam swój ulubiony zestaw (z koszulką, która w razie przejedzenia lub nadmiernego opicia maskuje co trzeba ;-) ). </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Tu raczej nie wydziwiam, zmienia się raczej tylko koszulka i buty. Spodnie są o tyle fajne, że jeśli pies ufajda mnie jeszcze przed wyjściem, to dość łatwo ściera się z nich brud. Dla psiarza jest to na pewno duży atut :-)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghjHbURSw9-bCC0BJEemnVbRoO91wkxwnOVcylsV5EOUoEo9veJ7moaXTxrZjVloAKAe9C6Rf6NN4h7NPRYTpL14B1iz0kXgCorwgGrloCNASCtkiZzzRRDrZ-b9_RXe0hGdTmJTfeETEm/s1600/IMG_9743.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghjHbURSw9-bCC0BJEemnVbRoO91wkxwnOVcylsV5EOUoEo9veJ7moaXTxrZjVloAKAe9C6Rf6NN4h7NPRYTpL14B1iz0kXgCorwgGrloCNASCtkiZzzRRDrZ-b9_RXe0hGdTmJTfeETEm/s640/IMG_9743.JPG" width="612" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div>
<u><b><br /></b></u></div>
<div>
<u><b>Wersja 3: Domowy piecuch</b></u></div>
<div>
<u><b><br /></b></u></div>
<div>
To zdecydowanie moja ulubiona wersja :-) Wygodne, obszerne dresy, ciepłe kapcie i milutka bluza (najlepiej polarowa), to jest to, co tygrysy lubią najbardziej :-) W razie czego można zamienić kapcie na buty i mamy gotowy strój do wyjścia z psem.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpx_LoaJpJktIUPfYPkoXvk-_nU98PkLsgKgJ5pfTF6JKNSsRkd2VZjkogGLgWwnZdWInF33h_ZT6aBq7cRH0PjFy0gKIDPlvKCdGfryFC2mbdnRRl3cn6B8Py2851t4-laDMZA7RNYFFn/s1600/IMG_9745.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="620" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpx_LoaJpJktIUPfYPkoXvk-_nU98PkLsgKgJ5pfTF6JKNSsRkd2VZjkogGLgWwnZdWInF33h_ZT6aBq7cRH0PjFy0gKIDPlvKCdGfryFC2mbdnRRl3cn6B8Py2851t4-laDMZA7RNYFFn/s640/IMG_9745.JPG" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Tylko niestety, jeśli wyszłabym w tym z psem, mogłabym się nieźle zdziwić po powrocie. Na co dzień bowiem daleko mi do elegancji, czystych ciuchów i lansu na mieście. Na co dzień wyglądam zupełnie inaczej....</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b><u>Wersja 4: Właścicielka niesfornego psa, który zawsze znajdzie chwilę, aby okazać jak bardzo cię kocha</u></b></div>
<div>
<b><u><br /></u></b></div>
<div>
Taaa. Tu kończy się elegancja Francja, a zaczyna bród, smród i ubóstwo. Wersja "na co dzień" daleko odbiega bowiem od wizji, które układam sobie z głowie. Moja szafa jest pełna pięknych ubrań, a ja boję się je włożyć, bo czasem jeden, super głęboko wtarty odcisk psiej łapy potrafi sprawić, że ciuch nadaje się już tylko na spacery po podmokłych łąkach :-/ </div>
<div>
Moja codzienność to dresy, legginsy, spodnie, które kiedyś przeżywały okres świetności, ale obecnie trzymam je już tylko z sentymentu. No i... na spacer z psem. Ponaciągane koszulki, bluzy, które skurczyły się w praniu, więc na Ojczulka są już za małe, a na mnie odrobinę przyduże. Buty uwalone błotem (mam nadzieję, że to tylko błoto). Koniecznie wysokie - workery lub kalosze. Elegancką torebkę zastępuje saszetka na smaki. </div>
<div>
Kiedy idę na spacer miejski, staram się, aby to wszystko było czyste. Natomiast kiedy idę na wały lub na kamionkę, jest mi naprawdę wszystko jedno, bo i tak wrócę uwalona. Nie znam bowiem dnia ani godziny, kiedy Boniaczkowa zechce dać mi buziaka albo zatrzymać się z impetem na moich piszczelach/udach. I jakoś prawdę mówiąc niespecjalnie mi to przeszkadza. Ani to, że idę taka rozmemłana przez miasto, że ludzie patrzą na mnie z politowaniem, a zasychające powoli błoto wykrusza mi się ze spodni i butów. Przynajmniej wiem, że dobrze się bawiłyśmy, a ja czas poświęciłam naprawdę psu, a nie temu, żeby wyglądać nieskazitelnie. Nie raz rzucałam k**wami na prawo i lewo, bo "moje nowe spodnie! Pierwszy raz mam je na sobie", aż w końcu nauczyłam się lepiej dobierać garderobę na spacery ;-) Szczęście w nieszczęściu, że przywiązuję się do ubrań. Mam przynajmniej dużo takich, które "szkoda wyrzucić, jeszcze posłużą". Mogę je z czystym sumieniem wykończyć na spacerach, a potem , z równie czystym sumieniem po prostu wywalić. </div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpu1zgAS9NVperD23q-DrbKGrOqOoaF_T9FtjicPKBS1GeqhyphenhyphenHpg-bOw8TaB051VJ7YRt9EeFWPcGIwufSNJ2XorObbzKknM50VwA9SSAfKI_cRB6gCF6NCIdjnF5dcittuMjIjOMN75wJ/s1600/IMG_9746.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpu1zgAS9NVperD23q-DrbKGrOqOoaF_T9FtjicPKBS1GeqhyphenhyphenHpg-bOw8TaB051VJ7YRt9EeFWPcGIwufSNJ2XorObbzKknM50VwA9SSAfKI_cRB6gCF6NCIdjnF5dcittuMjIjOMN75wJ/s640/IMG_9746.JPG" width="538" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Powiedzcie proszę, że macie podobnie i nie tylko ja mam psa na tyle nieogarniętego, że muszę wyglądać na spacerach jak kloszard :-D </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
A tu jeszcze bonus - zdjęcia z wczorajszego spaceru. Dziś było równie słonecznie. Niestety odsypiałam nocną zmianę w pracy, a potem czekałam na przegląd instalacji gazowej, więc spacer odpadł. Mam nadzieję, że taka pogoda się utrzyma. Jest też jasno dużo dłużej, więc będzie okazja na więcej popołudniowych przechadzek (w końcu!). Mamy też coraz więcej osób chętnych na wspólne spacery, więc niedługo rozpoczniemy sezon na dobre :-)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB0cxPaTDLhGNBgvchu5CEOpxzhGN4ft9hSLujocNBCbwJXmY-jQ06PzVSbywTpP2acFz2pScie-tsqMdB_BF9FVhAkpbWngm3vPJQPMR6zbC0UVJg6zqvD4mE0_ViVCztjb-O6BEpZAU8/s640/DSC00021.jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9JpoRD1nz0X7z7eheQjYyZ5zFTrPJ46l5C8lnSwvk9EO45jrCzCqJ0jC7qPCGwuk4gIPn3d4dmB4py3gb4zTAdZ-BpnAnFFcYuxlapNOSt1INqa3t6qRqU3hLJI4et8RhGKz_tJmi5RLe/s640/DSC00039.jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEil0BCz6TRtS-ih9mzhlU-6jD80t5lewAKRYyDG0OH_yG4HUf-FYdIjF44oO5wmfFy9VF4h5xWFm3VXLoVUeuMgE81b7oL1TzXCayqYSutxu4ybR6s8P50zS9dMsZvt135epilO9bKgPocw/s640/DSC00026.jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6Wv4RUkwcw9UZt8dG7ao6SENqrcGj49FQ8J-TNNZ1W3twKgl8-dXvbcmkB6NQxqlonWzEGM3wY9gp-hgG7Y5SSbo20lFPhrqLzyQ0J8cgh9i7nfZuabUMeAPLj39FSVPOMcwV1pmY3Mhp/s640/DSC00033.jpg" width="640" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-79082714611156412412016-03-03T20:06:00.000+01:002016-03-03T20:07:26.185+01:00163. Kocham swojego psa, bo... cz.2Kolejna część cyklu "Kocham swojego psa, bo...". Kocha się podobno nie za coś, ale pomimo wszystko, ale są takie rzeczy w naszych psach, które szczególne nas rozczulają, bawią, czy po prostu wydają się nam być wyjątkowe :-) Przypominam, że pierwszy wpis możecie znaleźć <a href="http://piesoswiat.blogspot.com/2016/01/159-kocham-swojego-psa-bo.html">TUTAJ</a><br />
<br />
<b><u>Ma śmieszne włochate stópki</u></b><br />
<br />
Włosy na stópkach "gubią się" w całym psim owłosieniu, ale kiedy stópkom przyjrzymy się bliżej... ;-)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghzl4Gx4JgWdfhh9n0qvV1aj_uKb8oK0wRNiI_BnsXi_Q9Eq2CIe4_bgjbZp8x7optGYNKIofKSXiNYCh8dVsLpKvwU7kAnEuyFftJ5uUjiFTCfoeTIxrZjDs51bRPvinvtubLFEIm54Bm/s1600/IMG_9720.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghzl4Gx4JgWdfhh9n0qvV1aj_uKb8oK0wRNiI_BnsXi_Q9Eq2CIe4_bgjbZp8x7optGYNKIofKSXiNYCh8dVsLpKvwU7kAnEuyFftJ5uUjiFTCfoeTIxrZjDs51bRPvinvtubLFEIm54Bm/s320/IMG_9720.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1fPZrwvyHT65yK0PXWPIvqs0EmimY-84_WkJ-JS1z8ln_T5scvDWY_-vosuUrlcfqhtMbLi9gcrOGiU9CTgudLK1_9-oE7ip_9bREG88BFdjfcVngTSJCI4QqVDLQQQlsWkdrzHQ6uBVJ/s1600/IMG_9718.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: right;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1fPZrwvyHT65yK0PXWPIvqs0EmimY-84_WkJ-JS1z8ln_T5scvDWY_-vosuUrlcfqhtMbLi9gcrOGiU9CTgudLK1_9-oE7ip_9bREG88BFdjfcVngTSJCI4QqVDLQQQlsWkdrzHQ6uBVJ/s320/IMG_9718.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<b><u>Chód hiszpański</u></b><br />
<b><u><br /></u></b>
Bona często porusza się krokiem trochę przypominającym tzw. chód hiszpański. Oznacza to mniej więcej, że dość wysoko wyrzuca przed siebie przednie łapy (nie jest to stricte chód hiszpański, ale takie skojarzenie przychodzi do głowy, kiedy się na nią patrzy). Normalnie może dodawałoby jej to powagi, ale pies zachowujący się jak niezdarny Pluto, do tego z włochatymi stópkami nie wygląda dostojnie ;-) Niestety ten sposób chodzenia ma też duży minus - pazury w przednich łapach bardzo słabo się przez to ścierają.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgS_A104a1UUPgHmIoJhkn4F0ejI5avKchbpCo5TuhtOB9chDxFUS6UDdi5EURWJ0DxpHMmu_Bb-XkVZNWw5VtkGCJkY6kr6ImrvbfYRzznR42LDYwNcYF_56wr9C9qqyNvp7Mr07iG8Vwi/s1600/IMG_2394.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgS_A104a1UUPgHmIoJhkn4F0ejI5avKchbpCo5TuhtOB9chDxFUS6UDdi5EURWJ0DxpHMmu_Bb-XkVZNWw5VtkGCJkY6kr6ImrvbfYRzznR42LDYwNcYF_56wr9C9qqyNvp7Mr07iG8Vwi/s640/IMG_2394.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<u><b>Nie może się doczekać aż wstaniemy</b></u><br />
<u><b><br /></b></u>
Pewnie dużo psów cierpi na tę dolegliwość ;-) Bona śpi z nami, a rano, kiedy już czas wstawać obserwuje nas uważnie, żeby wskoczyć nam na głowy i "obcałować" dokładnie, jak tylko otworzymy oczy. I naprawdę szczerze cieszy się, że nas widzi :-)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicob9gti9eZvP03wYpu_ijFYvzyihCCdc_dBW7K0cGAGXVSVR6BsKaUyBpDB5CJFFAwIAn1NQnxXZPVaFlXtvzTFnagiUrNfcbLb-QHO49Bnjo1PEK5SADlZpuTivwPiC-YeNajWCSYxx4/s1600/IMG_9727.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicob9gti9eZvP03wYpu_ijFYvzyihCCdc_dBW7K0cGAGXVSVR6BsKaUyBpDB5CJFFAwIAn1NQnxXZPVaFlXtvzTFnagiUrNfcbLb-QHO49Bnjo1PEK5SADlZpuTivwPiC-YeNajWCSYxx4/s640/IMG_9727.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b><u>Jest ciekawska</u></b><br />
