Torebka, która jest nagrodą, jest naprawdę super! Zapytacie skąd wiem? Posłuchajcie...
Przedwczoraj Pan wracając z pracy wyjął ze skrzynki pocztowej jakąś kartkę. Kartkę tą człowieki nazywają awizo. Na kartce widniało nazwisko Pani i numer kontaktowy do pana, który miał dostarczyć paczkę. Ponieważ był późny wieczór, Pani postanowiła następnego dnia, z samego rana skontaktować się z kurierem, żeby dostarczył jej paczuszkę. Jak powiedziała, tak zrobiła. O 9:00 Pani wykręciła numer, który był zapisany na kartce. Jakież było jej zdziwienie, kiedy z słuchawki zabrzmiało "wybrany numer nie istnieje". Po kilku próbach dodzwonienia się Pani postanowiła iść na pocztę. Na poczcie dowiedziała się, że takiej paczki nie ma w tym oddziale, a najlepiej będzie, jeśli Pani pójdzie do oddziału nr 1. Dobrze, że Opole jest niedużym miastem, bo pewnie Pani nie chciałoby się załatwić od razu tej sprawy. Poszła więc do głównego oddziału, gdzie odstała swoje w kolejce, po to, żeby dowiedzieć się, że... paczki nie ma! Byliśmy z Panem na bieżąco informowani przez telefon o rozwoju sytuacji. Na awizo dodatkowo widniał błędny adres, o czym Pani poinformowała panią w okienku (zamiast numeru mieszkania 10 było 100). Pani z okienka poprosiła Panią, żeby poczekała i zniknęła na 10 minut na zapleczu. Wróciła z paczką! ;-) Jak się okazało zły adres był wpisany przez nadawcę, a nie (jak myśleliśmy) przez kuriera. Paczka zdążyła już trafić do zwrotów i lada chwila miała zostać odesłana tam, skąd przybyła. Pani wróciła do domu, a ja musiałam zrobić oczywiście oględziny paczuszki.
Co tam może być?
Pani, jak tylko otworzyła paczkę, zaczęła piać z zachwytu, a ochom! i achom! nie było końca! No bo takie cudo, że nic tylko zamknąć w gablocie i podziwiać! Ściskać i tulić! Głaskać i całować! A przecież od ściskania, tulenia i głaskania, to ja jestem w tym domu! :-) Tak czy siak, muszę Pani przyznać, torebka jest super! :-)
A dzisiejszy dzień zapowiadał się przepięknie! Słońce od rana świeciło i termometry wskazywały kilka stopni powyżej zera. Pani postanowiła więc, że pójdziemy na spacer i przy okazji zrobimy jakieś zdjęcia. Super pomysł! Tyle, że jak tylko wyszłyśmy na dwór, słońce zasłoniły szare chmury i zerwał się zimny wiatr. Poszliśmy tylko około 200 m od domu, gdzie niedawno zostały wyburzone budynki po jakiejś fabryce. Powstał tam niezły, dość duży plac, ogrodzony z trzech stron, z jednej ograniczony rampą przy torach, więc gdyby go tylko wyrównać, można byłoby stworzyć tam fajny wybieg dla psów - taki był właśnie pierwszy mój pomysł na zagospodarowanie tego terenu (mam nadzieję, że władze miasta też na to wpadną, bo mielibyśmy blisko). Wróciliśmy po około 20 minutach, bo trochę nas wywiało. Chwilę po powrocie ponownie wyszło słońce. No cóż, nie mieliśmy szczęścia. Nie martwimy się jednak, bo teraz już zapowiadają fajną pogodę, więc będzie coraz więcej okazji do spacerowania :-)
Świetna jest!:D
OdpowiedzUsuńJejciu, torebka śliczna, musmy w takim razie wziąść udział w tym konkursie :D
OdpowiedzUsuńU nas świeci słońce, ale niesteyty - przez to topnieje ukochany śnieg :c
Koniecznie! Czekamy! :-)
Usuńśliczna torba <3 obs za obs ja juz
OdpowiedzUsuńrzeczywiście śliczna jest. </3 ja się zbieram żeby zrobić to zdjęcie,a kończy się tylko na tym że cały czas planuje jakie by to zdjęcie zrobić.
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy
Ola i Baddy.