sobota, 3 stycznia 2015

115. Z Nowym Rokiem nowym krokiem

No i jest! Długo wyczekiwany i miejmy nadzieję lepszy niż poprzedni - Nowy Rok!
Właściwie miało nie być noworocznego posta, bo i po co? Nie chciałyśmy z Matką wystawiać na widok publiczny naszych postanowień, bo jak to Matka stwierdziła - jak nic z nich nie wyjdzie, to przynajmniej nie będzie nam wstyd przed Czytelnikami. Ale z drugiej strony taki post daje kopa i motywację do realizacji celów :-)
Na początek podsumujmy jednak Sylwestra. Jak go zniosłam? Nawet nieźle. Człowieki nie zostawili mnie samej, przyszedł do nich tylko znajomy, którego też już dobrze znam, więc jego obecność nie była dla mnie szczególnie stresującym wydarzeniem ("starzy" Czytelnicy zapewne wiedzą, że nie każde towarzystwo dobrze znoszę). Tylko kilka godzin przed północą i do połowy następnego dnia wychodziłam jedynie na siku (maksymalnie do 5 m od drzwi do klatki schodowej), zapominając całkowicie, że w ogóle istnieje potrzeba zrobienia "tego drugiego". Bardziej nadgorliwi imprezowicze wystrzelili wszystkie swoje fajerwerki już do godz, 22:00, o północy było ich niewiele. A te poranne należały do tych, którzy do północy nie dotrwali. Tak więc strzelanie odbywało się praktycznie przez 24 h w trybie ciągłym. W domu huk był zagłuszany przez muzykę, a wystrzelony dość głośno korek od szampana stał się na chwilę moją zabawką. Można śmiało powiedzieć, że zniosłam to lepiej niż w poprzednim roku :-)



Jakie mamy plany? Już ogólnie napisałam o nich w poprzednim poście:

  • nauczyć się "rozgrzebanych" sztuczek (ósemka, akuku!, trzymaj) oraz kilku od podstaw,
  • Matka zaplanowała, że tej wiosny wybierzemy się na konsultacje z behawiorystą, w celu wyeliminowania mojego ciągnięcia do psów (co ja poradzę, że jestem towarzyska?),
  • chciałybyśmy też spotkać się w końcu z innymi psimi blogerami - najbliżej nam do Wrocławia, więc może w końcu uda się wybrać na jakiś wspólny spacer,
  • w ogóle więcej wychodzić z innymi psiarzami, co wcale nie jest takie trudne, bo w Opolu nie brakuje właścicieli psów, chętnych na wspólne spacery,
  • chcielibyśmy w tym roku wziąć udział w dogtrekkingu,
  • a jeśli już jesteśmy przy wyjazdach - również zobaczyć jakieś zawody poza Opolskim Dogfrisbee Show (a może ktoś będzie się do nas wybierał i będzie okazja do spotkania się?),
  • prowadzić bloga bardziej regularnie, z większą ilością filmików i ciekawych zdjęć (jeśli uda się zrealizować poprzednie punkty, na pewno łatwiej będzie o ciekawe filmiki i zdjęcia :-),
Matki postanowienia też już znacie, przynajmniej częściowo:
  • ograniczenie "gromadzenia" ciuchów,
  • kontrola wydatków - oczywiście tych niepotrzebnych. A wierzcie mi, Matka potrafi wydawać mnóstwo pieniędzy na rzeczy, których nie potrzebuje (oczywiście może się ograniczać na sobie, ale na mnie nawet niech nie próbuje!),
  • zaoszczędzone pieniądze chce wydać (haha!) na konkretną rzecz - nowy obiektyw (nie wiem, nie wiem - przecież dopiero znalazła pod choinką jeden, po co jej kolejny?),
  • więcej się ruszać (regularnie biegać!) i lepiej się odżywiać,
  • więcej spacerować ze mną (żadnych wymówek, że zmęczona, że nie ma z kim, że pogoda nie taka -  no chyba, że będzie "nie taka" do tego stopnia, że nawet ja nie będę chciała z domu wyjść),
  • regularnie odwiedzać Wasze blogi, a każdy przeczytany wpis skomentować (dobrze wiemy, że komentarze i świadomość, że ktoś lubi Was czytać bardzo motywuje do pisania),
  • oprócz czytania blogów czytać książki (min. dwie w miesiącu), a mniej czasu przeznaczać na siedzenie przed komputerem.

