poniedziałek, 9 lutego 2015

117. Podsumowanie stycznia

Nie będę się tłumaczyć! Albo będę...
To wina człowieków! Cały czas pracują w głupich godzinach - takich, że nie bardzo da się pójść na konkretny spacer ani przed, ani po. I jeszcze jak mają wolne, to ciągle coś załatwiają - biegają oglądają, wypisują, drukują. I twierdzą, że jak już załatwią wszystko, to będzie lepiej. Fajniej. Bardziej komfortowo. I dla mnie i dla nich. I że klatka zniknie z naszego życia (oby na zawsze). Nie do końca wiem o co w tym wszystkim chodzi, ale jak już wyjdzie na pewno, to się pochwalę i opowiem ;-)
Styczeń, jak już wspomniałam, nie był zbyt aktywnym miesiącem. Właściwie to rozleniwiliśmy się strasznie. A Ojczulek jak mnie dziś niósł pod prysznic (o właśnie! wykąpali mnie okrutnicy!), stwierdził, że jestem "klocuszkiem"... Nowe przezwisko brzmi dwuznacznie i nie do końca wiem czy chodziło mu rzeczywiście o moją masę, czy o to, że śmierdzę kupą... ;-) W każdym razie teraz jestem czyściutka i pachnąca, a to czy przytyłam wyjaśni się jutro, bo Matka coś wspomniała, że przy okazji spaceru pójdziemy do weta po tabletkę na odrobaczenie i jak już tam będziemy, to wrzuci mnie na wagę.

W styczniu pojawiło się u nas kilka nowości. Jak przystało na zakupoholiczkę (większość Psiarzy wie o co "kaman"), przy okazji wygranego konkursu "Do góry nogami" u Modnej Kozy , Matka zamówiła dla mnie nową obrożę - półzacisk w sówki. Matka ma mieszane uczucia co do jednego zszycia - zapomniała bowiem dodać przed zamówieniem, że jestem ciągnikiem i najlepiej dodatkowo przeszyć obrożę. Cóż, zobaczymy jak w praktyce będzie się spisywała, bo jest piękna i dodatkowo....



... dodatkowo do obroży człowieki zamówili mi nowy identyfikator. Tym razem wybór padł na K9gadgets. Dlaczego akurat ta firma? Dlatego, że Matka widziała adresówkę na żywo, wydała jej się na tyle trwała, że zdecydowała się zamówić. Cena personalizowanej, dwustronnej adresówki z mocnego laminatu grawerskiego, z imieniem z jednej i numerami telefonów z drugiej strony to 30 zł z przesyłką, więc cena całkiem przystępna, a adresówka prezentuje się świetnie ;-)




Wśród nowości nie mogło zabraknąć również zabawki. Tym razem, to zasługa Ojczulka, który będąc w Suwałkach zadzwonił do Matki z zapytaniem "co kupić Bońci, bo jestem w takim fajnym zoologu". I tak oto w pierwszym odruchu i nie widząc co jest do wyboru Matka nakazała zakup smaków. Kilka minut później przypomniała sobie, że od dawna szukamy godnej polecenia zabawki do wypełniana smakami, która przetwa niejedno "sam na sam" z psem. I jak na razie muszę przyznać, że zabawka spisuje się zaskakująco dobrze ;-) Wkrótce bardziej obszerna recenzja :-) Oto Snacky Apple firmy Comfy:



Również Matka postanowiła sprawić sobie prezent. Dlaczego o nim tu piszę? Ano dlatego, że jest dość ściśle związany z sierściuchami. Matka również pewnie podzieli się wrażeniami jak już zaliczy, wydaje się już obowiązkową lekturę dla posiadaczy zwierząt.





Podejrzewam, że lutym również pojawi się coś nowego w moich zbiorach, bo Matka wygrała dość duży rabat w konkursie u Dog Toy. Pojawienie się nowej zabawki jest więc prawie nieuniknione ;-)

***

 Spotkało nas też małe rozczarowanie ze strony jednej z firm szyjących obroże. Matka czytała już nieprzychylne komentarze na temat firmy Nicki Loves Dogs. Gdzieś na forum jakiejś grupy fejsbukowej (sprzedaż, wymiana psich akcesoriów), pojawiła się informacja, że jest to nieuczciwa firma, odwlekająca wysyłkę i unikająca kontaktu z klientem. Potem niby sprawa się wyjaśniła i Administrator grupy wybronił Panią z zaistniałej sytuacji. Ponieważ Matka nie skreśla nikogo po jednym potknięciu, postanowiła zamówić gotową obrożę, którą już dawno upatrzyła sobie na fanpejdżu NLD. Po 12 dniach od wpłaty postanowiła upomnieć się o obrożę, ale nie otrzymała odpowiedzi, więc dwa dni później znów się upomniała. Pani napisała, że przeprasza, ale z powodów osobistych nie dała rady myśleć o wysyłce i następnego dnia wyśle na pewno i poda numer przesyłki. Oczywiście Matka jako osoba bardzo wyrozumiała cieszyła się, że w ogóle Pani się z nią skontaktowała. Numeru przesyłki jednak nie otrzymała, a 5 dni później Pani napisała, że "przesyłka wróciła z poczty uszkodzona, a obroża ubrudzona". Pani podobno "jest wściekła i natychmiast wykonała przelew zwrotny". Przelew rzeczywiście dotarł, natomiast niesmak pozostał, Cała sytuacja jest mocno naciągana (głównie dlatego, że jest powtarzalna, a uszkodzonych przesyłek otrzymaliśmy kilka - stąd wiemy, że nie wracają do nadawcy). Nikomu nie lubimy wystawiać niepochlebnych opinii, ale niestety czasem trzeba się nawzajem ostrzegać - w tym przypadku przed negatywnymi emocjami, bo obroży nawet nie miałam okazji przetestować. Same nie wiemy co mamy o tym myśleć. Z jednej strony pieniądze wróciły do Matki na konto, więc nie ma się do czego przyczepić, ale z drugiej - po co prowadzić działalność, skoro traktuje się klientów niepoważnie. Decyzja należy do Was. Matka nietety się zawiodła, a ja nie będę miała różowej obroży :-(

