środa, 19 sierpnia 2015

134. Ostatni w tym sezonie


Jak wiecie z fanpage'a, niedawno wakacjowałam się wraz z moimi i zaprzyjaźnionymi człowiekami. Fajna ekipa, świetna pogoda. I tak wspominki wakacyjne przypomniały nam o jednym, niechcianym gościu w ekipie. Właściwie, chciał on wybrać się na wakacje do Opola. I wybrał się. Ale tu zakończył swój żywot... O kogo chodzi? O kleszcza! Pierwszy i mam nadzieję ostatni w tym sezonie. Wymacany przez Matkę w pociągu powrotnym relacji Gdynia - Wrocław, przyssany tuż koło mojej dolnej wargi. Właściwie do tej pory nie bardzo zaprzątaliśmy sobie głowy kleszczami, bo ich zwyczajnie nie łapałam (nie wiem czy to dzięki owadobójczej ochronie czy dzięki afrykańskim upałom, jakie panują tego lata). Co ciekawe mój tytułowy "ostatni w tym sezonie" kleszcz, przybył wraz z nami z regionu, w którym temperatury nie były aż tak wysokie jak na Opolszczyźnie.

A jakie Wy macie przygody z kleszczami w tym sezonie?

Gdzie mieszkacie i jaka temperatura panuje u Was? Stosujecie jakieś środki owadobójcze - krople, obroże, tabletki? Ile kleszczy złapały Wasze psy w tym sezonie? Jeśli już załapały, to w jaki sposób się ich pozbywacie?

Podobno większość tych pajęczaków uodporniła się już na fipronil, który jest często stosowany w kroplach. Jak jest u Was? A może ktoś stosuje środek z inną substancją czynną? Znalazłyśmy z Matką artykuł o kroplach Prac-tic, które zawierają inną substancję czynną pyriprol - czy ktoś z Was stosował ten środek?
Do tematu kleszczowego jeszcze wrócimy :-)


***

Tymczasem u nas oprócz wakacyjnego postu pojawi się również wpis o zmianach jakie niedawno miały miejsce w naszym życiu ;-) Ci, którzy śledzą fp na bieżąco na pewno już domyślają się o co chodzi ;-) Poza tym będzie dużo wpisów testowych, bo jak zapewne zauważyliście lipiec obfitował w paczki i smaczki. Szykuje się też konkurs ;-) Czekajcie cierpliwie i śledźcie fanpage'a :-) 


6 komentarzy:

  1. Moja Psica w tym sezonie miała raptem jednego kleszcza - na szczęście! :D Miała go we brwi... I złapała go dosłownie 3 dni po zakropleniu, przy temperaturze ponad 30 stopni. Ech te kleszcze

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekamy czekamy, jestem ciekawa konkursu :).

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas tak się mają statystyki:
    Foresto 0 kleszczy
    Kiltix 1 kleszcz, po poprawieniu obroży, 0 kleszczy
    Kropelki Sabunol 2 kleszcze
    tylko u nas to teren jest dość dziewiczy, bo jak zapomniałam! zakropić psa to nie złapał nic nowego... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój Reks miał w tym roku jednego kleszcza i pierwszego w swoim życiu. :D Jestem ciekawa paczek. :)
    Pozdrawiam,
    reksio-the-dog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. W tym roku, aż dziwne, bo moje szczurki miały moze góra dwa wbite kleszcze.
    Czekamy na konkurs! :)
    | thindoga.wordpress.com |

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Wasze komentarze. Zostawiajcie też adresy Waszych blogów. Proszę nie zostawiać komentarzy w stylu "Obserwacja za obserwację", wystarczy adres bloga - jeśli będzie dla mnie interesujący, na pewno dodam do obserwowanych! :-)