<br />
Bona boi się nieznanych miejsc i przedmiotów. Często jednak ciekawość wygrywa i powolutku podchodzi do nieznanych jej brył i zagląda w różne mroczne zakątki. Jest przy tym dość ostrożna i do końca stara się zachować taki dystans, żeby w razie niebezpieczeństwa skryć się za nogami człowieków ;-) Dopiero kiedy okazuje się, że teren / przedmiot jest niegroźny, spokojnie oddaje się dokładniejszemu poznaniu go :-)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjB6BsWnUceINc5Fm6NBR16ZAuDbLL6_xpwdyMAk8ydbD1zdSo7mMVyXcOoSxlrp73Uxjf0yfetA4mL4m4_ZUYtgGC5GqmmVkNQP4VgI16Vn2C4oEf6r19p2M_jSvd8rsspO2WflLCLeHxq/s1600/IMG_9618.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjB6BsWnUceINc5Fm6NBR16ZAuDbLL6_xpwdyMAk8ydbD1zdSo7mMVyXcOoSxlrp73Uxjf0yfetA4mL4m4_ZUYtgGC5GqmmVkNQP4VgI16Vn2C4oEf6r19p2M_jSvd8rsspO2WflLCLeHxq/s640/IMG_9618.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b><u>Lubi włazić na różne przeszkody</u></b><br />
<b><u><br /></u></b>
Zdecydowanie wskakiwanie na przeszkody, to jedno z ulubionych zajęć Boniaczkowej. W mieście bardzo często, kiedy mijamy dłuższy murek, Bona wskakuje na niego, żeby choć kawałek przejść się po nim, "na wysokości". "Zwalony pień? Super! Kawałek ściany budynku? Włażę! Głaz? To coś dla mnie!" W sumie to ciekawe hobby, które mogę wykorzystać do psich fit-ćwiczeń (dopiero niedawno na to wpadłam... Brawo ja!)<br />
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIinkzUsYmAy2tbOexPQqRrUBLZnLAP1vCEcAln5d-rD3t8bhOiZ4AwN3uEZJphCIZZCY2ozsBdG_5I7itejRtW7PjagHmXxl2vzbaqbWCFDFMK8qbj2gXlVGDstdUg4FDX8Jo-Z1kvda_/s1600/IMG_9557.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIinkzUsYmAy2tbOexPQqRrUBLZnLAP1vCEcAln5d-rD3t8bhOiZ4AwN3uEZJphCIZZCY2ozsBdG_5I7itejRtW7PjagHmXxl2vzbaqbWCFDFMK8qbj2gXlVGDstdUg4FDX8Jo-Z1kvda_/s640/IMG_9557.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6KnXfzXxJViTd_Xx2qxgMCUw9UQ7MZFxQ5guD-CseVaP_lZI4s402gsRIzuNqErwFz7W2ZehCRxDcpTHeBFWKNmGJucD74NggjOjBxCsSGuf_QfCkK1d8ZN-EyNqkcvnMZReeY47zmTJ2/s1600/bbbb.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6KnXfzXxJViTd_Xx2qxgMCUw9UQ7MZFxQ5guD-CseVaP_lZI4s402gsRIzuNqErwFz7W2ZehCRxDcpTHeBFWKNmGJucD74NggjOjBxCsSGuf_QfCkK1d8ZN-EyNqkcvnMZReeY47zmTJ2/s640/bbbb.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEit4_e0CYfdgaYJWo6aVxNRWEex7mQ19IRbqw0aqjlz1KlcnwdhIZix2egJBb39roybyigCpfnkqNxXMhoUFmAXs4pmFeLNiF7dB_1PLWvbk_0fDI1RhEYC1vhKu7b1MBzDgnvqtG8CvuES/s1600/IMG_4065.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEit4_e0CYfdgaYJWo6aVxNRWEex7mQ19IRbqw0aqjlz1KlcnwdhIZix2egJBb39roybyigCpfnkqNxXMhoUFmAXs4pmFeLNiF7dB_1PLWvbk_0fDI1RhEYC1vhKu7b1MBzDgnvqtG8CvuES/s640/IMG_4065.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBKmyefT3olBWtm1rZxH0LnzGWvgtl9vX_8B6DVUWrF7q7vGGeOzuIHyLtY0mCTo9SGBdZQIMWx1X3akBLRtDao5KVyImRWCmQPRntokzfo3i1pfUhL_4lFKhNbd-gpw4f4SsWNvSG-VHH/s1600/IMG_9629.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBKmyefT3olBWtm1rZxH0LnzGWvgtl9vX_8B6DVUWrF7q7vGGeOzuIHyLtY0mCTo9SGBdZQIMWx1X3akBLRtDao5KVyImRWCmQPRntokzfo3i1pfUhL_4lFKhNbd-gpw4f4SsWNvSG-VHH/s640/IMG_9629.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEir9zUbsPOYHq3qVHI3aJiTLrvKWs2nGkTU-Iu9YKk7lmcjsxUV07xFfG1BQePNeXdx0IvE-U5R2xauXBcLlyVa4gUFQtGHeqnUT4obn1kYq9-WUovZgLpLnpLeHQZtTAgvs9g5AblUAYcP/s1600/IMG_3426.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEir9zUbsPOYHq3qVHI3aJiTLrvKWs2nGkTU-Iu9YKk7lmcjsxUV07xFfG1BQePNeXdx0IvE-U5R2xauXBcLlyVa4gUFQtGHeqnUT4obn1kYq9-WUovZgLpLnpLeHQZtTAgvs9g5AblUAYcP/s640/IMG_3426.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-56845947565958229472016-02-06T13:51:00.001+01:002016-02-06T13:51:16.486+01:00162. Konkurs fotograficzny "Na spacerze z psem"Kochani!<br />
Na fejsbukowym fanpage'u ruszyło wydarzenie konkursowe, Zapraszam do udziału!<br />
<br />
WYDARZENIE NA FACEBOOKU: <a href="https://www.facebook.com/events/949645378423836/">Konkurs fotograficzny "Na spacerze z psem"</a><br />
<br />
Do wygrania jest smycz Flexi Vario System w kolorze i rozmiarze wybranym przez zwycięzcę. Sponsorem nagrody jest <a href="http://www.cztery-lapy.pl/">magazyn Cztery Łapy</a>.<br />
Zachęcamy do polubienia fp <a href="https://www.facebook.com/piesoswiat/">Bona - Cundlosaurus opolensis</a> oraz fp <a href="https://www.facebook.com/magazyn.czterylapy/?fref=ts">magazynu Cztery Łapy</a> oraz udostępniania wydarzenia (im nas więcej, tym lepiej).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjp5l13e6wT6Z1DxSJaKVAw6cGPy9RkNBKu7n_vitiIUrHrsXAySwFmRJv2XJD31rwV4_9Yy7xfBNapElLRzj_AF9HsMIIAyRFi0O04qp6LHrIDJbpeUAjx3VkSDeNl7XlanQOjMibsBrFy/s1600/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="253" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjp5l13e6wT6Z1DxSJaKVAw6cGPy9RkNBKu7n_vitiIUrHrsXAySwFmRJv2XJD31rwV4_9Yy7xfBNapElLRzj_AF9HsMIIAyRFi0O04qp6LHrIDJbpeUAjx3VkSDeNl7XlanQOjMibsBrFy/s640/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.png" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
O nagrodzie: Smycze Flexi Vario wraz z akcesoriami pozwalają na dowolną kompozycję elementów składowych, takich jak smycze automatyczne z regulowaną wielkością rękojeści, paski z budowaną listwą oświetleniową led, specjalnie skonstruowane paski redukujące szarpnięcia, podwójne smycze dla małych piesków oraz systemy oświetlenia montowane na rękojeści smyczy. Dodatkowe pojemniki, które można dołączyć do smyczy, to idealny schowek na rzeczy niezbędne na spacerze: przysmaki lub woreczki do sprzątania odchodów.</div>
<div>
<br /></div>
AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-44095123257555321672016-02-03T15:46:00.000+01:002016-02-03T19:19:26.185+01:00161. Test: Organic Oscar - szampon i odżywkaPonieważ dziś zostałam zapytana "W czym ją kąpiesz, że jest taka mięciusia?" postanowiłam dodać ten post, który już od dawna czeka na publikację ;-)<br />
<br />
W lipcu wzięłam udział w konkursie na instagramie. Zasady proste - polub, udostępnij, oznacz na zdjęciu. Byłam jedyną osobą, która w konkursie wzięła udział, więc jasnym było dla mnie, że tym samym "jestem zwycięzcą" ;-) Potem nagle wszystkie informacje o konkursie zniknęły z portalu, a ja po przypomnieniu o terminie rozstrzygnięcia dostałam informację od organizatora, że "nie wysyłają nagród za granicę" (oczywiście wcześniej nie było o tym ani słowa). Odrobinę zirytowana podjęłam dialog z Two Barks (moją marną angielszczyzną) i ustaliliśmy, że jeśli znajdę kogoś w Norwegii do kogo mogliby wysłać paczkę, to jak najbardziej - wyślą. I znalazłam (dzięki Natalia!). Paczka poprzez pośrednika dotarła do mnie. Nagroda w konkursie kosztowała mnie 50 zł (przesyłka paczki do Polski), ale myślę, że było warto. Szamponu i tak potrzebowałam, odżywka oczywiście też się nie zmarnuje, a na zabawkę Zogoflex i tak się czaiłam od dłuższego czasu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYq1Z_8uUYu99kqEmks3A4BRzs5A7QzQAYAPSf5sEgZGp2Cq-ozTh9sUcQQ9i3ZPrBtfGd4RX7i4QKf5usab-o3VAKcSqERPTjxxipw0SAdXs4WGaE-111U0Q2-MuezK-5zhTzR9EqPzO2/s1600/IMG_7880.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYq1Z_8uUYu99kqEmks3A4BRzs5A7QzQAYAPSf5sEgZGp2Cq-ozTh9sUcQQ9i3ZPrBtfGd4RX7i4QKf5usab-o3VAKcSqERPTjxxipw0SAdXs4WGaE-111U0Q2-MuezK-5zhTzR9EqPzO2/s640/IMG_7880.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
W paczce znalazły się:<br />
<ul>
<li>owsiany szampon Organic Oscar</li>
<li>aloesowa odżywka Organic Oscar</li>
<li>zabawka Zogoflex Tizzi</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
Dziś będzie o "środkach piorących".<br />
Nigdy przedtem nie stosowałam u Boniaczkowej odżywki, bo po prostu nie widziałam takiej potrzeby. Ograniczałam się więc do szamponów (raczej tych ze średniej półki, ale mamy też zwykły lidlowski środek myjący, jeszcze nieużywany). Bona za kąpielami nie przepada, więc staram się robić to tylko wtedy kiedy jest to konieczne.<br />
<br />
Opakowanie Organic Oscar jest dość oryginalne, przyjemne dla oka, choć trochę duże w stosunku do ilości płynu w środku (prawie połowa to zakrętka). Stonowane kolory, prosta, czytelna grafika. Buteleczki posiadają pompkę, co znacznie ułatwia kąpiel. </div>
<div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji95UNanl7lxv554_IU818DzbiB1D6NK0dtSNUwDJmFx5QHk_ZhMKES2w6Btq5sAF4GZKrh7c_GDowr7Y-ltpNgUCN5m85SM16tTL6h0JuITb0S7X5qsWC-3yhgMoRLrPQe0CZQkJGhRqV/s1600/IMG_8539.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji95UNanl7lxv554_IU818DzbiB1D6NK0dtSNUwDJmFx5QHk_ZhMKES2w6Btq5sAF4GZKrh7c_GDowr7Y-ltpNgUCN5m85SM16tTL6h0JuITb0S7X5qsWC-3yhgMoRLrPQe0CZQkJGhRqV/s640/IMG_8539.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br /></div>
<div>
<u style="font-size: x-large;">Szampon </u>(wg opisu)</div>
<div>
<ul>
<li>jest łagodny dla skóry wrażliwej</li>
<li>łagodzi podrażnioną i swędzącą skórę</li>
<li>odżywia, przywraca blask i zapewnia zdrową i miękką szatę </li>
<li>zawiera naturalne, organiczne składniki</li>
<li>nie zawiera parabenów, mydła, siarczanów, sztucznych aromatów ani barwników</li>
