Tak się złożyło, że Matka jakiś czas temu zamówiła próbki karmy Köbers i jakoś tak do tej pory ich nie zjadłam. Przydały się na wyjazd, bo były to małe porcje po 50 g i 80 g, wygodne, bo podawane mi jednorazowo. Nie za dużo, żebym przed wspinaczką nie objadła się za bardzo, ale na tyle, żebym nie była głodna. Próbki zawsze spoko ;-)
Natomiast moim głównym posiłkiem podczas wyjazdu do Karpacza była mokra karma od O'Canis. Dostaliśmy do testów 2 puszki "startowe" - po 200 g każda i była to idealna porcja dla mnie na posiłek po całym dniu łażenia :-) Do wyboru miałam dwa smaki:
- bażant z marchewką - SKŁAD: 84% mięsa z bażanta, 10% marchewka, 4% gryka, 2 % szarłat, 2 % suszone śliwki. SKŁADNIKI: , białko surowe 7,5 %, tłuszcz surowy 4,8 %, popiół surowy 2,3 %, włókna surowe 0,6 %, wilgotność 80,5 %,
Obie karmy są w 100% naturalne, poddawane delikatnej obróbce, nie zawierają konserwantów, sztucznych aromatów i barwników oraz substancji wabiących.
- mięso kozie z ziemniakami, pietruszką i marchewką - SKŁAD: mięso i wnętrzności kozy (50 %), ziemniaki (26 %), marchewka (23 %), pietruszka (1 %). SKŁADNIKI: białko surowe 6,7 %, tłuszcz surowy 2,7 %, popiół surowy 1,4 %, włókna surowe 0,5 %, wilgotność 84 %.
Moje wrażenia? Zapach karmy przyjemny, naturalny. Podobny trochę do gulaszu, niezbyt intensywny (jak w przypadku tanich karm), smakowity. Wygląd też niezły - mielone mięso i podroby z warzywami, zamiast (jak również to bywa w przypadku tańszych karm) idealnie uformowanych "kawałków mięsa" (które z mięsem nie mają nic wspólnego). Wrażenie po otwarciu naprawdę niezłe, bo nie lubimy jak nam z puszki bucha zbyt intensywny zapach i pojawiają się "roladki" czy inne cuda. Po wygrzebaniu z puszki i wrzuceniu do miski dobre wrażenie pozostaje, a nawet się nasila pod wpływem pojawiających się kawałków warzyw ;-) Widać, że nie są nadmiernie przetworzone (może ktoś powie że warzywa nie są dla psów, ale to nieprawda - warzywa jeszcze nikomu nie zaszkodziły ;-). W karmie z bażanta wyraźnie widać marchew, w kozinie dominuje pietruszka.
Karmy idealnie nadają się dla psów w każdym wieku i co ważne, dla alergików.
Rewolucji żołądkowych nie odnotowano, za to karma została zjedzona ze smakiem i łatwo człowieki przemycili mi tabletki na sierść (o których też niedługo będzie, a których ciągle udaję, że nie zauważam w jedzeniu :-)
Oprócz tego w tak zwanym "międzyczasie" dostawałam przysmaki (porcje suchej były niewielkie, więc trzeba było mi było dostarczyć dodatkowych kalorii). W tym celu na wyprawę człowieki spakowali dla mnie mix przysmaków z kangura. To już w ogóle było super! Jest to mieszanka suszonego mięsa z kangura (100%). SKŁADNIKI: białko surowe 69,2%, tłuszcz surowy, 10,2%, popiół surowy 4,99%.
Zdania co do zapachu były podzielone: Matka twierdzi, że przyjemnie pachniało (w porównaniu z cygarami O'Canisa - dla mnie super, dla człowieków nie całkiem). Ojczulkowi śmierdziało, ale jak wiadomo: im bardziej śmierdzi, tym smaczniejsze :-D Zajadałam się więc między posiłkami i naprawdę mi smakowało! Mimo niewielkich kawałków zjedzenie porcji zajmowało mi kilka minut. Człowiekom zostawiły na rękach zapach i odrobinę tłustego śladu. Nie nadaje się na nagrodę w szkoleniu, bo nie kruszy się, ale chętnie każdy psiak przyjmie taką przekąskę między posiłkami (również szczenięta, seniorzy i psy z alergiami pokarmowymi ).
Fajny test =) My jakiś czas temu kupiłyśmy cygara O'Canis i Figuni smakowały :D Najbardziej spodobała mi się mokra karma, chętnie się w taką zaopatrzę - sprawdzę czy u nas jej nie ma :D Dzięki! :D
OdpowiedzUsuńCo do zdjęć - Jakim aparatem cykają Twoje człowieki zdjęcia? Świetne! <3
Pozdrawiamy! :)
Nina&Figa
Karmę polecam jak najbardziej, ale nie widziałam jej nigdzie w sklepach stacjonarnych? Cykamy Canonem EOS 1100D z obiektywem podstawowym 18-55 mm. Na nasze "codzienne" potrzeby wystarczający :-) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńDobry skład ma ta karma :). Ale my już na barfie więc mięcha 100% :D.
OdpowiedzUsuńciekawie,ciekawe... dziękujemy za taką opis !
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy
Ola i Baddy. :)
Ciekawe te puszki:) A takie przysmaki suszone śmierdzą niemiłosiernie, ale za to znikają w mgnieniu oka:)
OdpowiedzUsuń