11 komentarzy:

  1. Fiona dzisiaj też poszła do wanny. Małemu śmierdzielowi się należało :).
    Niezłe zakupy. Obroża w sówki śliczna, ama zastanwiam się od jakiegoś czasu nad takimwzorem. Co do identyfikatora to ja mam takie szczęście, że mój tata bez problemu robi takie samemu, wytrzymują bardzo długo, a ja nie muszę się martwić o dodatkowe wydatki. Co do książki, niejednokrotnie już o niej słyszałam, ale jakoś nie mam ochoty na jej przeczytanie, chociaż gdyby wpadła mi w ręce to zabrałambym się do lektury.

    H&F
    jaimojaspanielka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Shira dzisiaj idzie do wanny jest okropnie brudna! Ale z kolei dzisiaj spadł śnieg! :▶
    Super ta obroża z modnej kozy! *-* a identyfikator super! tez wiec Chyba mnie zachecilas i ja sobie kupię :p
    Książkę ma moja siostra cioteczna wiec od niej pożyczyłam, moim zdaniem jest bardzo fajna ale to tylko moje zdanie ;)

    Http://przygodys.blogspot.com

    Pozdrawiamy
    Laura&Shira

    OdpowiedzUsuń
  3. Mamy obróżkę z modnej kozy i bardzo polecamy. :D My ostatnio zamówiłyśmy szelki w sówki z DogStyle i wzorek mi się podoba, jednakże jest to tkanina, a miałam już jedną (właśnie z modnej kozy) i po kilku praniach obroża się sprała ... dlatego jeśli chodzi o tkaniny to trzeba uważać ... Bardzo ładna adresówka, tez się nad nią zastanawiałam, ale póki co mamy miedziankę, niestety funduszów brak ... :(
    Co do firmy Nicki Loves Dogs to rowniez mam nie miłe doświadczenie. Na samym początku utworzenia ich stronki zaczęłam z Panią pisać i dopytywac się o obróżkę. Pani po zdjęciu mojej Figi stwierdziła, że jest z pseudohodowli (no niestety, nie cofnę czasu ...) i zaczęła do mnie niczym z pretensjami mówić po co mam psa z pseudo ... po czym całkowicie urwał się kontakt. Nie chce mieć z firmą żadnego do czynienia. Bardzo nie mile zostałam potraktowana. Tak naprawdę co ową Panią to obchodzi? ... :/

    Pozdrawiamy! :)
    Nina&Figa

    figusiowyswiat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo pomysłowy identyfikator, wart swojej ceny. Czekamy na recenzję "jabłuszka" ;) A jeśli chodzi o firmy szyjące obroże to z czystym sumieniem możemy polecić firmę Paw Sitive Dog Design. Jestem ich stałą klientką i nigdy nie zdarzyła mi się żadna nieprzyjemna sytuacja typu: opisana powyżej. Kontakt ze sprzedawcą jest świetny, wysyłka dość szybka biorąc pod uwagę, że akcesoria są szyte na miarę. Polecam! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki śliczny identyfikator ;3 A obróżka też jest śliczna !
    Książkę z chęcią bym przeczytała ale nigdzie jej dostać nie mogę. Chciałam zamówić na internecie ale kolejne drukowane nakłady będą marzec/kwiecień. Może się doczekamy. :)
    Nie miła sytuacja z tą firmą. Jak do tej pory nigdy taka sytuacja mi się nie zdarzyła i mam nadzieje że się nie zdarzy.
    Pozdrawiam !
    goldenszastek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Fiu, fiu jakie fajne zakupy ;)
    Ja to zakupoholik, ale zabawek i smaczków. Akcesoria mnie jakoś mega nie ciągną, tfu, tfu ;)
    Identyfikator wymiata, pierwsza klasa!
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaki świetny identifikator :). Moje pieski też mają tylko w kształcie kostki. Pozdrawiamy.
    http://wesolepupile.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakiś czas temu przeczytałam tę książkę, bo dostałam ją od Mikołaja :) Z mojej strony mogę tylko powiedzieć, że to bardzo ciekawa pozycja i czekam na Waszą recenzję :)

    Pozdrawiamy,
    Ola i Habs
    Habsowe Love

    OdpowiedzUsuń
  9. No, no fajne zakupy :). Ja też poluję na obróżkę ale u nas takie już odpadają ze względu na wytrzymałość więc wybiorę jakiś półzacisk z podwójnej tasiemki.
    Porządny ten identyfikator. Mi marzy się Miedzianka.
    Książkę bardzo chciałabym przeczytać, czekam na opinię :).

    OdpowiedzUsuń
  10. Identyfikator jest prześwietny! Czekam na recenzje zabawki :D Ostatnio oglądałam te z Planet Dog, ale Comfy mają zdecydowanie przystępniejszą cenę ;) Tylko ciekawi mnie jak się sprawują :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Obróżka ma fajny wzorek, a identyfikator świetny!

    www.cztery-lapy-jeden-nos.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Wasze komentarze. Zostawiajcie też adresy Waszych blogów. Proszę nie zostawiać komentarzy w stylu "Obserwacja za obserwację", wystarczy adres bloga - jeśli będzie dla mnie interesujący, na pewno dodam do obserwowanych! :-)