</ul>
<div>
Szampon dość mocno się pieni i jest wydajny. Nie jest napisane, że jest to koncentrat, ale myślę, że jest na tyle gęsty, że można go rozcieńczyć w niewielkiej ilości wody. Ma przyjemny zapach - w składzie znajdziemy miętę pieprzową i to właśnie mięta dominuje. Wyglądem przypomina kisiel morelowy :-p</div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiERASM_4r6CukeD9FdU4cRCukxsdt3EdWXHjrAXyLeDFA4X7oAChGljN8rb51xJgrmmlxBs7mCnpsSEnBOLBzTQg7wq3i3L1UETIKax6EtbuKl4mPSNI8t3uGIv_DPufkQcU_BHF_6hRwO/s1600/IMG_8541.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiERASM_4r6CukeD9FdU4cRCukxsdt3EdWXHjrAXyLeDFA4X7oAChGljN8rb51xJgrmmlxBs7mCnpsSEnBOLBzTQg7wq3i3L1UETIKax6EtbuKl4mPSNI8t3uGIv_DPufkQcU_BHF_6hRwO/s640/IMG_8541.JPG" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<u style="font-size: x-large;">Odżywka</u> (wg opisu)</div>
<div>
<ul>
<li>nadaje się dla suchej, wrażliwej skóry</li>
<li>zawiera łagodzący aloes i nawilżający olejek jojoba</li>
<li>chroni szatę przed czynnikami zewnętrznymi, pozostawiając ją gładką i miękką</li>
<li>nie zawiera parabenów, mydła, siarczanów, sztucznych aromatów ani barwników</li>
</ul>
<div>
Odżywka jest gęsta, biała. Jest wydajna, dobrze się rozprowadza. Próbowałam porównać do czegoś zapach i nasunęło mi się skojarzenie z apteką ;-) Nie umiałam go porównać do niczego innego, więc niech będzie "apteczny", mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi ;-)</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibcG6cSWP3ihKvBweRQ9dUGGeoZ7ro-bxL_SbdTfmoEcZ5WPeEJjzezUKbxqEv-MmNfVqSzeVgdiz0a3FNkjeZpoHwslY2Mt0iSBiXwv0kNxk8dl2wf4H59P_n2BefIrin8w7phZLyTyA6/s1600/IMG_8543.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibcG6cSWP3ihKvBweRQ9dUGGeoZ7ro-bxL_SbdTfmoEcZ5WPeEJjzezUKbxqEv-MmNfVqSzeVgdiz0a3FNkjeZpoHwslY2Mt0iSBiXwv0kNxk8dl2wf4H59P_n2BefIrin8w7phZLyTyA6/s640/IMG_8543.JPG" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Potem już tylko wystarczy poczekać aż pies odcieknie, następnie trochę go wycisnąć, dalej odciskamy nadmiar wody w ręcznik i puszczamy bestię, żeby mogła swobodnie pobiegać po domu i bezkarnie hopsać w czystej pościeli (w ramach zemsty), ew. wytrzepywać kłęby sierści na naszą świeżo pomalowaną ścianę, opcjonalnie wycierać się w swoje jedyne legowisko (żeby potem nie mieć gdzie spać). </div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
"Nie rozumiem co się właśnie stało"</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyrbmjDWaHYHGpy0vV_gP8LbH4Ss1NtoKKEtOxdq4JLo623lhECjbmk4YkkuLemQsGk-Rp5N6REO4HJPMDUpPeEZGi9gi-Emsh5rPb5QIeRVLTzlzszwU18YXmM-2xVvF3W_lkSWbbyrtY/s1600/IMG_8544.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyrbmjDWaHYHGpy0vV_gP8LbH4Ss1NtoKKEtOxdq4JLo623lhECjbmk4YkkuLemQsGk-Rp5N6REO4HJPMDUpPeEZGi9gi-Emsh5rPb5QIeRVLTzlzszwU18YXmM-2xVvF3W_lkSWbbyrtY/s640/IMG_8544.JPG" width="426" /></a> </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
"Shake it!"</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWUlsvCuq6GR4eL6Qyhjm5XfKP7KzDRYXWjnEH0LzAel5T6qAGXuwIhy4Ie247q8SSEU1ZRKaSSVa_bxlonV7pePSLGx6KcMSAbJmKtsmcwuUksRRJsYU2stPKpRo286ZZMPVAdgUDHc9t/s1600/IMG_8547.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWUlsvCuq6GR4eL6Qyhjm5XfKP7KzDRYXWjnEH0LzAel5T6qAGXuwIhy4Ie247q8SSEU1ZRKaSSVa_bxlonV7pePSLGx6KcMSAbJmKtsmcwuUksRRJsYU2stPKpRo286ZZMPVAdgUDHc9t/s640/IMG_8547.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
"Aaaa, teraz już zrozumiałam, idź sobie, a ja tu będę leżeć nieszczęśliwa".</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiWi7Pmci7lwOTYei5LZUUKQ0mj715P7PlrOjeydsJglV3TP-GaZwowQd8LlnVV_5Z734royi5xRdpYDsI9OSj4gUN8LoHcFMRqRsxHAxJMI1fLXoGFhqXiJvKSpl4VT9tkJfTMSd7DB_m/s1600/IMG_8548.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiWi7Pmci7lwOTYei5LZUUKQ0mj715P7PlrOjeydsJglV3TP-GaZwowQd8LlnVV_5Z734royi5xRdpYDsI9OSj4gUN8LoHcFMRqRsxHAxJMI1fLXoGFhqXiJvKSpl4VT9tkJfTMSd7DB_m/s640/IMG_8548.JPG" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<span style="font-size: large;"><u>Efekty:</u></span><br />
Już sam fakt wykąpania zakurzonego psa wyraźnie zmienia wrażenia po głaskaniu. Sierść jest miękka i puszysta. Bezpośrednio po kąpieli i wyschnięciu sierść wydaje się mocniejsza. Aksamitnie gładka, ale nie napuszona (nie znoszę, kiedy Bona wygląda po kąpieli jak nastroszony kurczak).Nie mogę jednak stwierdzić czy ułatwia rozczesywanie sierści, bo Bona nie ma aż tak długiej, żeby notorycznie jej się splątywała.<br />
Cena zaczyna się od 12,00$, w Polsce znalazłam je tylko na allegro za 55 zł. Nie wiem czy zdecydowałabym się na ponowny zakup w tej cenie (jeśli znalazłabym taniej, to jak najbardziej mogłabym skusić się na kolejną butelkę). W niższych cenach można znaleźć wiele bardzo dobrych szamponów.<br />
Nie zaobserwowałam, żeby pies pies dostał łupieżu lub drapał się po umyciu, więc mogę potwierdzić, że jest łagodny dla skóry. Zapach nie utrzymuje się zbyt długo na sierści,<br />
<span style="font-size: large;"><u><br /></u></span></div>
AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-1449842949434290772016-01-28T18:19:00.001+01:002016-01-28T21:29:14.598+01:00160. KrakVet Natural SnackDzięki uprzejmości sklepu <a href="http://www.krakvet.pl/">KrakVet</a> Bona miała ostatnio okazję wypróbować nowe smaki Natural Snack. Dostaliśmy trzy opakowania - smaczki z kurczakiem i dorszem, z kaczką oraz kości z kurczakiem. Jak smakowały i jaka jest nasza opinia? Zapraszam do lektury!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhB3P8OtvN9x0-HlBS7J-RXJNAVwOxpDSsz967SBSdCQ5jUGAalg1H6enu8TglHJlYUzxxKrYGJLlhrT7asOYG067f-ihfsBOkEl77dhyphenhyphen_mvppD1avFigQSixqIof0RgZyFajB5xM2YuGPY/s1600/IMG_9283.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhB3P8OtvN9x0-HlBS7J-RXJNAVwOxpDSsz967SBSdCQ5jUGAalg1H6enu8TglHJlYUzxxKrYGJLlhrT7asOYG067f-ihfsBOkEl77dhyphenhyphen_mvppD1avFigQSixqIof0RgZyFajB5xM2YuGPY/s640/IMG_9283.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Producent zapewnia, że przysmaki Natural Snack nie zawierają żadnych sztucznych konserwantów, są wolne od antybiotyków i ulepszaczy smaku, nie zawierają zbóż ani innych popularnych w przysmakach zapychaczy. Przysmaki są przekąską w pełni naturalną, przygotowywaną z mięs najwyższej jakości.<br />
<div>
Producent zaleca aby po otwarciu przysmaki przechowywać w lodówce nie dłużej niż 48 h. Zalecana dzienna dawka, to max. 10 szt. (w paczce jest 80 g, czyli ok. 10-18 szt. w zależności od wielkości i rodzaju przysmaków).<br />
<div>
<div>
<span style="text-decoration: underline;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="text-decoration: underline;"><b><u>KRAKVET Natural Snack – przysmak dla psa z kurczakiem i dorszem 80g </u></b></span><br />
<span style="text-decoration: underline;"><b><u><br /></u></b></span></div>
<span style="text-decoration: underline;">
</span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Skład: </b>kurczak 52,3%; dorsz 41,5%, skrobia 2%, gliceryna 2%; sorbitol 2%, sól 0.2%;</div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Przekąska ta ma formę roladki o przekątnej 3-4 cm. Z racji tego, że jest to przysmak półwilgotny, trochę przypomina popularne żelki :-) Z tego powodu nie podawałabym go psom podczas treningu - żucie smaka zajęło Boniaczkowej dobre kilkadziesiąt sekund. Podawany w całości jest idealny jako przekąska. Wpadłam jednak na pomysł pokrojenia smaczka na małe kostki i wtedy doskonale sprawdził się w roli "treserki" - nie absorbował uwagi psa i do tego z jednej sztuki powstała całkiem spora ilość mini-przysmaków. </div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG7WSJc_8q0iopkO5K4mbjK8rqQl2QPW5_3SPQ8fRdfET8FbRpP_ELYZUB5aa7zOnuPVoGUJERsV4U9vg6x_f_XTpXpZSl_ERKTpqp3Aa3FscMUlxQK8pE3z_3FckWnoqWpiglqewrtdyR/s1600/IMG_9292.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG7WSJc_8q0iopkO5K4mbjK8rqQl2QPW5_3SPQ8fRdfET8FbRpP_ELYZUB5aa7zOnuPVoGUJERsV4U9vg6x_f_XTpXpZSl_ERKTpqp3Aa3FscMUlxQK8pE3z_3FckWnoqWpiglqewrtdyR/s640/IMG_9292.JPG" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<u></u><br />
<div style="text-align: center;">
<u><u><b>KRAKVET Natural Snack – kości dla psa z kurczakiem 80g</b></u></u></div>
<u>
</u>
<br />
<div>
<b><u><br /></u></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Skład:</b> kości 55%, kurczak 42,8%, sól 0,2%, sorbitol 1,5%</div>
<div>
<span style="font-weight: bold;"><span style="font-weight: normal;"><br /></span></span></div>
<div>
<span style="font-weight: normal;">Przysmaki w formie kostki owiniętej filecikiem z kurczaka. Zawartość mięsa w fileciku wynosi </span><b>97,8%</b>. Te przysmaki nie nadają się do podawania jako nagroda w szkoleniu, a jedynie jako przekąska. Mimo, że kość da się z łatwością złamać, zjedzenie jej wymaga już nieco więcej wysiłku i czasu. W przypadku Bony schrupanie przysmaków zajmowało ok. 1-2 min.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiE-YeXJtP97v__fpKBPmiNvuB17Rw1_8gteeEdSduNxU4NaIPYYZALf6xRctBbPuavq5PMCHScUYagDdeBt5iWu6J4t64LAjtPH8upu7gUhM9o0n6zdkesi0amJehiqAUd3e3YeBcbOZfp/s1600/IMG_9639.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiE-YeXJtP97v__fpKBPmiNvuB17Rw1_8gteeEdSduNxU4NaIPYYZALf6xRctBbPuavq5PMCHScUYagDdeBt5iWu6J4t64LAjtPH8upu7gUhM9o0n6zdkesi0amJehiqAUd3e3YeBcbOZfp/s640/IMG_9639.JPG" width="640" /></a></div>
