piątek, 1 sierpnia 2014

87. Zakupy

Dzisiaj dostaliśmy rzeczy zakupione w zooplusie. W południe poszliśmy je odebrać (Matka dołączyła się do zamówienia znajomej). Więcej radości z nich miała Matka, bo ani to zjeść, ani się tym pobawić (chociaż próbowałam podgryzać miski). Matka wynalazła takie cuda odwiedzając jeden z psich blogów - Z bokserem w jednym domu. W sumie dobrze, że na niego trafiła, bo właśnie planowała zakupić miski na wyjazd i podajnik do worków, ale ceny misek nie zachęcały jej jak dotąd do zakupu, a podajniki najczęściej znajdowała plastikowe.
A więc już wiecie co było w zamówieniu:
  • miski silikonowe 0,5 l - ciągle w promocji TUTAJ
  • podajnik na worki Superbone - również jeszcze w promocyjnej cenie TUTAJ
Akurat przed samym wyjazdem Matka nie chciała zamawiać karmy, więc ogłosiła się w internetach na fb, że szuka kogoś, kto dorzuciłby jej kilka rzeczy do zamówienia (bo podobno wysyłka droga). Poratowała ją Ewa i tak oto Matka spełniła swoje kolejne marzenie o posiadaniu zbędnych - moim zdaniem - gadżetów. No ale niech jej będzie. 



Miski mają na pewno kilka zalet, ale Matka już doszukała się wady. Oprócz tego, że są ładne i kolorowe:

+ lekkie,
+ zajmują mało miejsca,
+ można je myć w zmywarce (której my nie mamy. Poza tym kto zabiera na wyjazd zmywarkę?!)

- miska po złożeniu niekoniecznie zachowuje płaski kształt. Nasza akurat różowa odmawia zapowiadanego spłaszczenia i odskakuje z jednej strony. Może z czasem to się zmieni. Nie przeszkadza to o tyle, że w bagażu i tak nie będzie miała miejsca, żeby się "rozwinąć". 



Jeśli chodzi o saszetkę na worki, to jeszcze nie mieliśmy okazji z niej korzystać, jedyne co można stwierdzić na pierwszy rzut oka - jest starannie wykonana, ładna i "elegancka" ;-)
Matka polowała już jakiś czas na nowy podajnik, bo ten stary jest nieporęczny (ale o tym innym razem). 
Zakupy można więc zaliczyć do udanych, gadżety i zadowolenie Matki to jedno, ale w końcu to ja będę z tych misek jadła. Chyba, że Matka kupiła je dla siebie ;-)



P.S. Ciągle nie udało mi się dobrać do żółtego piłko-jeża. Wczoraj myślałam, że się uda, bo Matka położyła go na skraju klatki, ale zanim ułożyła się do snu, spakował jeża do pudełka i położyła poza moim zasięgiem, ech... Może dziś będzie łatwiej, bo od rana żółtek jest w ruchu, co jakiś czas Matka go kula w dłoniach, a potem zostawia bez opieki. Trzymajcie kciuki! :-p

12 komentarzy:

  1. Mamy taką samą miskę - fajnie sprawdza się na spacerach, dzięki kompaktowemu rozmiarowi po złożeniu, natomiast T., po tym, jak się już z niej napije zaczyna traktować ją jak aport, czy gryzak, tj. bierze pustą miskę w zęby i z nią ucieka. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Poluję na taką miskę,chyba wybrałabym różową :D. Na razie Emet pije jak dzidziuś z butelki ale może niedługo też kupimy :).

    OdpowiedzUsuń
  3. takie miski świetnie się sprawdzają,bo komu chcę się nosić nosić dużą miske dla psa,gdy gdzieś wyjeżdża czy idzie na spacer.niech wam służą. :)
    3mam kciuki żebyś w końcu dorawała piłke jeżyka !

    pozdrawiamy
    Ola i Baddy !

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolorki są przeurocze! My korzystamy z butelko miski, mamy dwa rozmiary, w zależności od długości spaceru :) W aucie korzystamy z miski niekapki, bardzo fajne urządzenie, woda może być w niej nawet podczas jazdy. Psiak korzysta w miarę potrzeb, bez zatrzymywania auta:D

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczne miski .Podoba mi się ta różowa .
    Fajny bloog i ładny piesek
    Ja też mam bloga o piesku naszepsy100.bloog.pl
    zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne są te miseczki. Muszę kupić Harry'emu coś na spacery, bo noszenie dużej miski i butelki codziennie na godzinny spacer nie jest zbyt wygodne , pozdrawiamy, Maria i Harry.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mamy taką silikonową miseczkę na wodę, super się sprawdza :D.

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz ślicznego pieska:) Co do misek uważam ,że są bardzo pomysłowe i przydatne:) Przydałaby się taka moim pieskom, gdy wychodzimy:)
    http://na-czteery-lapy.blogspot.com/ Zapraszamy i Pozdrawiamy
    Nadia ,Figa & Śnieżka

    OdpowiedzUsuń
  9. ja mam podobną miskę ale z Comfy, na zatrzaski. Wiecznie jej zapominam więc Młody siłą rzeczy nauczył się pić z butelki i w sumie nie jest mi mocno potrzebna ;p ale różowa jest urocza :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Zooplus najlepszy! <3 Ja jedną michę taką kupiłam w Lidlu (Balu spożył pokrywkę do niej:P) a drugą dostałam w którymś tam pakiecie z animiboxa :) Z obu jestem zadowolona, choć na treningach najczęściej korzystam z takiego patentu : http://www.shaggybrown.pl/images/bidon-na-spacer-TRIXIE-2461-1.800x600.jpg (mam identyczny model też z animiboxa ;) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety u nas bidon się nie sprawdził - Bona nie chce z niego pić :-/

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze. Zostawiajcie też adresy Waszych blogów. Proszę nie zostawiać komentarzy w stylu "Obserwacja za obserwację", wystarczy adres bloga - jeśli będzie dla mnie interesujący, na pewno dodam do obserwowanych! :-)