poniedziałek, 19 października 2015

141. Test: Karma Wilderness Real Nature Fresh Water

Po raz kolejny mamy przyjemność testować produkt w ramach Plebiscytu Top For Dog. To test, którym kończymy tegoroczną przygodę z Plebiscytem. Bardzo dziękujemy za możliwość wypróbowania świetnych produktów i poznania nowych blogów :-)

Tym razem obiektem testów były 4 kg suchej karmy Wilderness Real Nature Fresh Water. W paczce od Maxi Zoo, oprócz karmy znalazła się dodatkowa próbka karmy, miarka do odmierzania odpowiedniej ilości krokiecików, wieczko do puszek z mokrą karmą, a także ulotki i list od Maxi Zoo. Całość zapakowana była w karton, którego dno zostało wyścielone sianem, co zrobiło na mnie bardzo pozytywne pierwsze wrażenie.


Opakowanie karmy jest bardzo estetyczne i przyjemne dla oka. Dominujący niebieski kolor kojarzy się ze świeżością, a zdjęcie wilka kojarzy mi się z naturą (zapewne ma nas utwierdzić w przekonaniu, że karma jest bliższa naturze i mimo, że nic co przetworzone nie jest bliskie naturze, skład karmy sprawia, że czujemy się lepiej karmiąc nią psa ;-) ). Dodatkowym atutem worka jest strunowy suwak, który pozwala na szczelne przechowywanie karmy i wielokrotne otwieranie/zamykanie worka. 


Karma Wilderness Real Nature Fresh Water jest karmą bezzbożową. W jej składzie dominuje ryba. Większość mięsa stanowi mięso z łososia (20% świeżego i 24% suszonego), 22% to mięso z białej ryby (suszone), natomiast resztę składu stanowią warzywa, owoce i zioła. 


Granulki karmy Wilderness Real Nature Fresh Water są trójkątne, płaskie , barwy ciemnobrązowej Za duże dla bardzo małych psów i za małe dla tych dużych. Są mniej więcej wielkości monety 10 gr. Ich powierzchnia jest lekko tłusta i (gdyby ktoś chciał podawać je w formie nagrody) zostawiają na dłoniach okruszki. Zapach rybny, delikatny, całkiem przyjemny.



Bona dziennie zjadało około 150 g karmy. Nie zjadała porcji na raz, ale dzieliła ją sobie na dwa posiłki :-) Sucz obecnie waży 11,7 kg, lekko przybrała (pewnie dlatego, że od jakiegoś czasu zjada całą dzienną dawkę, a nie zawsze tak było). Pies nie chodził po niej głodny i nie szukał szukał jedzenia. Zauważyłam też znaczną poprawę w wyglądzie sierści (stała się dużo bardziej lśniąca). Kupy po karmie są niewielkie, zwarte i umiarkowanie śmierdzące. Po dwóch tygodniach karmienią Real Nature nie zaobserwowano bąków, wzdęć ani żadnych innych problemów z brzuszkiem, co na pewno ma pozytywny wpływ na samopoczucie psa :-)


Minusem jest dostępność karmy, ponieważ Wilderness Real Nature Fresh Water kupimy tylko w sklepach Maxi Zoo (jest marką własną), a w naszej najbliższej okolicy niestety nie ma takiego sklepu. Szkoda, bo uważam, że Wilderness Real Nature Fresh Water ma bardzo dobry skład i chętnie zaopatrywałabym się od czasu do czasu w tą karmę. Z tego co zdążyłam się zorientować karma kosztuje ok. 200 zł za 12 kg worek i osobiście uważam, że jet warta tej ceny. Jeśli będziecie mieli okazję spróbować, warto ja kupić. 

Boniaczkowa również poleca :-)




Pamiętajcie, że również możecie głosować w Plebiscycie Top For Dog. Możecie oddać jeden głos w każdej z 19 kategorii. Aby to zrobić, kliknijcie w logo TFD poniżej i wybierzcie swojego faworyta.
Gala Konkursu TOP FOR DOG odbędzie się w listopadzie 2015 roku w Warszawie.


6 komentarzy:

  1. Karma wygląda na bardzo interesującą i obiecującą.Jednakże cena jest trochę zbyt duża,ale skoro polecasz ją,to chyba się skuszę.:)
    all-about--dogs.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda na bardzo ciekawą... jednak jak dla nas za droga. Może kiedyś... ;)
    Fajnie, że dałaś również skład karmy, co może być przydatne dla innych, gdy poszukują nowej, fajnej karmy dla swojego Psa.
    Brit też zostawia takie tłuste ślady na dłoni, sama karma w sobie jest tłusta. Na razie zostajemy przy Brit'cie, może kiedyś wypróbujemy tanią, a zdrową karmę :D.
    Zapraszamy do siebie! <3
    psi-zawrot-glowy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. O, właśnie zastanawiałam się nad tą karmą jak mi ostatnio gdzieś mignęła, więc recenzja się przyda :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna karma za stosunkowo niską cenę (16,70 za kg). Gdyby nie ten zapach ryby może bym się skusiła...

    OdpowiedzUsuń
  5. A gdzie on-line da się to kupić, bo nie ogarniam strony maxi-zoo (link)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety to jest właśnie minus - Maxi Zoo jest sklepem stacjonarnym. Nie mają witryny online, ale można byłoby zapytać np. mailowo czy byłaby możliwość wysyłki. Jeśli nie, to już tylko pozostaje poprosić kogoś o zakup i wysyłkę.

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze. Zostawiajcie też adresy Waszych blogów. Proszę nie zostawiać komentarzy w stylu "Obserwacja za obserwację", wystarczy adres bloga - jeśli będzie dla mnie interesujący, na pewno dodam do obserwowanych! :-)