<div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<b></b><br />
<div style="text-align: center;">
<b><b><u>KRAKVET Natural Snack – przysmak dla psa kawałki kaczki 80g</u></b></b></div>
<b>
</b>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<b>
</b>
<div style="text-align: center;">
<b>Skład:</b> kaczka 96,8%,sól 0,2%, gliceryna 1,5%, sorbitol 1,5%</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Mięsne, półwilgotne paski idealnie nadające się jako przekąska oraz świetnie nadające się jako nagroda w szkoleniu. Można je pociąć na małe kawałeczki (wtedy z jednego paska powstaje nawet kilkadziesiąt mniejszych porcji). Zjedzenie jednego paska również nie zajmowało Bonie wiele czasu (kilkanaście sekund), więc w przypadku psów dużych wystarczy podczas treningu podzielić przysmak w rękach na mniejsze kawałki.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigmV61oh_MzyME778DsfeIaUbDxMsCNxGwKztYw4ym2SWUz2ktsHQ3MYlJhlblRBkp91DJ2m7vK4zHo6al8RA2wCBFAr6-HXJQ1xFBRyoKl_OVjxDOqWt-0nWzEGsJ9FJFpScl5cl-uYy2/s1600/IMG_9665.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigmV61oh_MzyME778DsfeIaUbDxMsCNxGwKztYw4ym2SWUz2ktsHQ3MYlJhlblRBkp91DJ2m7vK4zHo6al8RA2wCBFAr6-HXJQ1xFBRyoKl_OVjxDOqWt-0nWzEGsJ9FJFpScl5cl-uYy2/s640/IMG_9665.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div>
Wszystkie przysmaki mają delikatny, przyjemny zapach i są bardzo smakowite dla psa - są to jedne z tych przysmaków, dla których Bona wykonuje kilka komend na raz, byle tylko dostać kawałek ;-) Dużym atutem jest też strunowe zamknięcie opakowani, dzięki czemu przysmaki zachowują świeżość, a ich zapach nie roznosi się po całej lodówce.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjochmqbvBOmZfB9ZwAlswvkDCXd8c4ighhGlslWKL9KlsfBNSljoJEDimWQoOSAOlJ7hCKYVWavk6bJC2WN_EecotoDYrKCtBcZ6ffFSHUUHcCx276KoIzIFm3cSvjyUz814_GO3H-0FRr/s1600/IMG_9640.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjochmqbvBOmZfB9ZwAlswvkDCXd8c4ighhGlslWKL9KlsfBNSljoJEDimWQoOSAOlJ7hCKYVWavk6bJC2WN_EecotoDYrKCtBcZ6ffFSHUUHcCx276KoIzIFm3cSvjyUz814_GO3H-0FRr/s640/IMG_9640.JPG" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div>
Przysmaki na pewno są godne polecenia. Mają bardzo porządny skład i niewątpliwie są atrakcyjne dla psa. Jeśli chodzi o walory smakowe i skład, to jak najbardziej POLECAMY!</div>
<div>
Cena opakowania 80 g waha się od 7,41 zł do 10,15 zł, przy czym górną granicę uważam za nieco za wysoką. Obiekcje mogłabym mieć również co do trwałości - jest ona owszem gwarancją tego, że produkt nie zawiera zbędnych konserwantów. Z drugiej jednak strony właściciele psów miniaturowych, chcąc trzymać się zaleceń producenta co do czasu przechowywania, mogliby nie zdążyć wykorzystać wszystkich porcji (wszak nie samymi smakami pies żyje ;-) ). Być może warto pomyśleć o najmniejszych psiakach i stworzyć specjalnie dla nich mniejsze opakowania.</div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Przysmaki KrakVet Natural Snack kupicie <a href="http://www.krakvet.pl/advanced_search_result.php?keywords=krakvet+snack&search_in_description=0&categories_id=23&manufacturers_id=160&sort_by=3&pfrom=0&pto=0">T U T A J</a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaIArFfk9FfYHcuX9jr-QiY9V4u0I3ona7iXPOiaP865WROgweqGmasJzYKmwPv2gCd_Yl1Sb7kjvVnhxVlEl_JSCWL5LkGb41ON4WszIiT2uVij40-YE0bnO4rgBjGbx7qJuDSYXKGsTA/s1600/IMG_9644.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaIArFfk9FfYHcuX9jr-QiY9V4u0I3ona7iXPOiaP865WROgweqGmasJzYKmwPv2gCd_Yl1Sb7kjvVnhxVlEl_JSCWL5LkGb41ON4WszIiT2uVij40-YE0bnO4rgBjGbx7qJuDSYXKGsTA/s640/IMG_9644.JPG" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-87466705173492003292016-01-13T13:41:00.000+01:002016-01-13T13:45:34.648+01:00159. Kocham swojego psa bo...Zainspirowana <a href="https://www.facebook.com/lajkabossblog/?fref=ts">fejsbukowym profilem Lajki</a> postanowiłam wyszukać cechy, zachowania i zwyczaje, które mi się w Boniaczkowej podobają, które cenię i które mnie rozczulają. Powstanie z tego cykl krótkich wpisów. Kolejność przypadkowa ;-)<br />
Żeby nie było tak cukierkowo, za jakiś czas pojawi się też post z zachowaniami, których nie znoszę i które mnie wybitnie irytują ;-)<br />
<br />
<b><span style="font-size: large;">Kocham swojego psa bo...</span></b><br />
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b>
<b><u>Trzyma się blisko nas</u>.</b><br />
Mimo, że uwielbia wolność i niezależność, potrafi jednocześnie być mega czujna na spacerach. Zawsze pilnuje, by żadne z nas nie zgubiło się jej z oczu. Kiedy nagle straci nas z zasięgu wzroku (czasem specjalnie się przed nią chowamy) biega w kółko, węszy i nie odpuści, dopóki nie znajdzie swojego człowieka. Nie ucieka i nie oddala się bez potrzeby. Kiedy idzie przed nami, co jakiś czas sprawdza, czy aby na pewno dotrzymujemy jej kroku. Dzięki temu dość szybko po adopcji zdecydowaliśmy się jej zaufać i spuszczać ją ze smyczy na spacerach.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitsgVYnS7L_WCz6UySc6HWMgp5qJaDDfwiE0yZ-bDAMPh7UpJALYAlrcxiNAivSxm6UqntRTd07kA14QjtGmp1i6JhEWWekGE3_50yHIqc6Up_a1Ta1NbsHjMf7ducYJE9dDleBHeRS1ec/s1600/IMG_6544.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitsgVYnS7L_WCz6UySc6HWMgp5qJaDDfwiE0yZ-bDAMPh7UpJALYAlrcxiNAivSxm6UqntRTd07kA14QjtGmp1i6JhEWWekGE3_50yHIqc6Up_a1Ta1NbsHjMf7ducYJE9dDleBHeRS1ec/s640/IMG_6544.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<u><br /></u>
<b><u>Na zdjęciach w ruchu ma głupią minę.</u></b><br />
Kiedy próbuję zrobić jej jakieś zdjęcie w biegu, zwykle wychodzi ono prześmieszne. W biegu widać na jej pysku totalne szaleństwo i radość. Bona uwielbia ruch i okazuje to całą sobą. Ma nieskończone pokłady energii, które chętnie wykorzystuje na spacerach. Bardzo fajnie ogląda się potem takie dynamiczne zdjęcia ;-)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9_SWI0XaSfcRvRJtLgarkGgE2HqgV5HctBSXHC6sb4Zu9dmnaCjLZxW68lyplxGFWPAnIACL6XAIXX7dh6GrFU1PkwFQpOdzYjsgu-iXXIND2CrQUOLVgIvMqy_gEBvYZ69PMObux4SgE/s1600/IMG_6313.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9_SWI0XaSfcRvRJtLgarkGgE2HqgV5HctBSXHC6sb4Zu9dmnaCjLZxW68lyplxGFWPAnIACL6XAIXX7dh6GrFU1PkwFQpOdzYjsgu-iXXIND2CrQUOLVgIvMqy_gEBvYZ69PMObux4SgE/s640/IMG_6313.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b><u>Języczek wypada jej z pyska.</u></b><br />
Śmieszne i rozczulające zarazem :-) Czasem mam wrażenie, że Bona zapomina, że w ogóle ma język i dlatego zamyka pysk, bez uprzedniego schowania go do paszczy. Zdarza się jej to na spacerach,a także podczas snu. Czasem wywala cały "krawat", a czasem tylko delikatnie zagryza końcówkę przednimi zębami ;-)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwxrosR3lHVx0Y3IFpmt6LMZHjvyl7oMWCJ44CIAfOKVB4YJbgfjsADAMbFStKjmwZ2KtCbSdit49HOtsjjF5XAlsxAiSJCSDujLyUfqWa-mTg5RgNuaoJIyj6u3RF-X3I0xoANop_AGG3/s1600/IMG_9135.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwxrosR3lHVx0Y3IFpmt6LMZHjvyl7oMWCJ44CIAfOKVB4YJbgfjsADAMbFStKjmwZ2KtCbSdit49HOtsjjF5XAlsxAiSJCSDujLyUfqWa-mTg5RgNuaoJIyj6u3RF-X3I0xoANop_AGG3/s400/IMG_9135.JPG" width="400" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhe8Jws7MUVHc_t7qee1dMdkY4mq-l_H9JFDwQjidrtDcv3ukXgVi5MxB6vSuVCYg_Rt6GqcZykkwIFix8OHmzTFWPTXemfVE1C-htEZapoIX3S3IaTwxZ2EW7X3A_r7TFAps5RXKbVymAL/s1600/IMG_2086.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhe8Jws7MUVHc_t7qee1dMdkY4mq-l_H9JFDwQjidrtDcv3ukXgVi5MxB6vSuVCYg_Rt6GqcZykkwIFix8OHmzTFWPTXemfVE1C-htEZapoIX3S3IaTwxZ2EW7X3A_r7TFAps5RXKbVymAL/s400/IMG_2086.JPG" width="277" /></a></div>
<br />
<br />
<b><u>Bardzo się stara podczas nauki.</u></b><br />
Boniaczkowa jest niecierpliwa. Czasem wykonuje na raz wszystkie znane jej komendy, byle tylko dostać smaczka. Ciężko nakierować ją na tą jedną konkretną, którą akurat chcę jej nauczyć/powtórzyć. Ale kiedy już załapie o co mi chodzi, robi wszystko, żeby wyszło jak najlepiej.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEio_ik8u73reN98FrkfDgB9TzIYcpsPt6qZ1Wky3X2aRXspAx3M9yT5VUXCqtt-KLJeVq012Qm-IKcbIMDa1Zwxcfym0QFvHKxSV8H0gDIvX-IF14EByuPTlwqBfTuNnBxUNz6d8J1e6WtL/s1600/pf_1452687730.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="452" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEio_ik8u73reN98FrkfDgB9TzIYcpsPt6qZ1Wky3X2aRXspAx3M9yT5VUXCqtt-KLJeVq012Qm-IKcbIMDa1Zwxcfym0QFvHKxSV8H0gDIvX-IF14EByuPTlwqBfTuNnBxUNz6d8J1e6WtL/s640/pf_1452687730.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5vdwmdwffMizPynvC7ew9XcDUi-gAMa-rcpfok9HUKJWOA6_aU87Uv1zNxFepS62EJ7Ef7tLBKQtPrRLqGZsaJyRZdTuSJPAlmd5MT3HTvXcPk4OwsXWJnQhokeID65-_om49gOzfvOHH/s1600/pf_1452686686.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="510" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5vdwmdwffMizPynvC7ew9XcDUi-gAMa-rcpfok9HUKJWOA6_aU87Uv1zNxFepS62EJ7Ef7tLBKQtPrRLqGZsaJyRZdTuSJPAlmd5MT3HTvXcPk4OwsXWJnQhokeID65-_om49gOzfvOHH/s640/pf_1452686686.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b><u>Jej uszy żyją własnym życiem.</u></b><br />
