niedziela, 2 lutego 2014

48. Poszarpany post

Jakiś czas temu Pani kupiła mi szarpak. Ładny, wymuskany sznurkowy szarpaczek z silikonową niebieską piłką. No cudo! Tyle, że z szarpaka po dwóch samotnych popołudniach ze mną została tylko kupa pojedynczych nici. Trochę krótko, mimo, że nie kosztował wiele (ok. 20 zł). Potem dostałam nowy - również sznurkowy, z tenisową piłką, długi i dość gruby, jak dla mnie nawet za gruby i za twardy, ciężko mi się w niego wgryźć (cena podobna, bo mimo, że większy, zamówiony przez internet). Mnie on nieszczególnie kręci, bo nie potrafię go porządnie złapać paszczą. I oto pewnego dnia Pani wyczytała o szarpakach polarowych. Pewnie już o nich słyszeliście, bo ten cud natury obecnie podbija serca psiaków i właścicieli. Oczywiście okazał się dużo bardziej wytrzymały - nawet jak zostaję z nim sam na sam, nie jestem w stanie tak łatwo go zniszczyć. Szarpaki polarowe są miękkie, łatwo je chwycić zębami, są elastyczne, można je wyprać. Obecnie posiadam dwa - mały "domowy", który uwielbiam i każdego wieczora zachęcam Państwa do zabawy w przeciąganie i większy, "spacerowy". Dziś przez przypadek Pan rzucając mi "domowy" szarpak trafił nim do stojącego w przedpokoju worka na śmieci (Pan akurat sprzątał). Potem wystawił worek za drzwi. Pani wróciła z pracy i przez chyba pół godziny szukali szarpaka. Śmieszny widok - Państwo, uzbrojeni w latarki szukali szarpaka we wszystkich zakamarkach: pod szafą i łóżkiem, za szafą i łóżkiem, w łazience, pod poduszkami, pod meblami kuchennymi, za meblami w przedpokoju, za lodówką, za klatką, w pojemniku na pościel. Kucali, schylali się, kładli, podskakiwali, wytrzepywali mój kocyk, swoją pościel, ubrania. Nawet podejrzewali, że go zjadłam i nie zostawiłam żadnego śladu tej okrutnej zbrodni. W końcu padło hasło "może przypadkowo wylądował w śmieciach?". Pan natychmiast wyszedł na klatkę schodową, przeszukał worki i przyniósł zaginioną zabawkę. Ale byłam szczęśliwa! W końcu się znalazł! Od razu zażądałam zabawy! Szarpaki są super!

P.S. Przypominam o konkursie! Nagroda jest naprawdę świetna, więc liczymy na Wasze zdjęcia! Macie jeszcze ponad tydzień, ale nie ukrywam, że czekamy na Wasze zgłoszenia z niecierpliwością!











4 komentarze:

  1. biszkopt mając za kilka miesięcy 3 latka nadal jest takim wyrośniętym szczeniaczkiem,tyle że nie jest już nakręcony na wszystkie zabaweczki.zabawką,która chyba nigdy mu się nie znudzi,jest właśnie szarpak.uwielbia się przeciągać z wszystkimi ! śmieszną mieliście sprawę z tą zabaweczką w śmieciach. :D o konkursie pamiętam tyle że muszę wpaść na jakiś pomysł odnośnie tego zdjęcia,hymm... postaram się już dziś coś zdziałać !

    pozdrawiamy
    Ola i Baddy. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Polarowe szarpaki mają jeszcze jedną zaletę – można je przywiązać do smyczy, saszetki albo plecaka dzięki czemu nie trzeba ich nosić w rękach.
    Nasz pies jest maniakiem zabawy w szukanie, więc przy każdej okazji prosimy go o pomoc w znalezieniu wybranego przedmiotu, który ukrywamy w mieszkaniu. Na spacerach bawimy się w tropienie i używamy różnych przedmiotów: rękawiczek, zabawek, przysmaków itp. Warto zwiększać użyteczność swojego zwierzaka:-)
    Pozdrawiamy, marmurkowy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Lochoho! My co chwila ich szukamy!:)

    Ps. Nie.nie żyjemy agi.^^

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Wasze komentarze. Zostawiajcie też adresy Waszych blogów. Proszę nie zostawiać komentarzy w stylu "Obserwacja za obserwację", wystarczy adres bloga - jeśli będzie dla mnie interesujący, na pewno dodam do obserwowanych! :-)