Przyszła do nas dzisiaj paczka, oczywiście zawartość była dla mnie, bo Matka mówiła "zamówiłam dla Bony". No i rzeczywiście, tylko myślałam, że znowu jakieś smaki, karma albo cuś. A tu obroża. I to śmierdząca. Niech sobie sama ją nosi...
Kleszczy ponoć jest już mnóstwo. Pcheł nie miałam, odkąd mieszkam w domu, a w schronie w sumie też mnie odpchlili. Ale kleszcze martwią mnie bardzo, bo podobno u nas w mieście już i babeszjoza się pojawiła. Matka uruchomiła internety i zamówiła śmierdziuch, który dziś dotarł, budząc moją złudną nadzieję na coś dobrego. Na pocieszenie dostałam ciastka z Psiastkarni, bo jeszcze mamy (ostatnio zrobiło nam się dużo smaków w moim smakowym pudełku i nie mam kiedy zjeść). W tym roku postawiliśmy na Kiltix (opcja dla psów średnich). Jej dużym minusem jest niestety to, że nie jest wodoodporna. Ale Matka stwierdziła, że i tak do wody nie wchodzę, więc obroża jest bezpieczna (na spacerze twierdziła też, że nie zjadam kup - szybko się przekonała, że nie ma racji ;-p ). Mam nadzieję, że obroża spełni swoją funkcję jak najlepiej i żaden wredny kleszcz się nie pojawi.
Co to? Mogę spróbować?
Nie martwcie się, to był tylko kartonik, a obroża była szczelnie zapakowana w woreczek.
I znowu robiłam udane miny do zdjęć (sierść posklejana, bo znów się obśliniłam w klatce) ;-p
Dobrze ,że zabezpieczyłaś Bonę przed kleszczami! :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to nie miałam pojęcia ,że w Opolu pojawiła się babeszjoza. Trzeba się zabezpieczyć. Co prawda jesteśmy z okolic ,ale to nigdy nic nie wiadomo. Dzięki ,że to napisałaś bo inaczej bym się o tym na 100% nie dowiedziała :)
Pozdrawiamy!
Babszjoza jest przede wszystkim tam gdzie gryzonie, a zwłaszcza myszy. A one są wszędzie, więc nie ma co ryzykować! Na szczęście Bona nie ma się czego obawiać :)
OdpowiedzUsuńA my jeszcze bez obróżki...w tym tygodniu to już koniecznie muszę kupić.
OdpowiedzUsuńW ogóle kleszcze w tym roku to w zasadzie były non stop: w grudniu, kiedy były jeszcze dodanie temperatury też się zdarzały i to krótkotrwałe zimno pewnie niewiele wybiło, więc przypuszczam, że to będzie dość mocno zakleszczony sezon. :(
OdpowiedzUsuńSpoko, Bona, przez kleszczowy sezon wszystkie psy będą śmierdzieć tymi obrożami. :P
OdpowiedzUsuńKencior niedługo też... pewnie się ucieszy tak, jak ty. :D