Cóż... Uszy Bony zdają się być osobnym organizmem. Żyją własnym życiem. Ustawiają się jak chcą i kiedy chcą. Dzięki temu mam wiele psów w jednym ;-)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-kOsHblrC3Ervc82f8kq91fYp9PBaXpvH4EbMi3VZwFE71PySdrVuifRQFaGGiuaWkemg-2k7TaDy0H8U8FAe01lsmwpFgC87fAJNM2puk4ocJBSa4EbUEgOpOhKOdc2Xn8vPK1gt4m-i/s1600/pf_1452688679.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="510" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-kOsHblrC3Ervc82f8kq91fYp9PBaXpvH4EbMi3VZwFE71PySdrVuifRQFaGGiuaWkemg-2k7TaDy0H8U8FAe01lsmwpFgC87fAJNM2puk4ocJBSa4EbUEgOpOhKOdc2Xn8vPK1gt4m-i/s640/pf_1452688679.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Mam nadzieję, że seria " Kocham swojego psa, bo..." Wam się spodoba, a Lajka z Pańcią nie obrażą się, że temat jest zaczerpnięty z ich fanpage'a. Myślę, że w zasadzie każdy powinien zastanowić się, co fajnego drzemie w jego pupilu, za co szczególnie go ceni. Mi na pewno sprawi to ogromną radość, tym bardziej, że Bona ma również swoje rytuały czy zachowania, którymi doprowadza mnie do zupełnie skrajnych emocji. Ale teraz skupmy się na pozytywach ;-)</div>
AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-11080620710059506872016-01-05T12:46:00.001+01:002016-01-05T12:46:27.414+01:00158. Dog Frisbee Show - Opole 10-11.10.2015 + podsumowanie SylwestraWitajcie w Nowym Roku!<br />
Jak wiecie z poprzedniego posta, w tym roku nie mamy "noworocznych postanowień". Stwierdziłam, że nie będę bawić się w postanowienia, żeby potem nie było wstydu, jeśli nie uda się ich wypełnić. <a href="http://piesoswiat.blogspot.com/2015/11/155-nasze-mae-wyzwanie.html">Nasze małe wyzwanie</a> zaczęliśmy już w listopadzie i wychodzi nam różnie, więc nie ma co sobie dokładać i rozpisywać się na temat tego co byśmy chcieli, a czego nie ;-) Może lepiej będzie na koniec roku wspomnieć co udało nam się zmienić :-)<br />
I tu mogę pochwalić się nocą sylwestrową. O ile moja psina na mieście zachowuje się jak ostatni tchórz i byle co ją przeraża, o tyle Sylwester minął nam zadziwiająco spokojnie. Oczywiście głośne "świętowanie" zaczęło się kilka dni wcześniej. Petardy hukowe rzucane na osiedlu wystraszyły Bonę tylko raz, kiedy akurat stała przy otwartym balkonie. Skończyło się w sumie na przejściu (z lekkim przykurczem łap) do innego pomieszczenia . Kiedy wszystkie okna były pozamykane, huki nie robiły na niej większego wrażenia. W samą noc sylwestrową trzeba było wyprowadzić sucz jeszcze zanim wybiła północ. Poszłam z nią więc ok.22:00 i jak możecie się domyślać, dla niektórych była to świetna pora, aby odpalić fajerwerki. Strzelające w oddali sztuczne ognie nie robiły na Boniaczkowej żadnego wrażenia. Podobnie było o północy - grała co prawda głośna muzyka, ale strzelali dość długo i niedaleko. W pewnym momencie Bona zorientowała się, że oprócz dźwięku "to coś" jeszcze świeci i obserwowała fajerwerki przez okno. Jestem z niej mega dumna, bo mam w głowie obraz z pierwszego Sylwestra, kiedy kilka dni wcześniej strzelające kilkaset metrów dalej petardy związywały jej pęcherz, odmawiała jakichkolwiek spacerów, a kiedy już wyszła, to tylko max.10 m od klatki schodowej. W domu prawie cały czas spędzała pod łóżkiem lub w łazience. Postęp jest więc ogromny i szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że aż tak jej się poprawi ;-)<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Na śmierć zapomniałam o piątej edycji Opolskiego Dogfrisbee Show! Odbyło się ono w październiku, a ja dopiero teraz, przeglądając zdjęcia uświadomiłam sobie, że nie napisałam nawet zdania na jego temat. </div>
<div style="text-align: left;">
Zacznijmy od pogody (a jakże!), która dopisała tylko częściowo. Fakt, że nie padało, a pierwszego dnia było nawet słonecznie. Natomiast to, co przeszkadzało zarówno zawodnikom jak i widzom, to silny wiatr. Naprawdę zmieniał on znacznie odczuwanie rzeczywistej temperatury. Prawdę mówiąc dawno tak nie zmarzłam ;-)</div>
<div style="text-align: left;">
Pierwszego dnia poszłam bez Bony. Chciałam podejść na płytę stadionu, popatrzeć, porobić zdjęcia. To na pewno nie byłoby możliwe, gdybym poszła z jazgoczącą, ciągnącą we wszystkie strony małą torpedą. </div>
<div style="text-align: left;">
W niedzielę postanowiłam wybrać się już z Boniaczkową. Na niedzielę zapowiedziała się też <a href="http://majloblog.blogspot.com/">Asia z Majlo</a>, pomyślałam więc, że to będzie to świetna okazja, żeby w końcu spotkać się z jakimś blogerem :-) Tym razem wybrałam miejsce na trybunach (w ostatnim rzędzie). Bona bez większego podniecenia minęła kilkanaście psów, zajęłyśmy miejsce i z góry miałyśmy świetny widok na całą płytę. Przechodzące dołem psy też jej szczególnie nie interesowały, tylko co któryś został obszczekany, ale wśród ujadających psów, jedna dodatkowa szczekająca paszcza nie robiła różnicy. Potem pojawiła się Asia z Majlo. Łaciaty był początkowo trochę nieśmiały, ale bezwstydna Bona szybko pomogła mu się zaaklimatyzować w nowym towarzystwie. Oczywiście jak to z psiarzami bywa zawsze jest o czym pogadać (pieski!) :-D Poszłyśmy na spacer do pobliskiego parku, gdzie puściłam na chwilę Boniaczkową (oczywiście było jej mało. Wyszło to dopiero pod koniec spotkania - akurat kiedy chciałyśmy zrobić wspólne zdjęcia Boniaczkowa dostała głupawki ;-) ). Spotkałyśmy też <a href="https://www.facebook.com/kentbrodwinek/?fref=ts">Ewę i Kenta</a> i przy okazji okazało się, że Bona jest straszną zazdrośnicą (delikatnie mówiąc nie była zachwycona, kiedy Kent wpakował mi się na kolana). Potem obowiązkowo wspólna fotka i ja się zmyłam (stare kości szybciej marzną), a reszta towarzystwa jeszcze została na stadionie. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7e71jd5h-iTosi0wtq4VXSNPA54xWXBUXqgFp1EksFBZprQSMLf13oTOri9PvoevqiMEeouQi5PfHk3c4YiWI0c6XQ6EKsncZYoyw-DJ3etY77lOLgwZ74tRC3QySD6rVxUSwbB-2VRwt/s1600/IMG_8556.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7e71jd5h-iTosi0wtq4VXSNPA54xWXBUXqgFp1EksFBZprQSMLf13oTOri9PvoevqiMEeouQi5PfHk3c4YiWI0c6XQ6EKsncZYoyw-DJ3etY77lOLgwZ74tRC3QySD6rVxUSwbB-2VRwt/s640/IMG_8556.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDYcFon4-sBdyEiyOrfqnEfTJbyGjm5iJpSa4cQKmfjcdjozppKb3QfO7Oy62hjFcZVGTYrN793ds5Vb7tENd7_5MiJybLrt8_bnxP_wVy_ptaUOURTXz5jiDtXLiRkHsVpL79_I1uX_ym/s1600/IMG_8573.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDYcFon4-sBdyEiyOrfqnEfTJbyGjm5iJpSa4cQKmfjcdjozppKb3QfO7Oy62hjFcZVGTYrN793ds5Vb7tENd7_5MiJybLrt8_bnxP_wVy_ptaUOURTXz5jiDtXLiRkHsVpL79_I1uX_ym/s640/IMG_8573.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoqLg_5J716s_VO50rnf3eYBVq6l8-B0x-MNrkDmHdDatylGO95xRhN8TN7DmCyjdnA_9x9kG3rwDxMNoWaATJW9GzNBEUvvIkQ2Q3uLWh-pUBeBFZqozonkEUcyYF9ta4rh9J8vhah8r3/s1600/IMG_8581.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoqLg_5J716s_VO50rnf3eYBVq6l8-B0x-MNrkDmHdDatylGO95xRhN8TN7DmCyjdnA_9x9kG3rwDxMNoWaATJW9GzNBEUvvIkQ2Q3uLWh-pUBeBFZqozonkEUcyYF9ta4rh9J8vhah8r3/s640/IMG_8581.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYvWOcmM9Cw1y4FAAEFy39NvaqxEhj7p8PmwQOfgw5Nmh_39Sz54tILP47oW1oVPYdyxNKFirgWkNGHNP6KQOiMLdXCy0U4CvM_D_Li6RViB2HumpZj-SHziIIbiOtm3QJtJNwRWadt8_I/s1600/IMG_8610.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYvWOcmM9Cw1y4FAAEFy39NvaqxEhj7p8PmwQOfgw5Nmh_39Sz54tILP47oW1oVPYdyxNKFirgWkNGHNP6KQOiMLdXCy0U4CvM_D_Li6RViB2HumpZj-SHziIIbiOtm3QJtJNwRWadt8_I/s640/IMG_8610.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc7cAjtz-1J-nmlhRewcMkquQiDGRpPt3ooP0TeHhCdjD918TZ6sznprq6rYx-hbv8PQ3eF7st9SiS6E-tj0veIezA6TzLuHU5Mdl57qeoZG43LqrH4ZGGa7zogJt4Ag_oCZ0vfgyh29rN/s1600/IMG_8621.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc7cAjtz-1J-nmlhRewcMkquQiDGRpPt3ooP0TeHhCdjD918TZ6sznprq6rYx-hbv8PQ3eF7st9SiS6E-tj0veIezA6TzLuHU5Mdl57qeoZG43LqrH4ZGGa7zogJt4Ag_oCZ0vfgyh29rN/s640/IMG_8621.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm2oeG2xKZcEnh_N6P3Ut6i40whD4MBabS9ddxu_YlS1g7VNLcJUWie9a2ftwXOv1H8WvuaBOQ8FzeXu54A_LKWW2dcEeOe-T2pd8FNXCVHgAaHyV7VAEi194tOlMIitLq_fX7tdFbiQa9/s1600/IMG_8626.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm2oeG2xKZcEnh_N6P3Ut6i40whD4MBabS9ddxu_YlS1g7VNLcJUWie9a2ftwXOv1H8WvuaBOQ8FzeXu54A_LKWW2dcEeOe-T2pd8FNXCVHgAaHyV7VAEi194tOlMIitLq_fX7tdFbiQa9/s640/IMG_8626.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEcmxHE5xHeh8vdHrPvA3W5WRy8VhoMOhqUMCRvkQ3_C7FkHTnKPAXy8xeAZYay38OEqTp4WYrkg0MH9OyAw7OgabI_BJL2t8pRBkv09xPn8VPj945aiAIGI_PQpqz-5z38n1qLyEFfxxS/s1600/IMG_8627.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEcmxHE5xHeh8vdHrPvA3W5WRy8VhoMOhqUMCRvkQ3_C7FkHTnKPAXy8xeAZYay38OEqTp4WYrkg0MH9OyAw7OgabI_BJL2t8pRBkv09xPn8VPj945aiAIGI_PQpqz-5z38n1qLyEFfxxS/s640/IMG_8627.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgI58NVD6ld8q4Y-2h_MKoyXQyNZrj5vqLT3gQ5hyCmtTODloMK4BmAE8wWjwPcbxLBvITNZY_Ix8GbGH-dFSLZq6LpMrnRWZJ6aVMFgC8nbVODjP9KJDwFIhwg080n-0NWyJTieA486YBf/s1600/IMG_8671.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgI58NVD6ld8q4Y-2h_MKoyXQyNZrj5vqLT3gQ5hyCmtTODloMK4BmAE8wWjwPcbxLBvITNZY_Ix8GbGH-dFSLZq6LpMrnRWZJ6aVMFgC8nbVODjP9KJDwFIhwg080n-0NWyJTieA486YBf/s640/IMG_8671.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1tjOQl_emHMBhgwMdEQQOHZCZq5INSuvgjnBG4tgL-Pcwi54Z6Njmjrg0HYXAZsW26HZCUPu6GbeTb3x6tZgVr5Cyo5ZrV2QfZDoO-cJA6QGdZTPl_mVw-5Xr0AH3SipY3lXtB7SxUYKH/s1600/IMG_8679.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1tjOQl_emHMBhgwMdEQQOHZCZq5INSuvgjnBG4tgL-Pcwi54Z6Njmjrg0HYXAZsW26HZCUPu6GbeTb3x6tZgVr5Cyo5ZrV2QfZDoO-cJA6QGdZTPl_mVw-5Xr0AH3SipY3lXtB7SxUYKH/s640/IMG_8679.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi8n6NV5lOfyVxdG78Uu-f_-yaCi2egRYREFp2bOgB5AWjHgxjdCcCaXzwNgXci-z7p7iYY20RVNLNFH0zDWhLtsKbpH962gVtX7va4rE3zOvtDhU2_XpXxElL4ps9_t1K8rW4nsFeOWMu/s1600/IMG_8682.