Trzymajcie kciuki, żeby choć część z postanowień udało się nam zrealizować :-) Myślę, że będzie dobrze, teraz już nie ma odwrotu :-)
A już niedługo będziemy świętować drugi rok mojego wspólnego życia z Człowiekami :-) Sama nie wierzę, że tyle ze mną wytrzymali ;-)



Zdjęcia są archiwalne - musicie wybaczyć, ale w tamtym roku nie było kiedy wybrać się na porządny spacer.

14 komentarzy:

  1. Powodzenia w spełnianiu planów. My może będziemy na Opolskim Dogfrisbee Show. A kiedy w ogóle będzie? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. o z tym punktem o komentowaniu na blogach zgadzam się w 100%! Trzeba się wspierać w internetach ( jak inaczej się nie da) ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też zgadzam się z punktem o komentowaniu, ale jakoś mi to w ogóle nie wychodzi. A komentarze pod postami są bardzo motywujące. :) Powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. W takim razie powodzenia w realizacji planów! :D

    Mój blog KLIK
    POZDRAWIAMY H&O

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiekszość waszych punktów pokrywa się z naszymi :D. Powodzenia w realizacji :).

    H&F

    OdpowiedzUsuń
  6. Powodzenia w realizacji, oby wszystko się udało! :)
    Gromadzenie ciuchów...taa,skąd ja to znam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurczę wiele postanowień mamy podobnych ( szczególnie te z Twoją Matką - więcej sie ruszać, jeść zdrowo, więcej czytać,oszczędzać - wirtualna piątka!:).

    Pst pst nominowałam Twój blog w zabawie w LBA : http://www.myheartchakra.blogspot.com/2015/01/punkt-odniesienia.html
    Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzymamy kciuki za realizację tych planów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Życzę powodzenia w realizacji planów, niech wszystkie się spełnią i dojdą dodatkowe miłe niespodzianki! :)
    Szczęśliwego 2015! :)
    Dobrze, że sylwestra przeszłaś nawet, nawet. Moja Roxi zachowywała się w porządku, w ogóle nie bała się huków, choć była trochę zmieszana i zaintrygowana.
    Mamy identyczne szeleczki! Juliusy rządzą!
    PS. nominowałam Cię do LBA

    Pozdrawiamy,
    Monika i Roxi
    http://suczkaroxi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzymam kciuki, żeby wszystko się udało! Oczekuję na filmiki, uwielbiam taka formę przekazu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzymamy kciuki i łapy, aby udało się zrealizować wszystkie postanowienia :)

    Pozdrawiamy,
    Ola i Habs

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdjęcia mimo to świetne :)
    Podobne mamy postanowienia, życzę samych sukcesów :)

    saratheofficial.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Służymy spotkaniem we Wrocławiu i ewentualnym towarzystwem na szlaku dogtrekkingu, o ile nie będziecie chcieli Matko, Ojczulku i Boniałko biec po złoto, bo my to takie zawodowe ślimoki ;) trzymamy kciuki za wszystkie postanowienia i marzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Moja to zapomniała nawet o tym pierwszym, jak od 21 regularnie ktoś odpalał petardy. Takie mam psisko, co znosi prawie wszystko..z wyjątkiem tego jednego, jedynego dnia w roku.
    Gorąco polecam dogtrekking, chociaż byłam aż raz. Świetna zabawa, w tym roku mamy już pierwszy na oku. Gdybyście wybierały się na jakiś dajcie znać, zawsze można się spotkać przed/po zawodach :)
    [vizsla-kepi.blogspto.com]

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Wasze komentarze. Zostawiajcie też adresy Waszych blogów. Proszę nie zostawiać komentarzy w stylu "Obserwacja za obserwację", wystarczy adres bloga - jeśli będzie dla mnie interesujący, na pewno dodam do obserwowanych! :-)