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi8n6NV5lOfyVxdG78Uu-f_-yaCi2egRYREFp2bOgB5AWjHgxjdCcCaXzwNgXci-z7p7iYY20RVNLNFH0zDWhLtsKbpH962gVtX7va4rE3zOvtDhU2_XpXxElL4ps9_t1K8rW4nsFeOWMu/s640/IMG_8682.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCqem8UGfpDgwiV2Xky_12DpR20GYmPqcO1VBfOKea8le2g5fuBfSvpSXWLEuYosyhyphenhyphenJwGBRJeg-lMh5nqHhyphenhyphenxkrGGkCQvGGQWgUjjN-M25gNxYa-_eQQjEj2_R6Hhg_hQAqU4e2auYllW/s1600/IMG_8700.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCqem8UGfpDgwiV2Xky_12DpR20GYmPqcO1VBfOKea8le2g5fuBfSvpSXWLEuYosyhyphenhyphenJwGBRJeg-lMh5nqHhyphenhyphenxkrGGkCQvGGQWgUjjN-M25gNxYa-_eQQjEj2_R6Hhg_hQAqU4e2auYllW/s640/IMG_8700.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEM39am_vBQhHaN7B5a93B34X2lYmrrM9dHgn6Rqul98g10HKS3D-L2BhuQ7YtlQbI9t77XX05kdJ_Mt2mWccP7ZydWq_FfYrmYcrcSBJBKOzKHQHVeq1t_ky2XUISdWYQw57tzOCvZLUQ/s1600/IMG_8712.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEM39am_vBQhHaN7B5a93B34X2lYmrrM9dHgn6Rqul98g10HKS3D-L2BhuQ7YtlQbI9t77XX05kdJ_Mt2mWccP7ZydWq_FfYrmYcrcSBJBKOzKHQHVeq1t_ky2XUISdWYQw57tzOCvZLUQ/s640/IMG_8712.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOBBfDCXChflB_e-kqMFiXXnwA0XIscEaWaKbAW6zXIPSdnqMgaOKs2Nurgyp3Z0EoJUM4mIudFH72crM_IlI6oI6tIQgsXjvJZ_UoIMDneyDzq0UBd_B8rLWTLJd5cOfrRRGvGajCouk8/s1600/IMG_8721.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOBBfDCXChflB_e-kqMFiXXnwA0XIscEaWaKbAW6zXIPSdnqMgaOKs2Nurgyp3Z0EoJUM4mIudFH72crM_IlI6oI6tIQgsXjvJZ_UoIMDneyDzq0UBd_B8rLWTLJd5cOfrRRGvGajCouk8/s640/IMG_8721.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHGQvlsgRy5FnRfnXQVxtjcFB7JnZsg00PF-_ZTJx_52Lw3E2nyhSw3EfnyAM08u150xb30exXovb5HI8VoB84uw-7gpb8zGddW6xc0R2mnr5GUXOIsmyCf6i-9Jks9DjUU44NNzdFCpjK/s1600/IMG_8741.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHGQvlsgRy5FnRfnXQVxtjcFB7JnZsg00PF-_ZTJx_52Lw3E2nyhSw3EfnyAM08u150xb30exXovb5HI8VoB84uw-7gpb8zGddW6xc0R2mnr5GUXOIsmyCf6i-9Jks9DjUU44NNzdFCpjK/s640/IMG_8741.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<br />AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-1005663939394386052015-12-28T17:22:00.000+01:002015-12-28T17:22:17.427+01:00157. Święta, święta i poCały rok czekałam, a tuż przed świętami przebierałam zniecierpliwiona odnóżami. Trzy dni obżarstwa i lenistwa i nagle trzeba wrócić do szarej rzeczywistości. I nawet specjalnie nie poczułam świątecznego klimatu. Bo co to za święta bez śniegu?<br />
Boniaczkowa oczywiście towarzyszyła mi w wyjeździe do Rodziców. Nie mogę narzekać na jej zachowanie, bo spisała się w miarę dobrze, poza tym, że cały czas chciała pomagać (głównie wkładała pysk do misek z jedzeniem i sprzątała to, co znalazło się na podłodze ;-) ). Przez świąteczne podjadanie upadających "przez przypadek" smakołyków prawie w ogóle nie tknęła karmy, którą specjalnie dla niej spakowałam. Swoją drogą zastanawiam się czy Wasze psy też tak mają, że poza własnym domem nagle karma przestaje smakować, kłuje w zęby i w ogóle jest najpaskudniejszym świństwem? ;-) Ja na każdy wyjazd zabieram wydzielone porcje, a potem przywożę z powrotem.<br />
Tak więc karmy ubyło może pół porcji, pies w międzyczasie zbierał z podłogi i był wspaniałomyślnie dokarmiany przez moją Mamę.<br />
Każdego dnia odbywaliśmy obowiązkowy spacer, bo na wsi jest sporo ścieżek do wyboru. Wybieraliśmy tylko jeden kierunek, głównie z racji bliskiej odległości od domu - wystarcz przejść przez ulicę, pokonać kilkanaście metrów i już można bezpiecznie spuścić psa ze smyczy, z dala od ulicy. Teoretycznie mam podobnie w mieście - przechodzę przez ulicę i kilkadziesiąt metrów dalej jest kamionka, ale jest to teren niestety o ograniczonej powierzchni, więc nie ma mowy o kilkugodzinnym łażeniu bez celu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBpRpNdzYllJ1xY7Pg8sAUISm2z4Ac35Jz1MIEkZJENd7M_22ZoFEoFc7BvNn7OCmKlLyUr6xWxjsgREc23Vs0BKa7T7z52jvkEHWkct4Qsri5nV3nG2peQwunWT735w1yiXcNkAQg7kSC/s1600/IMG_9120.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBpRpNdzYllJ1xY7Pg8sAUISm2z4Ac35Jz1MIEkZJENd7M_22ZoFEoFc7BvNn7OCmKlLyUr6xWxjsgREc23Vs0BKa7T7z52jvkEHWkct4Qsri5nV3nG2peQwunWT735w1yiXcNkAQg7kSC/s640/IMG_9120.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0lZTIZFwy0mCXQC5BmcaFtxkiatub7q2E8pcYZdWyMqQNApf0LOASkLaApJf9F8fe1OPZJm1FdBAuIsPCd6uQhCcFIsTpdOi3FWmI6f0tC579szUegQYAjepMK33K9ylIE41sr4Yaehgz/s1600/IMG_9151.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0lZTIZFwy0mCXQC5BmcaFtxkiatub7q2E8pcYZdWyMqQNApf0LOASkLaApJf9F8fe1OPZJm1FdBAuIsPCd6uQhCcFIsTpdOi3FWmI6f0tC579szUegQYAjepMK33K9ylIE41sr4Yaehgz/s640/IMG_9151.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
W świąteczną paczkę dla Boniakowej nie inwestowałam - dostaliśmy ostatnio ładnie zapakowany zestaw 8in1 od sklepu. <a href="http://fera.pl/">FERA.PL</a>, więc właśnie on wylądował pod świątecznym drzewkiem. W paczce była kość wiązana z suszonym mięsem kurczaka, fileciki i smaki.<br />
Nie wiem jak długo uda mi się wytrwać, ale postanowiłam nie inwestować na razie w nowe zabawki i gadżety (chociaż kusi mnie wzór Splash! od Warsaw Dog ;-) ), stąd decyzja o odpuszczeniu sobie ekstra prezentu. Boniaczkowa dostała co prawda pluszowego mikołajka, ale z racji tego, że w tym roku u nas nie było choinki, postawiłam mikołajka wraz z kartkami świątecznymi na meblach, żeby choć odrobinę czuć było świąteczną atmosferę ;-)<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<br />
W tym roku postanowiłam nic nie postanawiać ;-) Nie będzie wpisu o postanowieniach noworocznych, bo zwyczajnie nie udaje mi się ich dotrzymać. Coś tam mam w głowie, wiem mniej więcej na czym chciałabym się skupić, ale nie będę mówić o tym głośno, to oszczędzę sobie obciachu, jeśli się nie powiedzie ;-)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2DthbDnBQOYXUzBMvbQxJLYxNa37tMNVEijMQ45GvXYzIRzDwRKPOgeV0mDMZBLYVO99nxZCPfEoKobQFYtGjG0dVSXSzmrcfrcA3ReP3Ifsx0v3Dy9eV2MxGIzToNMVhyphenhyphenlrsvl9TOx6i/s1600/IMG_9134.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2DthbDnBQOYXUzBMvbQxJLYxNa37tMNVEijMQ45GvXYzIRzDwRKPOgeV0mDMZBLYVO99nxZCPfEoKobQFYtGjG0dVSXSzmrcfrcA3ReP3Ifsx0v3Dy9eV2MxGIzToNMVhyphenhyphenlrsvl9TOx6i/s640/IMG_9134.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<br />AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-47434721367941749932015-12-12T12:23:00.000+01:002015-12-28T15:53:52.754+01:00156. Koniec "psiego roku fiskalnego"Uff! W końcu mogę odetchnąć z ulgą - oficjalnie zamykam "psi rok fiskalny". Fakt jest faktem - na psa muszę wydać co miesiąc "kilka" złotych (wszak już w styczniu trzeba będzie zamówić kolejny worek karmy), ale jakoś świadomość tego, że W TYM ROKU JUŻ NIC PSIEGO NIE KUPIĘ działa kojąco na moją psychikę ;-)<br />
Końcówka roku 2015 (dokładnie listopad i początek grudnia) obfitowała w psie różności - zarówno te zamawiane przez nas jak i niespodzianki. Patrząc na ilość pojawiających się smaków (bo były to zazwyczaj różności jedzeniowe) i tempa w jakim znikają czyli w zastraszającym (tu chwila sztuczkowania, tam spacer, smaczek na samotny pobyt w domu itp.). zaczęłam zastanawiać się nad psimi zapiskami (tj. dokładnym zapisem tego ile wydajemy na psa). Był już podobny wpis pt. <a href="http://piesoswiat.blogspot.com/2014/09/95-psijacielu-drogi-czyli-ile-kosztuje.html">"PSIjacielu drogi"</a>, jednak był on w sporej części szacunkowy, bo nie znałam wtedy dokładnych cen wszystkich zakupionych "niezbędnych" psich rzeczy. Pod koniec każdego miesiącachciałabym podsumować wydatki na psa, a z końcem roku 2016 podsumuję całość. Po co mi to? Ponieważ blog jest formą pamiętnika, będzie to częściowo informacja dla mnie. Ale ponieważ można śledzić nas publicznie, będzie to również informacja dla innych ile faktycznie kosztuje pies (dodam, że nie jeździmy na seminaria, obozy, nie uczestniczymy w dodatkowych treningach posłuszeństwa, więc będzie to obraz bardzo podstawowy - wydatków, w którym właściciel samodzielnie próbuje ogarnąć nie do końca ogarniętego psa ;-)<br />
<br />
Kiedy rozpoczęłam <a href="http://piesoswiat.blogspot.com/2015/11/155-nasze-mae-wyzwanie.html">Nasze Małe Wyzwanie</a> musiałam zaopatrzyć się w smaki treningowe. Kupiłam więc Macedowy Mix mięsnych przysmaków i kiełbaski z Rossmanna. Z pomocą przyszedł też <a href="http://www.dogandsport.pl/">Dog&Sport</a>, dorzucając do ostatniego numeru smaki Vitakraft. Ponieważ na fejsbuku należę do kilku tzw. grup wymiankowych, czasem wymieniam niepotrzebne rzeczy na psie przysmaki (tu akurat jedna z dwóch wymienionych kości Alpha Spirit).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWJ8xfqeKXOD49aMuiqCwX5oa8s9_zYWkZqHry-TfnKFUAXETN4qwNGzYeLJuNES5x5YEY-eIpC5QpH1b8ocIaGA3k-ubMgc1tXgawKqkQcArb_ivzpUB2HyuBikPk7Ob5kDzFeumJdg3P/s1600/IMG_8916.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWJ8xfqeKXOD49aMuiqCwX5oa8s9_zYWkZqHry-TfnKFUAXETN4qwNGzYeLJuNES5x5YEY-eIpC5QpH1b8ocIaGA3k-ubMgc1tXgawKqkQcArb_ivzpUB2HyuBikPk7Ob5kDzFeumJdg3P/s640/IMG_8916.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Ponieważ spory zapas karmy powoli zaczął się kończyć konieczne było zamówienie jej. Tym razem w zamówieniu ze sklepu <a href="http://fera.pl/">FERA.PL</a>, oprócz karmy Brit Premium Adult S, znalazły się: suszony mix i ucho środkowe - ABAKUS, ciasteczka żwaczowe Comfy Appetit, 3 kości wędzone, kocyk i obroża ledowa. Poza tym w nasze ręce wpadły lawendowe worki na kupy (TK Maxx), folkowa apaszka (<a href="http://snobdog.eu/">SnobDog</a>) oraz dysk Dog Chow.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxPvszjMUUKc0jyL7uc0QApNn-X0tIcyN23GmP2Bp1UYaif4YZD4XrLtR2o_adoqSG9xgujOlWpwVQilqSHNcBLu50EIrYJsGQwNRJVg-cLQzd7BFsjDTpno1L5tISoNLLsL6osEzRlPiE/s640/IMG_8897.JPG" width="640" /></div>
<br />
Pod koniec listopada również odwiedziła Boniaczkową Ciocia Julka (pozdrawiamy!), która uraczyła suczę prezentem w postaci trzech paczek suszonej wątróbki firmy ABAKUS. Do tego postanowiłam wspomóc koleżankę w darmowej dostawie z Zooplusa i dorzuciłam do zamówienia 500g paczkę żwaczy Rocco i jeden kubeczek smaków Bosch Fruittees (bananowe) - kolejny nabytek w związku z wyzwaniem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhszAXJ_LuvNhQpiRDxWvH2-WQ-Xk1VEXWR5Ot2KszaiHJAeIn6lnOa81WnVAFjANrtUdFWqvVWTF2PYX64J3EQNjGfekb3vWdsNrgrUaznqxAWRqurpFaPahgQ276pew51JThM9GX3_NuG/s1600/IMG_9034.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhszAXJ_LuvNhQpiRDxWvH2-WQ-Xk1VEXWR5Ot2KszaiHJAeIn6lnOa81WnVAFjANrtUdFWqvVWTF2PYX64J3EQNjGfekb3vWdsNrgrUaznqxAWRqurpFaPahgQ276pew51JThM9GX3_NuG/s640/IMG_9034.JPG" width="426" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Z początkiem grudnia zjawił się u nas kurier z mikołajkową paczką od <a href="http://fera.pl/">FERA.PL</a>. W niej czekały na nas smaki Trixie - podobne do Fruiteesów kostki treningowe, treningowa lizawka w kulce (ekstra!właśnie miałam kupić na próbę!), świąteczny zestaw<a href="https://www.facebook.com/8in1-Furminator-Zosta%C5%84my-przyjaci%C3%B3%C5%82mi-623780744420397/?fref=ts"> firmy 8in1</a>, gryzaki czyszczące zęby oraz próbki suchych karm. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjj2XkSTgAbNIdjQHfR5aZPxhTGb3oancHapKrSLgjLg-hI3f3__1x1fRiff6T5HnDrLA7JY_5IL9pYLs2k2ezj0rRaiexCELSdiX2uZZG2i8pH7ocnO9LiFQ-7JiufaAtjFdf4lpAjIbH3/s1600/IMG_9004.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjj2XkSTgAbNIdjQHfR5aZPxhTGb3oancHapKrSLgjLg-hI3f3__1x1fRiff6T5HnDrLA7JY_5IL9pYLs2k2ezj0rRaiexCELSdiX2uZZG2i8pH7ocnO9LiFQ-7JiufaAtjFdf4lpAjIbH3/s640/IMG_9004.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Na koniec największy (pod względem objętościowym) nabytek. W tym roku stawiamy na prezenty praktyczne. Sami kupiliśmy materac, a dostaliśmy (przedwcześnie) nowe kołdry. Ponieważ psie kojo też już było w stanie agonalnym, zafundowaliśmy Boniakowej prezent świąteczny w postaci legowiska z alkantary, o wymiarach 80/70, w zabójczo niskiej cenie - 58 zł (z przesyłką).<br />
W nic więcej nie zamierzam póki co inwestować, bo pod choinkę idealnie wkomponuje się spakowany już zestaw 8in1 (mimo, że planowałam kolejną zabawkę, na razie się wstrzymam i przemyślę dokładniej jej zakup).<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
(W tle widać dzieło zniszczenia Boniakowej - podrapane drzwi. Mimo, że zniszczenie jest dość widoczne i tak jestem z niej dumna, bo jeszcze niedawno nie wyobrażałam sobie zostawienia jej samej w domu bez kenela. A jednak ;-) )</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYSyYpjCGhg25d1dXS_rtkLqpdSPTT__2bfW5zo2O9gsZFP8rz6no-wlZhUka2i2NhyphenhyphentPsimRS8SbYTqMk-uYifm7dVTB_pXmoMbiLLLRhVV9_5rGiKcc2RRDWTXTTEML1-ZBlQni9MtJx/s1600/IMG_9039.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYSyYpjCGhg25d1dXS_rtkLqpdSPTT__2bfW5zo2O9gsZFP8rz6no-wlZhUka2i2NhyphenhyphentPsimRS8SbYTqMk-uYifm7dVTB_pXmoMbiLLLRhVV9_5rGiKcc2RRDWTXTTEML1-ZBlQni9MtJx/s640/IMG_9039.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Cóż, łezka się w oku kręci na myśl, że kolejny rok (fiskalny) już dobiega końca, ale z drugiej strony, będzie można wejść z czystym kontem w nowy ;-) Marzy mi się m.in. obroża od Warsaw Dog (wzór: Splash!), chciałabym też wypróbować jakiegoś Running Egga (Bona na spacerach prawie w ogóle się nie bawi, a ta zabawka wydaje się być ciekawa) oraz zabawki Comfy (mamy dwie i są świetne). Poza tym jest wiele smaków do przetestowania ;-)<br />
<br />
A jak u Was? Zapewne też końcówka roku obfitowała w wydatki (przecież były Mikołajki i zbliżają się święta, a po drodze wpadł jeszcze DDD (z którego my niestety nie skorzystaliśmy) ;-)AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-79756146775314546852015-11-25T20:43:00.000+01:002015-11-25T20:43:52.028+01:00155. Nasze małe wyzwanie<div dir="ltr">
Zauważyłam ostatnio, że dużo osób sobie coś postanawia, jeśli chodzi o pracę z psem. W zasadzie nigdy nie chciało mi się bawić w takie wyzwania, bo i tak z reguły nie udawało mi się dotrzymać postanowień (co widać choćby po tych noworocznych). Choć w tym roku naprawdę kusiło mnie wyzwanie 62, z góry wiedziałam, że się nie uda. Jednak pewnego dnia doznałam natchnienia i pomyślałam sobie "przecież to nie musi być wyzwanie na rok, półrocze, kwartał". Tak, należę do osób leniwych. Nie, nie chce mi się codziennie ćwiczyć z psem (przyznaję się bez bicia, że jestem bardzo niecierpliwa). Postanowiłam usystematyzować nasz tydzień. Przyda się to tym bardziej, że raczej jesienno-zimowe dni nie nastrajają do spontanicznych spacerów, ba! nie nastrajają do spacerów w ogóle. Wydaje się to banalne, ale jeśli uda mi się trzymać postanowień, wszyscy będziemy szczęśliwsi.<br />
<br />
<u><b>Jak zamierzam zabrać się za wprowadzanie porządku do naszego życia?</b></u><br />
<br />
<ul>
<li>codziennie dłuższy spacer, minimum 45 min - tu w zależności od możliwości (głównie pora dnia): bieganie bez smyczy, węszenie, krótka zabawa, powtarzanie prostych komend. </li>
</ul>
Niby nic, ale teraz będzie to naprawdę nie lada wyzwanie wyjść z Boną na tak długi spacer (od jakiegoś czasu trudno wyciągnąć ją dalej niż kilkadziesiąt metrów od domu - po zmroku i kilkaset w ciągu dnia). Będę zadowolona, jeśli uda się nam pójść na spacer na luźnej smyczy, ze zrelaksowanym, wąchającym trawkę psem, a nie z wypłoszem z podkulonym ogonem, który rozpłaszczony na chodniku próbuje doczołgać się z powrotem do domu).<br />
Niestety obecnie spacery będą odbywać się jedynie "po zmroku", bo gdy wychodzę z domu do pracy <b>jeszcze</b> jest ciemno, a gdy wracam <b>już</b> jest ciemno ;-) Punkt ze spacerem będzie więc największym wyzwaniem.<br />
<br />
<ul>
<li>w dni wolne spacer minimum 90 minut (spacer w mieście - praca nad zachowaniem - rowery, przechodnie, inne psy. Bieganie bez smyczy z węszeniem i zabawą, utrwalanie prostych komend.</li>
</ul>
<div>
Nie zawsze miałam czas i ochotę na takie wycieczki. Zwykle spacery nie różniły się niczym od tych codziennych. Nie lubię sama spacerować, a ciężko mi wyciągnąć kogokolwiek na 2 godziny łażenia po wałach. Teraz widzę, że coraz chętniej opolscy psiarze organizują się na facebooku, więc w miarę możliwości postaram się zabierać ze sobą innych psiarzy. Bona kocha zabawy z psami, wspólne niuchanie w mysich norach. Jest też bardziej odważna w ich towarzystwie (mam tu na myśli spokojny spacer po mieście, nie np. stawianie się do innych psów).</div>
<br />
<br />
<ul>
<li>codziennie nauka nowych lub powtarzanie starych komend - 15 min</li>
</ul>
<div>
Dla niektórych norma, dla nas niestety nie. Komendy powtarzaliśmy jak wiatr zawiał. Dodatkowo ja żyłam w przekonaniu, że mój pies ma mnie głęboko w d*pie. Nie ma. Natomiast dużym plusem jest to, że o ile przed każdym treningiem jest podekscytowana faktem, że <b>mam smaki </b>i próbuje wskoczyć mi na głowę, żeby tylko je dostać, o tyle potem potrafi się skoncentrować na nauce. Ja dotąd byłam bardzo niecierpliwa, ale trochę wyluzowałam, a pies nauczył się choć odrobinę panować nad emocjami, co rozładowuje niezdrową atmosferę, jaka wcześniej nam towarzyszyła w takich sytuacjach. </div>
<br />
<br />
<ul>
<li>codziennie zabawa w domu - minimum 20 min</li>
</ul>
<div>
Ten punkt akurat całkiem nieźle nam wychodził, ponieważ Bona właściwie tylko w domu interesuje się zabawkami. Będzie więc szarpanie, piłka, szukanie przedmiotów.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJy_Ba9WvIyXyuEnVQCKTRyGZxT6pvgIbXSux2JNtENy-NSfnvbaNoh-QFPepSKeZqnNBfXDwpn_PJXMtR8EAcvqiUqfLa-_pJ3ZZfOgnVnyLCRoUTQjMxrPIxCJ_auO5A2z_-4lFENYUP/s1600/uid_657076e5567c4f68ad977e5aaf4d6d1d1422622820508_width__height_350_play_0_pos_0_gs_0.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="227" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJy_Ba9WvIyXyuEnVQCKTRyGZxT6pvgIbXSux2JNtENy-NSfnvbaNoh-QFPepSKeZqnNBfXDwpn_PJXMtR8EAcvqiUqfLa-_pJ3ZZfOgnVnyLCRoUTQjMxrPIxCJ_auO5A2z_-4lFENYUP/s320/uid_657076e5567c4f68ad977e5aaf4d6d1d1422622820508_width__height_350_play_0_pos_0_gs_0.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
A teraz -<u> po co nam to wszystko i dlaczego zdecydowałam się na jakikolwiek plan.</u></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Mniej więcej od wakacji Bona miewa różne dziwne akcje. Np. w trakcie spaceru zapiera się i stwierdza "dalej nie bede szła", próbuje przy tym wycofać, czołga się przy samej ziemi. Takie zachowanie właściwie pojawia się nagle, ale w sumie nie potrafię powiedzieć czy cokolwiek może je zwiastować (kiedyś myślałam, że tłum ludzi, ale nie jest to regułą. Potem byłam przekonana, że to ciemność właśnie, ale też niekoniecznie). Czasem przejście kilometra graniczy z cudem, bo pies przywiera do muru/chodnika i nie chce zrobić kroku. Innym razem idzie z dumnie wypiętą piersią. Czasem nawet, żeby dotrzeć na wały przejeżdżam 3 przystanki autobusem, żeby oszczędzić sobie i psu stresów.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
O ile polepszył się jej stosunek do przechodniów i mijających nas psów, o tyle rowerzyści (którzy kiedyś kojarzyli się jej z wracającym do domu Ojczulkiem <3), są dla niej teraz wrogiem publicznym nr 1.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Starałam się zapewnić Boniaczkowej jak najwięcej pozytywnych bodźców i atrakcji związanych ze spacerami, być może jednak źle się za to zabierałam.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Przez te wszystkie stracholęki Bona ma ogromne pokłady energii, które nie bardzo ma jak spożytkować. W związku z tym potrafi o godz. 22:00 wskakiwać nam na łóżko, a potem na głowy, dumnie wymachując szarpakiem, Rozrywkę znajduje też w piłowaniu japy na wszystkich przechodzących koło naszych drzwi sąsiadów (niezależnie od pory dnia). Każde wyjście z domu, to wyrywanie ręki ze stawów (oczywiście tylko do granicy osiedla, bo potem, to już zależy od nastroju). </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Najwyższy czas, żebym mogła zaplanować sobie wyjście na spacer, nie zastanawiając się w jakim czasie i czy w ogóle dotrzemy na miejsce. Nie wymagam też od Bony, żeby stała się psem znającym setki sztuczek, ale przypomniałam sobie jakim grzecznym psem była, kiedy chodziłyśmy na wspólne treningi i zaczęłam doceniać efekty umysłowego i fizycznego zmęczenia psa. Teraz jest na to dobry czas, bo jakoś wyjątkowo wyluzowałam, a pies nauczył się czytać moje sygnały i stara się panować nad podnieceniem związanym treningami. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Nie chcę narzucać sobie czasu <b>od kiedy i do kiedy</b> mam realizować postanowienie. Na razie trochę sztuczkujemy. Spacery wychodzą nam różnie. Nie chcę wyznaczać też mety "wyzwania", raczej wolałabym, żeby te punkty weszły nam w krew i stały się naszą codziennością. Czas najwyższy, wszystkim nam to dobrze zrobi ;-)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Na koniec nasze postępy treningowe, czyli "mejkamy fejsa"</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEho8Z5qHA_N9qWhpeqXtEJV3PR30YITPCfE9ZpthAvy0Tk5ZH4rMxktkswjK96LmMuDryG0n-9AKlWYrZjv5uhAHmTqUunjP-5-Tf1GdU_48Jcfg1LRwIPF06ES33eFX8MyhPPF4TZBwtHM/s1600/IMG_8959.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="462" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEho8Z5qHA_N9qWhpeqXtEJV3PR30YITPCfE9ZpthAvy0Tk5ZH4rMxktkswjK96LmMuDryG0n-9AKlWYrZjv5uhAHmTqUunjP-5-Tf1GdU_48Jcfg1LRwIPF06ES33eFX8MyhPPF4TZBwtHM/s640/IMG_8959.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div>
<br /></div>
</div>
AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-105010763770589275.post-21079753947111240032015-11-06T15:05:00.002+01:002015-11-06T16:59:13.780+01:00144. Psia Manufaktura Jak wiecie trwa <a href="http://www.topfordog.pl/glosowanie">Plebiscyt Top For Dog 2015 </a> i w ramach tego plebiscytu testowaliśmy kilka rzeczy. Niedawno pisałam ostatnią recenzję (suchej karmy).<br />
<div>
Jako, że "w eterze" trwała rozmowa odnośnie jeszcze jednej prawdopodobnej rzeczy do opisania, skontaktowałam się z firmą. Mimo, że plebiscyt powoli dobiega końca <a href="http://www.psiamanufaktura.pl/">Psia Manufaktura</a> postanowiła wywiązać się z wcześniej danej obietnicy i wysłać stojak wraz z miską :-)</div>
<div>
Ponieważ wcześniej mieli na głowie przeprowadzkę i sprawy rodzinne, wcale nie zdziwiłabym się, gdyby sprawa TFD2015 została zepchnięta na dalszy plan (i tak rzeczywiście trochę było) - otrzymałam wiadomość (pozwolę sobie zacytować): <u>"Nie wiem czy jeszcze jest głosowanie TfD2015, jednak dla nas w tym momencie nie ma to większego znaczenia, gdyż Państwu obiecaliśmy stojak i tego słowa chcemy dotrzymać. "</u> Powiem Wam szczerze, że jest to bardzo pozytywne zaskoczenie i naprawdę miło mi się zrobiło po takiej wiadomości. Dodam tylko, że jedna z firm biorących udział w konkursie nie do końca wywiązała się z obietnicy (choć testerów było wielu i może ambitny plan, aby każdemu dać produkty do testów trochę ich przerósł ;-) , więc wiem, że czasem firmy rezygnują ze swoich planów. Bardzo, bardzo miłe zaskoczenie :-)<br />
Następnie za pośrednictwem facebooka ustaliłyśmy mniej więcej kolorystykę stojaka, jednak ostateczny wynik tych ustaleń miałam poznać dopiero po otwarciu paczki. Po odebraniu jej z paczkomatu i przytarganiu do domu o 22:30, nie mogłam sobie odmówić przyjemności rozpakowania kartonu i zaczęłam z niecierpliwością go rozdzierać. </div>
<div>
Potem z zachwytem wyjęłam stojak z paczki, a achom! i ochom! nie było końca ;-) Zobaczcie sami :-)</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHqYAIyHB0w0fv6pWFRmvkxmXF3p0Gjkk7TEMGfXAwMC6skbGKLJm3y5g0hDQKwtzcFhCXnO6LTxv2PIfWWUCDphxaRF_LBHfrpiEFX3SafPSNKN5L85UOtvGgPWmQTc_galblSDkIhzPM/s1600/IMG_8879.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHqYAIyHB0w0fv6pWFRmvkxmXF3p0Gjkk7TEMGfXAwMC6skbGKLJm3y5g0hDQKwtzcFhCXnO6LTxv2PIfWWUCDphxaRF_LBHfrpiEFX3SafPSNKN5L85UOtvGgPWmQTc_galblSDkIhzPM/s640/IMG_8879.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
Stojak jest jest w rozmiarze M (20 cm). Wykonany jest z drewna i jest ozdobiony techniką decoupage. Całość <span style="background-color: white; color: #222222; font-family: "vollkorn" , "helvetica neue" , "helvetica" , "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 16px; line-height: 25.6px; text-align: center;">d</span>odatkowo pokryta jest ochronną warstwą lakieru, co sprawia, że stojak jest odporny na warunki codziennego użytkowania. Dodatkowo na rogach stojaka zamontowano narożniki w kolorze mosiądzu, i również takimi śrubkami połączono poszczególne elementy, co dodaje mu jeszcze większego uroku. Metalowa miska jest wyjmowana, co pozwala na jej dokładne umycie. </div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<b><u>Co na to Boniaczkowa?</u></b></div>
<div>
No cóż, Boniaczek pierwszy raz jadł z podwyższanej miski dopasowanej do jej wzrostu (raz już jadła, ale z miski BOSa, więc było jej dość trudno sięgnąć ;-) ).</div>
<div>
Widać, że kiedy je, jest jej dużo wygodniej niż wtedy, kiedy miska znajduje się bezpośrednio na podłodze. Nie musi całego ciężaru ciała przenosić przy jedzeniu na przednie łapy, co odciąża nieco kręgosłup. W tej pozycji również łatwiej jej się przełyka. Myślę, że jej się podoba ;-)</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzIhRSuDWhTOjNKJvSarNJvcJ_YQflo2dEh3ZLfXW-eib_Q5XiX-13EJYWsRHnND0qK5jlHP4f5ExWNyG5nwYgkBud-ijehym3PKq-isNnKs3r-KMFE6eWdRRAQ7Ri5blmmEmhyVE3mtXa/s1600/IMG_8874.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzIhRSuDWhTOjNKJvSarNJvcJ_YQflo2dEh3ZLfXW-eib_Q5XiX-13EJYWsRHnND0qK5jlHP4f5ExWNyG5nwYgkBud-ijehym3PKq-isNnKs3r-KMFE6eWdRRAQ7Ri5blmmEmhyVE3mtXa/s640/IMG_8874.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPLCzd56lN00R71dha2xQVL0gK0Zx3yJZN0mh2M-2moPSTaPfp_FrXp3xfDNWcufujHri4qNoVzSy7LAWlVArZC6YHlIs7Qrct5pNKluNoIvTcguAmVop72vsGRbMimYd5B531GyanXfkQ/s1600/IMG_8877.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPLCzd56lN00R71dha2xQVL0gK0Zx3yJZN0mh2M-2moPSTaPfp_FrXp3xfDNWcufujHri4qNoVzSy7LAWlVArZC6YHlIs7Qrct5pNKluNoIvTcguAmVop72vsGRbMimYd5B531GyanXfkQ/s640/IMG_8877.JPG" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Mimo, że miska jest z nami od środowego wieczoru, już wiem, że będziemy z niej zadowoleni :-) Miska przede wszystkim jest śliczna i idealne pasuje do naszej kuchni (zarówno stylem, jak i kolorystyką). Będziemy w niej podawać karmę "inną niż sucha", którą dotąd podawaliśmy w starej plastikowej misce. Podczas jedzenia mokrego Bona praktycznie przez cały posiłek trzyma nos w misce, a gdy je suche, podnosi głowę choćby wtedy, kiedy gryzie granulkę (odciąża wtedy przednie łapy i swobodniej przełyka karmę).</div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
A tak prezentuje się cała psia zastawa ;-)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaOhF1kmLlAErlkkE7jlVuW68-Kh49NPSTMJ73QGdkECyvlgekdaljEP8T9WSAhCDydXjU6HFeo2CYNrEAPAmWsU4brz1ZzuLx9YW-4TJdw_kyBSiVE5fP0OTpVvyZVG_iHId5lk_UqwSP/s1600/IMG_8868.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaOhF1kmLlAErlkkE7jlVuW68-Kh49NPSTMJ73QGdkECyvlgekdaljEP8T9WSAhCDydXjU6HFeo2CYNrEAPAmWsU4brz1ZzuLx9YW-4TJdw_kyBSiVE5fP0OTpVvyZVG_iHId5lk_UqwSP/s640/IMG_8868.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/PsiaManufaktura/?fref=ts">Psia Manufaktura</a>, to z pewnością nie tylko piękne przedmioty codziennego użytku (w ofercie znajdziecie też m.in. wieszaki na akcesoria, miski czy kojce dla szczeniąt), ale również mnóstwo serca włożone w wykonanie zamówionego przedmiotu, wysoka jakość i najwyższa dbałość o klienta. Wszystkim serdecznie polecamy!<br />
Zachęcamy również <a href="http://www.topfordog.pl/glosowanie">do głosowania w Plebiscycie Top For Dog 2015</a>. Jeśli ktoś ma ochotę oddać głos na stojak od Psiej Manufaktury, znajduje się on w kategorii "Akcesoria dla psów". Przypominam, że można oddać 1 głos w każdej kategorii :-)</div>
AsiaSmlhttp://www.blogger.com/profile/09331438560989634817noreply@blogger.com12